Archiwum FiF
fahrenheit  on-line     -     archiwum     -     archiwum szczegółowe     -     forum fahrenheita     -     napisz do nas
 
Ilia Ilf, Jewgienij Pietrow Literatura
<<<strona 57>>>

 

Druga młodość

 

 

Do Miasta Kołokołamska przyleciały szpaki. Był to świetlisty, chłodny, wiosenny dzień i ptaki krążyły nad miastem i przenikliwymi głosami głosiły chwałę władz miasta.

Ptaszki Kołokołamska, podobnie jak jego mieszkańcy, z całej swojej duszy kochały tych,

co u władzy. W ciągu dnia, na zboczach opadających ku Bulwarowi Starego reżymu już zaczęły mamrotać strumyki, a zeszłoroczna trawa podnosiła swoje źdźbła.

 

Ale to nie wiosenny wiatr, ani wrzaski szpaków, ani nawet przedwczesne próby przedarcia się przez kry podejmowane przez rzekę Uprząż wzbudziły wśród mieszkańców gorączkowy nastrój. Miasto wzburzyło się i rozgorączkowało z powodu odkrycia ogłoszonego przez Nikitę Psowa.

 

– Źródło! Źródło! – wył Nikita, przebiegając ulice, zwalając z nóg miejskich wariatów, stukając w okna i wbiegając do mieszkań współmieszkańców. – Własnymi oczami!

Na pytania mieszkańców Nikita Psow nie odpowiadał, gorączkowo wymachiwał rękoma i biegł dalej. Za nim biegła ciągle zwiększający się tłum. Kto wie, jak długo jeszcze by biegali ciekawscy mieszkańcy za oszalałym Psowem, jeśli nie przegrodziłby im drogi doktor Grom, wyskoczywszy w białym kitlu ze swojego domku.

– Prrr-r-r! – rzekł doktor.

I wszyscy się zatrzymali. A Nikita zaczął bez związku zaklinać się i bić obiema pięściami w pierś.

– No!? – surowo spytał doktor – powiedz mi, palemko palestyńska, o co chodzi?

Grom uwielbiał ozdabiać swoje wypowiedzi cytatami z poezji.

– W Zaułku Przygód wybiło źródełko! – z przekonaniem wykrzyknął Nikita – Własnymi oczyma!

I obywatel Psow, zreferował (przerywały mu okrzyki zdziwienia) społeczeństwu miasta, że zabłądziwszy po pijanemu w zaułek Przygód, przespał się na ziemi i obudził się od dotknięcia czegoś gorącego. Jakie było jego, Psowa, zdziwienie, kiedy odkrył, że leży w mętnej, gorącej wodzie, bijącej wprost spod ziemi.

– Wtedy, oczywiście, zerwałem się na nogi – zakończył swoją wypowiedź Nikita – i poczułem, że cały mój reumatyzm zniknął, jakby ręką odjął! Na własne oczy!

I Psow zaczął zaklinać się najświętszymi przysięgami na potwierdzenie prawdziwości dokonanego na nim cudu.

– Dzieci przybiegły do pokoju – rzekł doktor Grom, – jeśli to nie narżan, to w najgorszym przypadku, borżomi.

Doktor Grom biegiem poleciał po instrumenty i już po godzinie, w zaułek Przygód nie wcisnęłaby się nawet mysz, tak wielu ludzi stłoczyło się u źródełka. Lekarz, w rozpiętym kitlu, siedział na ziemi przy samym źródełku, które niewielką parabolą biło spod ziemi i utworzyło już całkiem sporą kałużę. Pośpiesznie prowadził analizy.

– Słyszeliście, słyszeliście? – powiedział podnosząc się w końcu – za gęstwą głos nocny? Czy wiecie, że to źródełko, tak na oko, jest lepsze z dziesięć razy od narzanu?

Tłum jęknął z zachwytu. I lekarz zaczął wykrzykiwać rezultaty analizy. – Natrium chloratum – 2,7899! Natrium bicarbonatum – 10,0026. Ferrum bicarbonatum – 3,1267, Kalium chloratum – 8,95.

– Ile chloratum? – nerwowo zapytał monsieur Podlinnik, który już dawno wpychał paluch w wody źródełka.

– Osiem całych, dziewięćdziesiąt pięć setnych! – zwycięsko odrzekł Grom. – Burza mgłą niebo zasnuwa.

– Co tam niebo! – z zachwytem pisnął Podlinnik. – To wszystko zasnuwa ! To bogactwo!

– To koniec Kisłowodska! – rzekł doktor. – Przy takich zawartościach kwaśnowęglanów nasze źródełko może całkowicie wyleczyć: podagrę, anemię, otłuszczenia, cukrzycę, migrenę, impotencję, jaglicę, wrzody, katar żołądka, świerzb, anginę i wrzody syberyjskie.

Tłum zaczął się silniej ściskać. Ledwie lekarz skończył wyliczać choroby, kiedy Nikita Psow zrzucił z siebie swój kożuszek i tak, jak stał – w samych gaciach – rzucił się w żółtawą wodę i zaczął pluskać się w niej z taką energią, jakby chciał się od jednego razu pozbawić i impotencji, i anginy, i wrzodów syberyjskich. Źródełko zapieniło się i wszyscy poczuli jego ostry, uzdrowicielski zapach.

Wielu obywateli zrzuciło z siebie wierzchnią odzież, żeby zanurzywszy się w źródełku, przywrócić sobie swoje młodzieńcze zdrowie. Dodawał im animuszu Psow, który, drżąc, wyszedł z wody i już zaczął pokrywać się lodową skorupką.

Ale od razu temu niezorganizowanemu wykorzystywaniu źródełka położono kres – na miejsce, gdzie stał tłum, wrócił Monsieur Podlinnik, który w między czasem pobiegł po naczelnika milicji. Przy pomocy roztropnego Otmieżujewa szybko wypchnął tłum z zaułka, postawił szlaban i powiesił tabliczkę z napisem:

 

Kołokołamski

Radioaktywny kurort

"Druga młodość"

Dyrektor Naczelny – tow. Podlinnik

Naczelnik AFO – tow. Otmieżujew

Wstęp zabroniony

 

Tłum ponuro cisnął się za szlabanem, starając przecisnąć się jak najbliżej kurortu "Druga młodość". Wśród nich, przycisnąwszy się brzuchem do kołowrotu i wyciągając swoją długą szyję, stał zupełnie ogłupiały od nieoczekiwanej zmiany sytuacji doktor Grom. Otmieżujew, patrząc niewidzącym wzrokiem, odpychał go.

– A ja? – z tęsknotą w głosie pytał doktor.

Po długich rozmowach z Podlinnikiem, podczas których rozmówcy poklepywali się po plecach i zaciekle jazgotali, Podlinnik ulitował się i na tabliczce pojawił się dopisek:

 

Kierownik medyczno-prawniczego i metodologiczno-sanitarnego wydziału – dr Grom.

 

W tym samej chwili administracja rozdzieliła pomiędzy sobą funkcje i z zaangażowaniem zajęła się propagandą i eksploatacją nowego kurortu. Podlinnik krzątał się jak kwoka. Skupił w mieście wielkie ilości butelek po piwie i zorganizował rozlew leczniczej wody, którą od razu zaczął sprzedawać po 5 rubli za butelkę. Cena była, prawda, wyższa niż borżomi, ale usprawiedliwiała ją nadzwyczaj wysoka jakość uzdrowicielskiej wody. Na pytanie, na co zostaną wydane pieniądze zarobione na sprzedaży mineralnej, dyrektor naczelny wyjaśnił, że 60 % zostanie zużyte na poprawę warunków bytowych personelu kuratorium, a za pozostałe zostanie zbudowana sala zdrojowa i zaproszona z Moskwy grupa operetkowa i pisarz Pilniak, aby (ten ostatni) odczytał cykl opowiadań o życiu madagaskarskiej chłopskiej klasy średniej.

Gruszek w popiele nie zasypywał i kierownik wydziału medyczno-prawnego i metodologiczno-sanitarnego – doktor Grom. W sali recepcyjnej zmilitaryzowanych kursów deklamacji i śpiewu, w jeden wieczór wygłosił pod rząd trzy prelekcje: "Wczoraj, dziś i jutro kołokołamskiego kurortu", "U progu urody i zdrowia" i "Życie, po co je nam dano".

Z ostatniej prelekcji, zarówno jak i z poprzednich dwóch, jawnie wynikało, że obywatelom dano życie po to, aby mogli korzystać z nowej wody mineralnej "Druga młodość".

 

Już nawet ślepi bandurzyści, kręcąc wytarte korby swoich skrzypiących instrumentów opiewali przyszłość Kołokołamska, a zyski dyrektora naczelnego dosięgły zawrotnej wysokości i rozpoczęły się gwałtowne spory o  zasady jego rozdziału pomiędzy członkami nowej spółki, kiedy nagle cały ten cudowny, medyczno-wzorcowy, metodologiczno-sanitarny, radioaktywny i leczniczy zamek rozsypał się.

 

W zaułek Przygód wkroczyła ekipa fachowców, wysłanych przez wodociągi miejskie. Ci świeżo przybyli rozrzucili ogrodzenie, przewrócili kołowrót i oznajmili, że muszą naprawić pękniętą w domu nr 3 rurę kanalizacyjną. Swoją pracę wykonali w półgodziny, a  lecznicze źródełko zniknęło na zawsze.

 

Lekarza-handlowca goniły tłumy mieszkańców – tych, którzy zdążyli już pijać kuracyjnie radioaktywną mineralną. Lekarz zaś całą winę zwalał na Nikitę Psowa.

Ale przedstawić swoich roszczeń Nikicie obywatele nie mogli.

Dowiedziawszy się, w jakich to wodach się kąpał, Nikita położył się do łóżka, skarżąc się na bóle reumatyczne i głośno jęczał.

 

Tł. Z. Landowski

Okładka
Spis Treści
Tomasz Agurkiewicz
Tomasz Agurkiewicz
Jacek Andrzejczak
Jacek Andrzejczak
Jacek Andrzejczak
Jacek Andrzejczak
Tomasz Bąkowski
Shigor Birdman
Ryszard Bochynek
Dawid Brykalski
Dawid Brykalski
Charms
Sebastian Chosiński
Paweł Ciemniewski
Paweł Ciemniewski
Gregorio Cortez
Gregorio Cortez
EuGeniusz Dębski
EuGeniusz Dębski
EuGeniusz Dębski
EuGeniusz Dębski
Andrzej Drzewiński
Andrzej Drzewiński
Andrzej Drzewiński
Andrzej Drzewiński
Andrzej Drzewiński
Tomasz Duszyński
Tomasz Duszyński
Tomasz Duszyński
Tomasz Duszyński
Łukasz Dylewski
Mateusz Dymek
Ryszard Dziewulski
Ryszard Dziewulski
Piotr Ferens
Michał Fijał
Michał Fijał
Aleksander Fiłonow
Aleksander Fiłonow
Aleksander Fiłonow
Aleksander Fiłonow
Aleksander Fiłonow
Aleksander Fiłonow
Jurij Gawriuczenkow
Grzegorz Gortat
Grzegorz Gortat
Grzegorz Gortat
Grzegorz Gortat
Grzegorz Gortat
Jakub Gruszczyński
W.Grygorowicz
Agnieszka Hałas
Agata Hołuj
Agata Hołuj
Agata Hołuj
I.Ilf i J.Pietrow
I.Ilf i J.Pietrow
Jacek Inglot
Jacek Inglot
Dariusz S. Jasiński
Dariusz S. Jasiński
Dariusz S. Jasiński
Maciej Jesionowski
Marcin Jeżewski
Marcin Jeżewski
Marcin Jeżewski
Marcin Jeżewski
Marcin Jeżewski
Daniel 'Beesqp' Jurak
Daniel 'Beesqp' Jurak
Maciej Jurgielewicz
Maciej Jurgielewicz
Maciej Jurgielewicz
Maciej Jurgielewicz
Irena Juriewa
Irena Juriewa
KAiN
Hubert Kolano
Hubert Kolano
Hubert Kolano
Hubert Kolano
Hubert Kolano
Tomasz Kolasa
Mariusz Koprowski
Mariusz Koprowski
Mariusz Koprowski
Marcin Korzeniecki
Rafał Kosik
Kot
Kot
Kot
Kot
Justyna Kowalska
Justyna Kowalska
Justyna Kowalska

Archiwum cz. II
< 57 >