Rodrig to człowiek z lasu o niewyparzonym języku i skłonnosciach do "smarowania swoich mięśni olejkiem" w najmniej odpowiednim momencie. Lubi zwierzęta, szczególnie nietoperze i piękne księżniczki.....

Vitkacy to poeta wierszokleta internetowy ze skłonnosciami do filozofowania, wnuczek Ignacego Witkiewicza i Szewcowa ojcostwa nie stwierdzono dokładnie....

a tak in real to Vitkacy Rodrig to ja: Remigiusz Witczak, student I roku na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, home town: Lubin k Legnicy. Zapalony fanatyk klubu "Druga Era" od wczesnego dziecinstwa czytelnik literatury niekonwencjonalnej, Verne był pierwszy....

Lubię sztukę, galerie, nastrojowe puby i świeczki, a wszystko to w towarzystwie artakcyjnych dziewcząt....
...wieczory spedzam na silowni jesli nie w pubach...
...nie mam w domu telewizora...


All texts on this page: Copyright © by Remigiusz Witczak, 1988

KF "DRUGA ERA"

Rodrig z Lasu, Poznań '98

"Rolplej"

Sytuacja była beznadziejna. Gobliny otaczały nas już od dłuższego czasu i nasza drużyna powoli się wykruszała. Krasnolud Ridgrun leżał z bełtem utkwionym w krtani, przeraźliwie harkocząc i wywijając krótkimi kończynami, strażnik Mramir z wyraźnym niedowierzaniem patrzył na wnętrzności, które właśnie wypływały mu z rozciętego brzucha, a łucznikowi El Quatilowi kończyły się już strzały. Mi także śmierć zaglądnęła w oczy, bowiem moja magiczna powłoka ochronna powoli słabła. Skupiłem jednak resztki swojej mocy, całą swoja wolę, rzuciłem czar...

Mistrz gry nagle zadławił się chipsem, zaczął pluć i kasłać...

...i atak goblinów niespodziewanie ustał.


Vitkacy z Poznania

"Zbawienie z kosmosu"

13 maja o godzinie 22.32 pracownik Zakładu Oczyszczania Miasta, Zenon K., znajdując się w stanie wskazującym na spożycie alkoholu doświadczył kontaktu z inteligencją pozaziemską. Moment ten diametralnie zmienił życie naszego bohatera, bowiem kosmici zaaplikowali mu zastrzyk stymulujący inteligencję.

Następnego ranka Zenon K. nie pojawił się już w pracy.

Tydzień póżniej w szykownym, szarym garniturze przemawiał przed setkami ludzi, którzy pragnęli uratować swoje życia. Jak wynikało z wizji Zenona K., Ziemia zbliżała się ku zagładzie. Kosmici mogliby uratować wszystkich zebranych, lecz potrzebują do tego złota, jako paliwa do swoich reaktorów.

23 czerwca, na wskazanym wcześniej wzgórzu, pojawił się wielotysięczny tłum i niecierpliwie czekał na ewakuację. Brakowało tam jednak Zenona K. i paliwa do kosmicznych reaktorów. UFO nie przyleciało, a Ziemia trwała dalej.