first sf, f & horror  polish  web  zine         numer 18        lipiec - sierpień 00


menu

wstępniak
kontakt
komunikat
galeria
literatura
interaktywna powieść
antykwariat / ogłoszenia
linki
erotyka
nagroda elektrybałta

dudek
dudek (2)
dydo
gierasimiuk
mason
rybicki
wróbel
zieliński

cebula
sędziak
ragnarok
blugenwitz


  Jerzy Sędziak
  Historia ewangelii






copyright © Jerzy Sędziak


Badając historię ewangelii i wertując różne źródła historyczne, czuję się często jak archeolog lub poszukiwacz złota trzymający w ręku sito, przez które przecedzam glebę składającą się z trzech składników - prawdy, legendy i kłamstwa, lub jak rolnik młócący zboże aby oddzielić plewy od pszenicy. Ale ta żmudna praca przynosi jednak rezultaty, którymi podzielę się niniejszym z czytelnikami.
     Ewangelie są to teksty które powstały w szczególnych okolicznościach. Był to okres ucisku politycznego, powszechnego niezadowolenia społecznego, zamieszek politycznych, nieustannych prześladowań politycznych nonkonformistów i buntów zbrojnych powtarzających się co pewien czas. Była to również rzeczywistość nacechowana ciągłymi złudnymi obietnicami, nadziejami i wierzeniami, że pojawi się właściwy król duchowy i polityczny przywódca, który oswobodzi swój wybrany naród. Jeśli chodzi o sferę polityczna, nadzieje te były bestialsko wręcz niszczone przez Rzymian podczas wojny trwającej od 66 do 74 roku n.e.
     Współcześni naukowcy, niemal wszyscy, są zgodni co do tego, że ewangelie nie datują się z okresu życia Jezusa na ziemi. Większość tych tekstów została napisana w okresie dzielącym dwa główne powstania żydowskie, to jest w latach od 74 do 132 n.e. chociaż najprawdopodobniej oparte są na jakichś wcześniejszych źródłach. Tych wcześniejszych źródeł mogło być wiele, i wiadomo, że w czasie powstań żydowskich poniszczono ich całą masę. Ale była oczywiście i tradycja ustna. Pewna jej część była niewątpliwie mocno przesadzona i/lub zniekształcona, przekazywana z drugiej, trzeciej lub czwartej ręki. Istniała również tradycja autentyczna ludzi którzy pamiętali jeszcze Jezusa-Żyda palestyńskiego.
     Za najstarsza ewangelie uważa się dość powszechnie ewangelie Marka. Została ona napisana w czasie lub wkrótce po pierwszym powstaniu żydowskim w latach 66-74 n.e., no może z wyjątkiem części opisu zmartwychwstania. Ów Marek nie był jednym z uczniów Jezusa, choć wydaje się prawdopodobne że pochodził z Jerozolimy. Wydaje się również, że był to ten sam Marek który był bliskim współpracownikiem Pawła, jako że w jego ewangelii da się zauważyć Pawłowy styl nauczania. Ale chociaż Marek był obywatelem Jerozolimy, jego ewangelia jak pisze np. Klemens z Aleksandrii została zredagowana w Rzymie i zaadresowana do grecko-rzymskich czytelników. Fakt ten wiele mówi za siebie.
     W tym to właśnie czasie Judea toczyła otwarta walkę zbrojną i tysiące Żydów zostało ukrzyżowanych za ten bunt przeciwko rzymskiej władzy. Chcąc, aby jego ewangelia przetrwała i znalazła posłuch w świecie grecko-rzymskim, Marek nie mógł przedstawić Jezusa jako antyrzymianina. Co gorsza, sytuacja nie pozwalała mu na przedstawienie Jezusa jako polityka jakiejkolwiek maści. Musiał więc jakoś rozgrzeszyć Rzymian za śmierć Jezusa, wybielić ówczesną silną władzę rzymska, i zwalić winę za tę śmierć na pewnych Żydów. Wiadomo przecież, że prosty rybak Piotr nie dla fantazji tylko nosił miecz, podobnie zresztą jak i inni uczniowie Jezusa. Tylko naiwni ludzie wierzą w to, że Jezus został ukrzyżowany za to, iż zwiastował ewangelie ubogim i podtrzymywał złamanych na duchu. Zachowanie się Rzymian podczas procesu Jezusa wskazuje na to, że mieli do niego pretensje polityczne, że została mu udowodniona jakaś wina polityczna. Napis umieszczony na krzyżu Jezusa z rozkazu Piłata mówił również, że został on ukrzyżowany za przestępstwo polityczne jako "Król Żydowski", a myślę że Piłat jednak wiedział co kazał napisać. Triumfalny wjazd Jezusa do Jerozolimy na oślęciu, który miał miejsce kilka dni wcześniej, gdy mieszkańcy tego miasta chcieli obwołać go królem, to przecież wydarzenie czysto polityczne. Jest więc niemal pewne, że proces Jezusa miał charakter polityczny, a nie religijny.
     Ten pogląd o roli Żydów w procesie Jezusa rozpowszechnił się szybko. Przyjęli go nie tylko autorzy innych ewangelii, lecz również wczesne chrześcijaństwo rozwijające się w Rzymie. Warto również zaznaczyć, że był to okres, gdy morale mieszkańców Rzymu spadło do bardzo niskiego poziomu. Rzymski historyk Tacyt (lata 55 - 117 n.e.) pisał, że chrześcijanie byli "grupa znienawidzona za ich rozwiązłość moralna" i że "ten fatalny zabobon, stłumiony nieco na krotki czas, znów wybuchł i rozpanoszył się, nie tylko w Judei, miejscu narodzin tej choroby, lecz nawet i w Rzymie, samej stolicy imperium, gdzie mnożą się jak zaraza wszelkie okrutne i haniebne obyczaje." Jezus-ortodoksyjny Żyd nie bardzo pasował do takiej rzeczywistości. Natomiast nieźle pasował do ówczesnego rzymskiego modelu życia Jezus "pijanica wina i przyjaciel celników i grzeszników", choć bardzo wątpliwe czy Jezus historyczny naprawdę taki był, biorąc pod uwagę przywiązanie do zakonu mojżeszowego jego bezpośrednich uczniów i naśladowców. Myślę, że ta przeredagowana na pro rzymski sposób ewangelia bardzo podobała się cesarzom Konstantynowi i Teodozjuszowi. Sadzę także, że nie było wręcz wyboru dla ówczesnego chrześcijaństwa; w przeciwnym razie kościół nie miałby racji bytu w cesarstwie rzymskim. Do sprawy tej powrócę nieco później.
     Ewangelia Łukasza powstała około roku 80 n.e. Łukasz był najprawdopodobniej greckim lekarzem, który zaadresował swoją ewangelie, nie do szerokiego ogółu odbiorców, co warto podkreślić, lecz do pewnego wysokiej rangi urzędnika rzymskiego żyjącego w Cezarei, która była wówczas rzymską stolicą Palestyny. Łukasz niewątpliwie chciał przypodobać się jakoś Rzymianom, znaleźć jakiegoś kozła ofiarnego którego można było obarczyć winą za śmierć Jezusa moralnego przywódcę chrześcijan.
     Około roku 85 n.e. napisana została trzecia ewangelia, Mateusza, i wydaje się, że w tym czasie nikt już nie kwestionował podań autorów ewangelii co do okoliczności śmierci Jezusa i roli jaka Żydzi odegrali w jego procesie. Podobieństwa tej ewangelii do ewangelii Marka są tak liczne, iż wydaje się, że około polowa tego tekstu została ściągnięta od Marka, tyle że ma ona jeszcze bardziej grecki charakter. Jej autor wydaje się być Żydem, prawdopodobnie jednym z uchodźców palestyńskich. Nie należy mylić go z Mateuszem, uczniem Jezusa, który żył znacznie wcześniej i prawdopodobnie znał tylko język aramejski.
     Tak wygląda w skrócie historia tekstów zwanych "ewangeliami synoptycznymi." Nazwa "synoptyczne" oznaczałaby, że autorzy na własne oczy lub przynajmniej jednym okiem oglądali wydarzenia które opisywali, co oczywiście jest nieprawdą. Niemniej, jest w nich sporo podobieństw tekstowych, co wskazywałoby, że pochodzą one z jednego źródła, z jakiejś ustnie przekazywanej tradycji bądź wcześniejszych dokumentów lub dokumentu który zaginął. Na tym głownie polega ich odmienność od ewangelii Jana, która powstała w całkiem odmiennych okolicznościach. Na temat autora tejże ewangelii nic zupełnie nie wiemy. Nie ma nawet podstaw aby wierzyć, że na imię było mu Jan. Przypisywanie jej autorstwa Janowi to pomysł który zrodził się znacznie później. Jest to najmłodsza ewangelia z czterech jakie włączono do kanonu Nowego Testamentu. Napisana została około roku 100 n.e. w okolicach miasta Efez należącego obecnie do Turcji. Ma ona dość specyficzny charakter. Nie ma w niej opisu narodzin Jezusa, a jej wstęp ma gnostyczny charakter. Jest z natury bardziej mistyczna i odmienna w treści od pozostałych. Pozostałe ewangelie mówią sporo o działalności Jezusa w Galilei i wydają się być oparte na przekazach pochodzących z drugiej lub trzeciej ręki. Ale ta ewangelia mówi dość mało o Galilei, lecz głownie o wydarzeniach w Judei i Jerozolimie. Jest w niej również sporo opisów wydarzeń których nie ma w innych ewangeliach, jak wesele w Kanie Galilejskiej, wskrzeszenie Łazarza, sylwetka Nikodema, Józefa z Arymatei, itd. Jej autor dość dokładnie znal Jerozolimę, wygląd tego miasta przed powstaniem w roku 66 n.e.
     Warto zwrócić uwagę na to co stało się w okresie późniejszym, dzięki dużej aktywności cesarza Konstantyna. W 303 roku, to jest dwie dekady przed soborem nicejskim, cesarz Dioklecjan poniszczył mnóstwo ważnych pism chrześcijańskich. Niewiele z nich ocalało, zwłaszcza w Rzymie. Kiedy Konstantyn zlecił później ojcom kościoła zadanie sporządzenia nowych kopii tych zniszczonych dokumentów, dało to znakomitą okazję wielu stróżom nowego porządku do przeredagowania ich na swój sposób, naniesienia w nich rożnych zmian, skreśleń lub zwykłych przeinaczeń i fałszerstw. Pisarze ci niewątpliwie zadbali o to, aby w tych nowych ewangeliach i w nowej rzymskiej rzeczywistości Jezus zajął szczególne miejsce. Warto podkreślić, że spośród 5000 nowotestamentowych manuskryptów jakie mamy obecnie do dyspozycji, żaden nie datuje się z okresu poprzedzającego wiek IV naszej ery. Nowy Testament jaki znamy dzisiaj, to praktycznie dzieło pisarzy z IV wieku. Ich obiektywizm i bezinteresowność budzą jednak poważne i uzasadnione wątpliwości.
     W pierwszych czterech wiekach ery chrześcijańskiej, to jest zanim rozpoczął się prymat kościoła rzymsko-katolickiego, w imperium rzymskim istniało i działało wiele frakcji chrześcijańskich, między innymi ebionici, arianie, gnostycy, nestorianie, marcjonici. Warto podkreślić, że pierwsze wieki ery chrześcijańskiej to okres gdy nie było żadnej jednolitej nauki chrześcijańskiej. Było wiele form chrześcijaństwa, wiele dróg i interpretacji pierwotnego przesłania nauki Jezusa i apostołów. Ale nie były to na ogół grupy składające się z potulnych owieczek, lecz agresywnych działaczy walczących o dominacje religijną w rzymskim świecie. Większość tych frakcji i ruchów chrześcijańskich została stłumiona dzięki dużej aktywności ojców kościoła, i tylko te które wyszły zwycięsko z tej walki mają do dzisiaj "monopol na prawdę", czyli prawo do decydowania o tym, co jest czystą nauką kościoła, a co herezją.
     Na koniec przytoczę słowa profesora Lawrence Schiffmana: "Działalność Jezusa miała charakter żydowski, lecz niejako wewnątrzzakonny. Należał on do wspólnoty żydowskiej, ale wspólnoty która nie zgadzała się z wieloma praktykami ówczesnych warstw dominujących. W pewnym momencie odłączył się, lub jego uczniowie odłączyli go od tych warstw. Niemniej, w początkowym okresie jego działalności widzimy go jako typowego, tradycyjnego Żyda". Lawrence Schiffman nie wymyślił tego sam. Jest on dobrym znawca Zwojów Morza Martwego i autorem kilku książek na ten temat, a dokumenty te wskazują na to dość wyraźnie.
     Historia ewangelii to dziedzina, która jest już w co najmniej 90 procentach odkryta, lecz tylko że źródeł historyczno-naukowych można dowiedzieć się o niej najwięcej.


do góry
menu