Kaczor Donald – to oczywiście pseudonim, prowokacyjny pseudonim, bowiem ukrywa się pod nim zawodowy grafik. Obecnie pracuje głównie za pomocą komputera, lecz nie obce mu są klasyczne techniki, w tym malarstwo olejne. Jak sam mówi, jego prace nie są oryginalnym pomysłem, inspiracją byli zarówno fotograficy amerykańscy jak na przykład Richard Avedon, lecz znajdziemy tu reminiscencje z Boscha czy nawet Leonarda da Vinci. Autor stara się pogodzić ze sobą wymogi sztuki komercyjnej, przyciągającej uwagę widza za wszelką cenę, chcącej jeśli nie zachwycić, to przynajmniej zaszokować, z poszukiwaniami estetycznymi zwłaszcza w dziedzinie faktury. Przesłanie tych obrazów wpisuje się nie tylko w nurt walki artystów o wolność przekazu i niekrępowanie sztuki żadnymi tabu, lecz przede wszystkim wydobywanie tego, co w psychice i wyobraźni zepchnięte zostało do najgłębszych pokładów podświadomości.