Nikt nie rodzi się recenzentem. Podobnie jak kominiarzem, koniokradem, spawaczem i narciarzem. To ostatnie nie dotyczy Norwegów, którzy, jak powszechnie wiadomo, rodzą się z nartami na nogach.
Recenzentem (podobnie jak kominiarzem etc.) można jednakowoż zostać. Wystarczy napisać sensowną recenzję (przeczyścić komin… eee… bez skojarzeń, proszę, etc.). A potem przysłać ją do nas i powierzyć (siebie i oną recenzję) łasce patrona recenzentów (kominiarzy, koniokradów etc.). Na pewno gdzieś taki jest.
Marcin Robert, Patryk i Konrad tak uczynili. Oto, co mają do powiedzenia o swoich niedawnych lekturach.
Pobierz tekst:
Ryk Brown „The Frontiers Saga 3: Legenda Corinair”
W trzecim tomie The Frontiers Saga kapitana Nathana Scotta i jego załogę…
Jacek Piekara „Młot na czarownice”
Wątpisz? Bój się! Zwątpienie nie jest rzeczą ludzką. Jest dziełem Szatana. Stosy rozpala…
Webb pozwolił odkryć egzoplanetę
Przez strony internetowe przetoczyła się fala informacji o wykryciu przez Teleskop Webba…