Archiwum FiF
fahrenheit on-line - archiwum - archiwum szczegółowe - forum fahrenheita - napisz do nas
 
Publicystyka

<|<strona 70>|>

Magiczny przyimek. Przekład wiersza J.R.R. Tokiena jako interpretacja

 

 

“Fantastyka, jej gatunki i granice” – referaty przedstawione na sesji naukowej z 10.05.2000 r.

 

 

Legendarium Tolkienowskiego Śródziemia to nie tylko utwory prozatorskie. To również poezja. Stwierdzenie to zabrzmieć może jak truizm. Zważmy jednak, że najobszerniejsze z poetyckich dzieł J.R.R. Tolkiena, The Lay of Leithian oraz Narn i Hin Hurin, nie istnieją w polskich przekładach, a więc i w powszechnej świadomości czytelniczej. Znana – i wielce popularna – jest proza Tokiena.

Integralnymi elementami Hobbita, Władcy Pierścieni i Silmarillionu są wiersze. Za pośrednictwem tych krótkich tekstów polski czytelnik poznaje Tokiena jako poetę. Lecz na ile rzeczywiście poznaje Tolkiena?

Nie pretendując do ostatecznych rozstrzygnięć, pokuśmy się o niewielki przyczynek do tej kwestii. Za ilustrację zaś niech posłuży poetycki opis konfrontacji Finroda Felagunda i Saurona, pochodzący z Quenta Silmarillion.

W tym momencie padło określenie nie do końca prawdziwe, ponieważ de facto opis ten został przeniesiony w prawie nie zmienionej postaci ze wspomnianej The Lay of Leithian. Tak więc mamy do czynienia z fragmentem funkcjonującym w dwóch różnych tekstach. Tekstach, należy dodać, wewnętrznie powiązanych – poetycki opis konfrontacji w Quenta Silmarillion poprzedzony został wprowadzeniem, informującym, z jakiego utworu pochodzi. Oto i ów fragment: (...)

 

 

Silmarillion

 

 

He chanted a song of wizardry,

Of piercing, opening, of treachery

Revealing, uncovering, betraying.

Then sudden Felagund there swaying

Sang in answer a song of staying,

Resisting, battling against power,

Of secrets kept, strength like a tower,

And trust unbroken, freedom, escape;

Of changing and of shifting shape,

Of snares eluded, broken traps,

The prison opening, the chain that snaps.

 

 

Backwards and forwards swayed their song

Reeling and foundering, as ever more strong

The chanting swelled, Felagund fought,

And all the magic and might he brought

Of Elvenesse into his words.

Softly in gloom they heard the birds

Singing afar in Nargothrond,

The sighing of the Sea beyond,

Beyond the western world, on sand,

On sand of pearls in Elvenland.

 

 

Then the gloom gathered; darkness growing

In Valinor, the red blood flowing

Beside the Sea, where the Noldor slew

The Foamriders, and stealing drew

Their white ships with their white sails

From lamplit havens. The wind wails,

The wolf howls. The ravens flee.

The ice mutters in the mouth of the Sea.

The captives sad in Angband mourn.

Thunder rumbles, the fires bum -

And Finrod fell before the throne.

 

 

Przekład Marii Skibniewskiej

 

 

Chełpił się Sauron czarnoksięstwem,

Jak umie szarpać, dźgać i kłuć,

Sekrety zdradzać, spiski knuć,

Jak podstęp starcza mu za męstwo.

Felagund zachwiał się na nogach,

Burzą słów jego ugodzony,

Lecz odpowiedział pieśnią własną

I sławił opór, moc wytrwania,

Odważną walkę ze złą siłą,

Wierność na straży tajemnicy,

Wolę silniejszą niźli skałą,

Ufność niezłomną i moc ducha.

On także czary zna potężne,

Umie, gdy trzeba, postać zmieniać,

Omijać sidła i potrzaski,

Rozświetlać lochy, rwać łańcuchy.

 

I tak zmagały się dwie pieśni,

Głos to opadał, to się wznosił,

Urastał coraz potężniejszy,

Felagund w walce nie ustawał,

Plemienia elfów wszystkie dary

W słowa zaklinał, przywoływał,

Aż dał się słyszeć wśród pomroki

Słodki śpiew ptaków z Nargothrondu

I morza szum u jego brzegów,

W oddali błysnął blask Zachodu,

Perłowy piasek Eldamaru.

 

Lecz mrok gęstnienie i zwycięża,

Valinor krew czerwona plami

Tam, gdzie w przystani Noldorowie

Zabili braci swych Żeglarzy

I białe statki im ukradli.

W przystani jasnej od latarni

Wiatr jęczy, wyją wilkołaki,

Kruki czyhają już na żer.

Lód chrzęści w twardej paszczy morza,

Jeńcy w Angbandu lochach płaczą,

Grzmot się przetacza, ogień bucha.

Felagund pada u stóp tronu.

 

Quenta

 

Już przy pierwszym spojrzeniu na oryginał i przekład dokonany przez Marię Skibniewską rzuca się w oczy większa długość tego drugiego. Nie jest to zaskoczeniem, zważywszy odmienną strukturę języka. Polskie wyrazy są dłuższe i tłumaczenie wymusza albo wydłużenie wersów, albo zwiększenie ich liczby. Tłumaczka nie dąży ponadto do zachowania rymów.

Jednak to nie różnice formalne będą przedmiotem niniejszych rozważań. Tak więc, zauważywszy te najbardziej widoczne, przejdźmy do analizy znaczeniowej.

Przyjrzyjmy się wnikliwiej pierwszemu wersowi. Na pierwszy rzut oka oryginał i przekład zdają się tu znaczeniowo tożsame. Co prawda, w przekładzie pojawia się wprowadzone przez tłumaczkę imię Saurona, lecz tę zmianę trudno uznać za znaczącą. Istotniejsze jest zastąpienie czasownika „chanted” przez „chełpił się”. Trzeba przyznać, że znalezienie w polszczyźnie ścisłego odpowiednika dla angielskiego wyrazu jest niemożliwe. „Chant” to śpiew, nie każdy jednak, lecz głównie rytualny. Wreszcie „song of wizardry” – czyli „pieśń o czarnoksięstwie”.

I w tym właśnie momencie dochodzi może nie tyle do błędu, co do zubożenia sensu oryginału. Przyimek „of” może wskazywać nie tylko na przedmiot narracji, jak np. w tytule The Tale of Beren and Luthien, jak najsłuszniej tłumaczonym Opowieść o Berenie i Luthien, ale także na cechę – np. „a woman of great beauty” – „kobieta wielkiej urody”, czy substancję – „a table of wood” – „stolik z drewna”. W tych trzech przytoczonych przykładach dzięki znaczeniu wyrazu określanego można łatwo wybrać jedno właściwe znaczenie dla przyimka „of”. Wyraz „song” – „pieśń” nie daje tej jednoznaczności. „A song of wizardry” może istotnie być pieśnią odpowiadającą o czarnoksięstwie. Ale może być też pieśnią utworzoną z czarnoksięstwa czy cechującą się czarnoksięską mocą. I te znaczenia niepodobna rozdzielić.

Stwierdzenie to dotyczy również dalszych określeń użytych wobec pieśni – po obu stronach. Pieśń Saurona może nie tylko opowiadać o odsłanianiu, odkrywaniu i zdradzaniu – ona może również tego dokonywać. Pamiętajmy przy tym, że stojący przed Sauronem Finrod Felagund i jego towarzysze właśnie skrywają swą prawdziwą tożsamość pod magicznym przebraniem, udając orków. Zważywszy to, jasnym się staje, dlaczego Sauron koncentruje swą pieśń wokół jednego wątku, który umownie można nazwać „zdarciem maski”. Wprowadzone przez tłumaczkę zwroty: „szarpać, dźgać i kłuć”, „spiski knuć”, „podstęp starcza mu za męstwo” nie znajdują odpowiedników w oryginale, i należy je uznać za wyjście poza zakres pojęć w nim zawartych. Wyjście raczej nieuzasadnione, ponieważ rozbija ono spójność myśli. Pieśń, którą w oryginalnym tekście można interpretować jako działające, ściśle ukierunkowane zaklęcie, w przekładzie jawi się jako dość amorficzna „opowieść o czynach”.

Pieśń Felagunda już nie jest jednowątkową. Można w niej wyróżnić dwie przewodnie myśli: 1. opór, utrzymanie maski, 2. ucieczkę. To dwie możliwości ocalenia. Ale i ta pieśń, podobnie jak uprzednia, nie jest jedynie opowieścią. Nie tylko mówi o walce czy ucieczce – ona jest pieśnią walki i ucieczki. Posiada moc sprawczą.

Przechodząc do drugiego akapitu zauważmy, że w oryginale nie ma mowy o „dwóch pieśniach”. Rzeczownik „song”, „pieśń” występuje tu w liczbie pojedynczej, choć w istocie jest to pieśń dwóch autorów. Czasownik „sway” w dokładnym tłumaczeniu oznaczałby nie tyle „zmagać się”, co „wahać”, „ważyć się na szali”. Przekład sugeruje konfrontację dwóch pieśni – obrazów, wśród których poczyna zwyciężać sugestywna wizja ukazywana przez Felagunda. Oryginał daje inną jeszcze możliwość interpretacji. Wedle niej nie mamy już do czynienia z dwiema różnymi, odmiennymi pieśniami – opowieściami, lecz z jedną, która jest więcej niż opowieścią. Jest przywołaniem realności.

Przyjęcie powyższego założenia jest kluczem do zrozumienia powodu klęski Felagunda, moim zdaniem niewystarczająco umotywowanej na gruncie przekładu. Jeśli pójdziemy śladem interpretacji sugerującej, że pojedynek na pieśni jest swego rodzaju „turniejem przechwałek”, niezbyt jasne jest, czemu w momencie, gdy Felagund zdaje się już zyskiwać przewagę, niespodziewanie pojawia się obraz mordu dokonanego przez Noldorów. Obraz ten jest logicznym następstwem wizji przedstawionej przez Felagunda, i zdaje się być jej elementem. Dlaczego król elfów włącza taką scenę do pieśni, przy pomocy której chce przeciwstawić się Sauronowi? Można odpowiedzieć, że jej wtargnięcie to prawdopodobnie już efekt mocy tegoż Saurona, i drogą takiej interpretacji zdaje się iść tłumaczka. Trzeci akapit wiersza w polskim przekładzie rozpoczyna się spójnikiem przeciwstawnym „lecz”, gdy w oryginale w tym miejscu występował przysłówek „then”, który jako wskaźnik następstwa czasowego subtelnie sugeruje wynikowość!

Jeśli natomiast przyjmiemy założenie, że podczas zmagań Felagunda i Saurona rodzi się jedna pieśń, sprowadzająca realność, to zbrodnia dokonana przez Noldorów musi w nią wkroczyć nieuchronnie. Wszak jest ona tej realności elementem. Przy tej interpretacji klęska Felagunda nie wynika już z mocy nasyłającego mroczne obrazy Saurona. Jest bezpośrednią konsekwencją zbrodni, za którą Felagund jest współodpowiedzialny. Nie twierdzę, aby interpretacja, jakiej możliwość pozostawia czytelnikowi przekład Marii Skibniewskiej, byłą niewłaściwą. Tym mniej jest moją intencją wydawanie sądów o samym przekładzie. Celem niniejszej pracy było jedynie wskazanie, w jaki sposób jedna z wielu interpretacji, możliwych w oparciu o tekst oryginalny, niknie przy obcowaniu wyłącznie z tłumaczeniem – i jak wiele znaczyć może ów przyimek, któremu często zwykliśmy przypisywać wyłącznie funkcję gramatyczną, odmawiając znaczenia semantycznego.

 

Copyright by Katarzyna Aust

 

 

W    N U M E R Z E
Valid HTML 4.01 Transitional Valid CSS!

< 70 >