Nikt nie rodzi się recenzentem. Podobnie jak kominiarzem, koniokradem, spawaczem i narciarzem. To ostatnie nie dotyczy Norwegów, którzy, jak powszechnie wiadomo, rodzą się z nartami na nogach.
Recenzentem (podobnie jak kominiarzem etc.) można jednakowoż zostać. Wystarczy napisać sensowną recenzję (przeczyścić komin… eee… bez skojarzeń, proszę, etc.). A potem przysłać ją do nas i powierzyć (siebie i oną recenzję) łasce patrona recenzentów (kominiarzy, koniokradów etc.). Na pewno gdzieś taki jest.
Marcin Robert, Patryk i Konrad tak uczynili. Oto, co mają do powiedzenia o swoich niedawnych lekturach.
Pobierz tekst:
Anthony Ryan „Pieśń krwi”
Autor: Anthony Ryan Tytuł: Pieśń krwi Tłumaczenie: b. d. Wydawca: Papierowy Księżyc Premiera:…
Baśń nasza powszednia
Opowieści na nowo odkryte, czyli Agnieszka Chodkowska-Gyurics zachwyca się książką Michaela Cunninghama „Dziki…
Michael A. Stackpole „Tajna mapa”
Pierwszy tom nowej, barwnej sagi fantasy „Epoka Wielkich Odkryć” znanego z list bestsellerów…