Archiwum FiF
fahrenheit on-line - archiwum - archiwum szczegółowe - forum fahrenheita - napisz do nas
 
publicystyka

<|<strona 49>|>

Magiczne słowo świata reklamy

 

 

Do niedawna należałem do tej grupy widzów, którzy na sygnał telewizyjnej reklamy wybierają następny kanał lub odchodzą do innych zajęć. Od pewnego czasu jednak telewizyjna reklama przykuwa mnie do fotela, choć powód tego jest całkowicie odmienny od intencji autorów reklamowych tekstów.

Siedmiu wspaniałych. Wszystko zaczęło się od spostrzeżenia, że pewne słowa i zwroty powtarzają się na tyle często, że można je nazwać "motywem przewodnim" reklamowego hasła. Zacząłem je sumiennie zapisywać i wkrótce okazało się, że lista jest zadziwiająco krótka. W batalii o względy i portfel klienta "reklamotwórcy" wolą polegać na sprawdzonych w boju "siedmiu wspaniałych", niż zdawać się na nowicjuszy. I tak oto z reklamowego przerywnika w środku filmu możemy się dowiedzieć, że dany środek do czyszczenia jest lepszy od poprzedniego, oferta kredytu jest niezwykle atrakcyjna, polecany model samochodu jest niezawodny, zupełnie nowa metoda nauki języka daje nam gwarancję sukcesu, zalecany proszek do prania jest niezastąpiony, kawa ma niepowtarzalny smak, a szansa wygranej w konkursie jest wręcz wyjątkowa.

Supergwiazda. W każdej gwiezdnej konstelacji jest ta jedna, która świeci najjaśniej. W gronie "siedmiu wspaniałych" prym wiedzie bez wątpienia bohater o imieniu "Nowy". Gwiazda ta pojawia się bowiem znacznie częściej od innych i kusi najmocniejszym blaskiem. Wątpiącym polecam prosty test. Zasiądźmy przed ekranem telewizora i oddajmy się przez chwilę kontemplacji reklamowych haseł. Czego się dowiemy? Producenci gotowi są uszczęśliwić nas "nową kolekcją" napojów i "nową serią" dezodorantów tudzież chcą uraczyć nas "nowym piwem" o "nowym smaku". Miłośnicy czystości mogą nabyć "nowy środek antybakteryjny", a chętni do wypróbowania "siły swoich pieniędzy" lokować je mogą na "superkoncie, które otwiera drzwi do nowych możliwości". Jest też coś dla smakoszy: wytwórca zupy błyskawicznej wystawia ich na prawdziwą próbę, kusząc specjałem, przy produkcji którego użyto "całkiem nowych receptur" i wprowadzono "nowy smak".

Nic nowego pod słońcem. Czy ubóstwo języka reklam świadczy o lenistwie autorów? Parafrazując łacińską sentencję nihil novi sub sole można by raczej powiedzieć, że również w reklamie nic nowego nie da się wymyślić. Swoistą ironią jest to, że obudowując różnymi kontekstami słowo "nowy", autorzy reklam bazują w istocie na wiekowych wzorcach i sprawdzonych skojarzeniach. Od wieków bowiem przymiotnik "nowy" jest kojarzony najczęściej jako zwiastun tego, co lepsze, synonim rzeczy wyczekiwanych i pozytywnych. Mówimy przecież: "wstąpił we mnie nowy duch", "otwierają się nowe horyzonty", "nowa nadzieja polskiego sportu" czy "nowa karta w historii narodu". Reklama umiejętnie wykorzystuje ten pozytywny kontekst znaczeniowy.

Pytanie tylko, czy obietnica "nowej kawy o jeszcze lepszym smaku" jest wystarczającą zachętą, by właśnie tę ofertę wybrać spośród wielu innych? Jak często hasło "nowość" skłania nas do sięgnięcia po dany produkt? Warto odpowiedzieć sobie na tak postawione pytania. Może przy tej okazji dowiemy się o nas samych czegoś nowego?

Nie od rzeczy będzie przypomnieć słowa amerykańskiego myśliciela Henry’ego Davida Thoreau, który napisał: "Wystrzegajmy się wszelkich przedsięwzięć, które wymagają nowego stroju, nie zaś nowego człowieka".

 

W    N U M E R Z E
Valid HTML 4.01 Transitional Valid CSS!

< 49 >