Fahrenheit XLVII - wrzesień 2oo5
| ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Flirt zaczepno-obronnyGarść srebrników
Zaczepnie flirtuje: Adela, Fabian Broni się: Andrzej Zimniak
Adela: Jesteś specem od światów równoległych, więc poradź, dokąd się zabrać. Jest smutnawo i szarawo, mimo wiosennego słońca. Wóda, marycha, inny odlot? AZ: To kiepskie odloty. Tylko znieczulają mózgownicę i bełczą w niej jak w beczce, nie doprowadzając niczego nowego. Zauważ, że nie wchodzisz na nowe pola eksploracji, tylko zachodzi tasowanie i zniekształcanie starej kolekcji, która już w tobie jest. Poza tym, czasem dobrze jest zastanowić się nad sprawami ostatecznymi, zostawić telewizję, gry, wyłączyć techno i chwilę pomyśleć. Dzisiejszy świat to gigantyczny stadion, współczesne Colosseum, na którym odbywają się nieustanne igrzyska: medialne informacyjne showy wojenne, katastroficzne i kryminalne, horrory, turnieje i pokazy na żywo, sensacje krajowe i osiedlowe oraz burdy polityczne. Żeby było cały czas wesoło, wszyscy są wyłącznie młodzi i piękni, starość i całość związanych z nią problemów omija się szerokim łukiem jak niegdyś wioski zadżumionych. Przy okazji tego kultu sprawności i sukcesu zapomina się o pożytkach z doświadczenia i mądrości ludzi starszych, wszyscy hurtem idą w odstawkę, do geriatry i hospicjum. W takim układzie misterium śmierci jest sprawą wstydliwą, o tym się nie mówi w towarzystwie ani nie myśli, choć przecież kostucha, prędzej czy później, nikomu nie daruje. Adela: Może to i dobrze? Gdyby tak siedzieć i rozmyślać, człowiek by popadł w depresję. Fabian: Właśnie. Samo przyjdzie, a wtedy się pomyśli, czy dębowa kwatera, czy urna z prochami. AZ: Symptomatyczne, że nawet ze spraw ostatecznych robisz zgrywę. Ale to da się wytłumaczyć, bo jakoś trzeba zagłuszyć ból i strach. Dawniej ludzie umierali w domach, teraz 97% kończy życie w szpitalach. Tak jest łatwiej dla rodziny, bo wszystko dzieje się gdzieś dalej, poza zasięgiem postrzegania. Wypieramy lęk ze świadomości, co jest instynktownym odruchem warunkowym. Więcej – w dobie mody na agnostycyzm, lecz przy pełnej świadomości istnienia, lęk może być zbyt silny, aby go wytrzymać. A więc należy go zagłuszyć, wypełnić życie drobiazgami, zabawą, zgrywą, i trzymać tak do końca, a potem szybciutko pstryk, i już światło wyłączone. Fabian: Co w tym jest złego? Znieczulenie to dziś standard, a obnoszenie się z bólem jest dewiacją. Średniowiecze mamy na szczęście za sobą. AZ: Nie jestem pewien, bo historia kołem się toczy, a chowanie głowy w piasek jest dobre, ale dla strusi. Powinniśmy zdać sobie sprawę z faktu, że dzisiejszy świat dokonuje odnowy poprzez narodziny i śmierć, że już w chwili poczęcia zapadamy na nieuleczalną chorobę starzenia. Warto się głębiej nad tym zastanowić, nie tylko w aspekcie filozoficznym i religijnym, czy kosmologicznym, ale także zupełnie praktycznym. Kotarbiński radził: "Lub coś robić, kochaj kogoś, nie bądź gałganem, żyj poważnie." Zwykle o tym nie myślimy, bo sprawa jest zbyt oczywista: życie mamy jedno, przynajmniej na tym padole i w obecnym kształcie. A świadomość i inteligencję mamy po to, że ich używać. Żeby żyć i działać, a nie trwać, żeby świadomie robić to, co nas interesuje, żeby nie tracić czasu i nie być świnią. A może czasem nawet komuś pomóc. Adela: Uuuaaa...! Jesteś dzisiaj pompatyczny i górnolotny, panie pisarzu. Dużo wielkich myśli w małym tekście – sam kiedyś twierdziłeś, że tak piszą, hmm, początkujący, nazywając ich eufemistycznie. AZ: Masz rację, Ada, brawo – zapamiętałaś! Ten tekst z założenia nie ma być fabularny, więc zawiera więcej myśli niż fajerwerkowa proza współczesna. Zaś trochę myślenia, wszystko jedno na jakim piętrze, nikomu jeszcze nie zaszkodziło. Fabian: Więc co proponujesz? Zamknąć się w klasztorze i medytować? AZ: Przypuszczam, że rok takiego odosobnienia dobrze by ci zrobił. Pierwszy miesiąc wścieklicy, drugi apatii, trzeci depresji, czwarty i piąty z motyką na roli. W piątym zacząłbyś dostrzegać świat, a pod koniec może byś coś z niego zrozumiał, wychodząc "na ludzi". Fabian: Że niby teraz nie jestem człowiekiem? AZ: Jesteś młodym człowiekiem współczesnym, na lepszym poziomie niż średnia, bo należysz do fandomu, więc masz wyobraźnię i czytujesz literaturę. Ale każdy człowiek, nawet fan, może się doskonalić, czyż nie? Fabian: .......... Adela: Daj mu spokój, lepiej odpowiedz na pytanie. Walnąłeś tekścik umoralniający, a co z puentą? Nie zapominaj o kompozycji, panie pisarzu. AZ: Teraz ty zrobiłaś się górnolotna. Kochana, jakbym znał receptę na szczęśliwość, nie siedziałbym tutaj z wami, tylko byłbym prorokiem, albo zarobiłbym takie krocie, że kupiłbym apartament na Księżycu, a w basenie trzymałbym dla towarzystwa syreny z Tytana. Jeśli się jeszcze nie domyśliłaś, to cię oświecę, że moją powinnością pisarską jest właśnie stawianie pytań, i to w taki sposób, żeby was, czytelników, zmusić do chwili zastanowienia. Zapewniam, że gdy tylko się to uda, będę naprawdę szczęśliwy. Przez chwilkę. Fabian: Ejże! Masz zamiar taplać się w kilku kroplach pisarskiej Schadenfruede, którą wycisnąłeś z naszej obawy? AZ: Do licha, poeta! Pozostań gniewny, ale nie bądź leniwy, wtedy może coś z ciebie wyrośnie. Zadałem pytania i wzbudziłem niepokój, i o to chodziło. Ponadto, w felietonowym tekście wolno mi poradzić wprost – a więc mówię: nie wpadajcie w skrajności. Wszystko można zredukować do absurdu, nawet tak szczytne pojęcie jak wolność. Nieograniczona wolność to anarchia, kiedy każdy robi, co mu się podoba, nie zważając na innych i społeczeństwo, co musi się źle skończyć. Na drugim końcu osi znajduje się absolutny totalitaryzm, i każdy wie, co on oznacza. Zdążam do tego, że umiar potrzebny jest także w rozważaniach egzystencjalnych – kto całe życie rozmyśla o śmierci, zapewne sam długo nie pożyje. Jednak w dobie globalizacji igrzysk i fetyszyzacji przyjemnostek nie powinniśmy tracić z oczu szerszej perspektywy, w której zlokalizowane jest życie każdego z nas. Jedno życie, które warto przeżyć sensownie, nie rozmieniając go na garść srebrników.
Kwiecień 2005 ====================== Wiodące pytania zostały tematycznie wyselekcjonowane z kolekcji. Imiona, ksywy i etykiety są zmienione lub nadane przez AZ.
|
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||