strona główna     -     okładka numeru     -     spis treści     -     archiwum fahrenheita     -     napisz do nas
 
Piotr K. Schmidtke Publicystyka
<<<strona 18>>>

 

PeKaeSem 03

Chińskie pornobajki

 

 

Motto:

W iskier krzesaniu żywem

Materiał to rzecz główna:

Trudno najtęższym krzesiwem

Iskry wydobyć z materii miękkiej i podatnej...

"Pytają mnie się ludzie..." ("Słówka")

Tadeusz Boy-Żeleński

 

Swego czasu, nawet nie tak dawno temu, jedna ze stacji telewizyjnych wyemitowała reportaż poświęcony sztuce japońskiego komiksu... A żeby być precyzyjnym, to pokazała tendencyjny i pełen taniutkiej propagandy dowód na to, że Polacy nie tylko nie powinni pchać się do Unii Europejskiej, ale wręcz zagrzebać się głęboko pod ziemią i poczekać, aż inni sobie pójdą. Ale do remu.

Reportaż ów (pozostańmy przy tym słowie, bo choć definicja reportażu nijak się ma do tego, co zobaczyliśmy na ekranach, to brak lepszego słowa) koncentrował się nawet nie na jednej serii, ale wręcz na jednej ilustracji. Kadr ów przedstawiał goły – nie przeczę – zadek jednej z bohaterek. I już. Jeden kadr na czterdziestodwutomową sagę. A ile w tym potencjału!

Oto bowiem, na Bogu ducha winne wydawnictwo zwaliła się – pod pretekstem zwykłego wywiadu – ekipa dziennikarzy, nagrywając ładnych parę godzin materiału, z których potem wykroili te nędzne kilka minutek, w nich zaś pokazali wydawców jako bandę idiotów i kryminalistów. W niespełna dziesięć minut programu wcisnęli bowiem, prócz sfabrykowanych wypowiedzi pracowników wydawnictwa, bawiące się misiami czteroletnie dzieci, którym w pewnej chwili wetknięto tomiki mang – jakby szczeniaki umiały czytać – kilka razy pokazany nieszczęsny kadr (którego pojawieniu się nieodmiennie towarzyszyły wydyszane słowa "Sex! Sex! Sex!"), migawki sypiących się pieniędzy, okładkę kodeksu karnego, a także wypowiedzi pani psycholog, która znalazła wspomnianą mangę u syna na półce (ciekawe, że nie znalazła stojących tuż obok DVD z anime dla zdecydowanie dorosłych) i wreszcie kategoryczne stwierdzenie jakiegoś fagasa, że ktoś, kto pozwala czytać dzieciom mangi, nie dorósł do roli rodzica. Bo faktu, że omawiana seria przeznaczona jest dla czytelników powyżej 15 roku życia, ani dziennikarze, ani pani psycholog, ani fagas nie zauważyli. Czterolatki naturalnie też nie, bo nie potrafią czytać.

Tu mała dygresja chronologiczna. Parę lat temu do polskich kin zawitał film jednego z najsłynniejszych reżyserów anime, laureata prestiżowych nagród na całym świecie, zwanego przez niektórych "japońskim Disneyem". Film był – co wyraźnie napisano – przeznaczony dla widzów od piętnastego roku życia wzwyż. Ale to przecież kreskówka była, nie? Więc w środku seansu, kiedy główny bohater zgrabnie pozbawił adwersarza kilku członków, a jakiś kilkuletni bachor się rozpłakał, troskliwa babunia wyprowadziła go z kina, wrzeszcząc, że jak to można, takie rzeczy dzieciom pokazywać. Że skandal. A i owszem, skala analfabetyzmu w tym kraju to skandal, ale to temat na zupełnie inny felieton. Koniec dygresji.

Co ciekawsze, dziennikarze nie poprzestali na oskarżeniu wydawcy o szerzenie pornografii wśród nieletnich – stwierdzili bowiem, że widniejąca na ilustracji dziewczyna również jest dzieckiem. I że to pedofilia. Bo naturalnie fakt, że wedle autora komiksu dziewczę ma lat szesnaście (co jest wyraźnie napisane), jakoś do TFUrców programu nie dotarł. Szkoda psuć sobie taką piękną wizję świata, prawda? Niespodzianką nie będzie, że dziennikarze nie zadali sobie trudu, by dowiedzieć się czegokolwiek o kulturze japońskiej – uświadomiono by im być może, że tam każdy czyta komiksy, że są serie skierowane do każdej grupy wiekowej, i że wprost z PRL-u wzięte przeświadczenie, że komiks jest tylko dla dzieciaków, to czysty idiotyzm.

Inny przykład. Szesnastolatek zadźgał nożem kolegę. W radio wypowiada się pani psycholog, stwierdzająca, że psychikę chłopca wypaczyły brutalne filmy i – uwaga, uwaga – gry komputerowe! I jakoś nikt nie zauważył, że młodociany zwyrodnialec pochodził z domu dziecka. Jak powszechnie wiadomo, w każdym domu dziecka stoi najnowszej klasy sprzęt komputerowy, na którym wychowankowie mogą zagrać w superrealistyczne, ociekające krwią gry. Dzieciaki zaś nie mają w młodym wieku kontaktu z alkoholem, papierosami, narkotykami i wszelkiej maści żulernią, z dresiarzami na czele. No, ale nie można pozwolić, by banalna rzeczywistość psuła tak spójną wizję świata, prawda? Koniec przykładu.

Tu miejsce refleksji. Wszystko wskazuje na to, że te ładnych parę lat nie wystarczyło, by społeczeństwo przełamało kiedyś wykreślone, idiotyczne skądinąd, stereotypy. Komiks to nadal bajka dla dzieci albo zdziecinniałych dorosłych, manga i anime to chińskie pornobajki, RPG to rozrywka satanistów, a gry komputerowe wypaczają umysł i robią z dzieci zwyrodnialców. A fantastyka to płyciutka, szmatława literatura o biuściastych astronautkach w przyciasnych kombinezonach. I ufoludki.

O ile jednak w pozostałych przypadkach mamy do czynienia tylko ze stereotypem, to w przypadku wspomnianego programu o mandze haczyk tkwi o wiele głębiej. Pal sześć stereotyp – ekipa ze stacji o trzyliterowej nazwie zbiorowo gwałci etykę dziennikarską. Co tam, gwałci. Gangbang uprawia, seksualny rekord Polski bijąc. I jakoś nikt się nie dziwi, nikt nie protestuje – poza grupką polskich fanów, którzy dość mają traktowania per noga i roli dyżurnych chłopców do bicia. Którzy nijak nie mogą nawet sprawy wyjaśnić, bo przecież stacja sprostowania nie zamieści. Którzy mogą tylko zaciskać zęby, usiłując na wszelkiej maści forach internetowych walczyć o sprawę z góry przegraną. A w Polsce radośnie krzewi się ksenofobia (pod światłym przywództwem Ojca Zgrzybka et consortes) i nietolerancja.

Najśmieszniejsze zaś w całej sprawie jest to, że stacja, w której pokazano ów reportaż, emitowała swego czasu serial anime oparty na tej mandze. I jak tu zachować powagę?

 




 
Spis Treści
451 Fahrenheita
Literatura
Bookiet
Recenzje
Zatańczysz pan...
(Spam) ientnika
Zapytaj GINa
Komiks
HOR-MONO-SKOP
Ludzie listy piszą
Konkursy
Andrzej Pilipiuk
Paweł Laudański
Piotr K. Schmidtke
Adam Cebula
W. Świdziniewski
Adam Cebula
Tomasz Pacyński
Konrad Bańkowski
Paweł Leszczyński
Idaho
Adam Cebula
Krzysztof Kochański
Łukasz Kulewski
Piotr Schmidtke
Konrad Bańkowski
Alexandra Janusz
Marta Sadowska
KRÓTKIE SPODENKI
Dawid Brykalski
Krzysztof Sochal
Andrzej Ziemiański
Romuald Pawlak
Elisabeth Moon
Elisabeth A. Lynn
Harlan Ellison
Robert Silverberg
Tomasz Piątek
XXL
 
< 18 >