strona główna     -     konkurs     -     archiwum fahrenheita     -     stopka redakcyjna     -     napisz do nas
 
Fahrenheit Crew
Początek Poprzednia strona 18 Następna Ostatnia

Ludzie listy piszą

 

 

 

Maciek1313


 

Chcieliście, żeby do was pisać, no to piszę.

W sprawie "Zakużonej Planety". To dla mnie najciekawszy dział. Tylko mam jeden problem. Niewiele się z niego uczę!!! Chyba taki jest cel "Zakużonej planety", bo przecież nie wyśmiewanie nieporadnych tekstów. Jako początkujący literat, choć już nie taki młody, potrzebuję jak najwięcej informacji dotyczących warsztatu.

I tu pojawia się komentarz Rafała Ostudy, ze zrozumieniem którego miałem niejakie problemy - szczególnie jeśli chodzi o to mleko(?). Więcej w tym komentarzu zabawnych porównań i karkołomnych zdań niż treści. W takich popisach literackich widać jedynie samouwielbienie recenzenta. Może to i fajne, ale mało konkretne.

Tekst "Chandler Interactive" jest słaby - co tu dużo gadać. Sam pomysł wtórny jak cholera, a i żałosna forma mu nie pomaga. Jak tu się na tym uczyć warsztatu.

W komentarzu jest kilka zdań na temat struktury, które i tak nic nie wyjaśniają (nie zaczyna się od końca, dlaczego? bo nie i już) Kiedy w poprzednich numerach recenzenci przyczepiali się do literówek, to było żałosne; kiedy wyśmiewali brak logiki, to było może nawet zrozumiałe (skoro się wybiera kiepski tekst to i logiki w nim nie ma), ale kiedy recenzent się onanizuje swoją elokwencją, to coś tu jest nie tak - nie taka jest jego nieszczęsna rola.

Zakużona Planeta - ma czegoś nauczyć ludzi, którzy zaczynają pisać. Warto zwrócić im uwagę na to, jaka powinna być struktura opowiadania, jak pisać i jak nie pisać dialogów. Tak naprawdę sam nie wiem, czego jeszcze - w końcu jestem początkujący.

A tak naprawdę jedyne czego się dowiedziałem z Zakużonej Planety, to żeby nie pisać kiepskich tekstów - no ale to chyba oczywiste. Dwa ostatnie odcinki "Piszemy bestsellera" idą we właściwym kierunku, właśnie o to mi chodzi. Ja chcę poznać wszelkie zasady warsztatu, żebym mógł je potem bezkarnie i świadomie łamać. Bo przecież o to chodzi w twórczości, nieprawdaż?

I jeszcze mój komentarz do komentarza Rafała Ostudy: A gdyby tak ponaśladować wodę i być jak WODA - przejrzysta, klarowna, prosto ze źródła, ale w żadnym wypadku gazowana.

Czego serdecznie życzę wszystkim recenzentom z "Zakużonej Planety"

 

Maciek1313

 

 

Rafał Ostuda


Miód na serce recenzenta


Napisałem, co napisałem, i nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Natomiast Newton wkroczył w tę historię z humanistyczną wersją trzeciego prawa dynamiki. Akcja, reakcja. Proszę bardzo.

Jak zrozumiałem, główny zarzut dotyczy nadmiernej metaforyczności komentarza do "Chandler Interactive", która to uniemożliwiła czytelnikowi jego pełny odbiór. Wobec takiego postawienia sprawy jestem bezradny. Zaprzeczyć w żaden sposób nie mogę, ale i przed wyrażeniem zgody wzdragam się w najwyższym stopniu. Przyjąłem jednak do wiadomości nadesłane uwagi. Przyznaję słuszność w należnym moim zdaniem stopniu. Z drugiej strony liczę na zrozumienie i moich racji.

Jest to zagadnienie z rejonu zamierzeń i oczekiwań. Niezły balet, bo szansa na to, by się wszyscy - piszący, czytający i krytykujący - zgrali, no... jaka szansa w ogóle? Jesteśmy już duzi i nie dla nas takie bajki, jak sądzę. Ktoś się ucieszy, ktoś zasmuci, inny uniesie gniewem sprawiedliwym, a znajdą się i tacy, dla których pozostanie to doskonale obojętne, wszak są ważniejsze rzeczy na świecie. Czy się na taki stan zgadzamy, to już inna historia. Ja tak, ale zarazem mam świadomość, że nie jest to jedyna możliwa postawa. Nie najlepsza także zapewne. Byłoby arogancją sądzić inaczej.

Jeśli ktoś oczekiwał, że pod każdym publikowanym w Zakużonej Planecie utworem zamieszczona będzie wykładnia ogólnej teorii dzieła literackiego, to chyba rozminął się z zamierzeniami. Nie wyobrażam sobie. Powody są dwa.

Po pierwsze, każdy pisze tak, jak mu w duszy zagra. Mówić w sposób kategoryczny o tym jak pisać, to jak sprowadzać wszelką umysłową działalność rzeszy autorów do wspólnego mianownika. Nic dobrego z tego nie wyniknie. Przybliżenie jedynie, i to tak grube, że niepodobne do żadnego ze składników. Potworek niezdolny do samodzielnego życia. Mówienie o poznawaniu zasad, by je potem świadomie łamać, brzmi znakomicie i na wskroś podręcznikowo, ale stawianie tego sloganu na jednym z pierwszych miejsc, to już gruba przesada. Podobnie niechętnie traktuję marzenia o tym, że po przeczytaniu jakiegoś (natchnionego?) opracowania o sztuce władania słowem, ujrzy adept jasność wielką i dozna oświecenia na miarę Literackiej Nagrody Nobla. Wartość takich porad sprowadza się do poznania różnych punktów widzenia prezentowanych przez tych, którzy zechcieli się swoimi spostrzeżeniami podzielić. Na tej podstawie oraz poprzez działanie - próby pisarskie - trzeba dopiero dorobić się własnego spojrzenia. Tu jest pisarz, w zmyśle obserwacji, a nie w mechanicznym odtwarzaniu punkt po punkcie ćwiczeń z broszurki.

Po drugie, Zakużona Planeta nie jest zabawą na jeden wieczór. Przy tej okazji o dialogach, przy innej o opisach, potem o konstrukcji. To ma być rozrywka, z której można wyciągnąć jakąś naukę. Nie siedzimy w szkolnych ławach i możemy sobie na taką swobodę pozwolić. Kto potrzebuje wiedzieć wszystko na raz, sięga po poświęcone temu publikacje. Są dostępne w formie książkowej, jak i elektronicznej. Najbliższa kilka stron dalej.

Zakużona Planeta to nie jedna osoba, nie te same do znudzenia bąbelki, ale cały kalejdoskop ludzi, którzy widzą i czują na różne sposoby. Proponuję korzystać z tej różnorodności. Więcej z niej można wynieść, niż ze sztywnych regułek opisujących dialog niczym całkę. Przy tym warto mieć na względzie, że od czasu do czasu zdarzy się tupnięcie, które ma przywołać do porządku i przypomnieć, czym różni się tekst słaby od pełnowartościowego. Bo to wcale nie jest oczywiste. Ta granica jest umowna i niestała.

Mam nadzieję, że nieco rozjaśniłem. Dziękuję za list, za uwagi, no i za garść ciepłych słów, które przemknęły się między wierszami. Jeśli uznam się za alfę, to do miana omegi nawet nie pretenduję. I tak to proszę traktować. Na pewne sprawy dobrze jest spoglądać z przymrużeniem oka.

 

Rafał Ostuda

 

 




Spis treści
451 Fahrenheita
Literatura
Konkurs
Bookiet
Recenzje
Spam (ientnika)
Komiks
Stopka
Hor-Mono-Skop
Ludzie listy piszą
Martin Králik
Adam Cebula
D'Bill
Idaho
Andrzej Pilipiuk
Ewa Białołęcka
Tomasz Pacyński
Eugeniusz Dębski
Tadeusz Oszubski
Artur Skowroński
Jaroslav Mostecký
KRÓTKIE SPODENKI
nonFelix
Adam Cebula
Necrosis
XXX
Ktokolwiek widział...
 

Poprzednia 18 Następna