O, duże roboty też lubię, np. jak z Transformersów. Przypomniał mi się jeszcze Generał Daimos, którego nawet lubiłam oglądać (choć robot gębę miał beznadziejną). Lecz fajniejsze są ciekawe wehicles, jak to, to,to, czy mmmmmmmrrrrrrrrrrr, to :D. Kurcze, gdyby nakręcili porządny, wysokobudżetowy film na podstawie UT, przy współpracy fanów, byłabym w Trzynastym Niebie.Małgorzata pisze:Ja tam nie doszukałam się głębi nawet w "Akirze", więc o "Evangelionie" nie ma co mówić.
Ale mangę i anime lubię - z powodów wizualnych. Mnie się okrutnie podobają wieeelkie roboty (to jest freudowskie, założę się) i gładzisze w wielkimi oczami i długimi włosami, których tak nie lubi Xiri. :P
Pewnie dlatego, że lubię japońską estetykę (o kulturze nie mam pojęcia).
Ghibli i okolice, czyli anime w natarciu
Moderator: RedAktorzy
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Appleseed Ex Machina --> to już jest?
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3372
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
Taka opowiastka o pani android w cyberpunkowym świecie. Pod względem fabuły trochę "Blade Runner" a'rebours, bo robo-policjantka ściga zabójcę robotów. Nic wielkiego.Małgorzata pisze:A skoro przy anime jesteśmy, może mi ktoś powiedzieć, czy warto obejrzeć "Armitage"? Progenitura mi dał...
A potem jakiś felieton o mandze do "F"? ;-)baron13 pisze:Nie znam. Dzięki za polecenie, spróbuję zapamiętać :-)
Podobał mi się komiks "TransFormers" kiedy na polski rynek trafił choć okropnie głupi (mimo, że już wtedy opisany sposób ewolucji tytułowych robotów budził we mnie ino śmiech), ale film mnie zniesmaczył - widać wyrosłem.Xiri pisze:O, duże roboty też lubię, np. jak z Transformersów.
Oglądałem i to z przyjemnością, choć od głupot tam się roiło - od wyglądu Obcych począwszy.Xiri pisze:Przypomniał mi się jeszcze Generał Daimos, którego nawet lubiłam oglądać (choć robot gębę miał beznadziejną).
Ale w komiksach (i historiach komiksopodobnych), którymi - sam nie wiem czemu - lubię się paść, zawsze się od glupot roiło, jeszcze w czasach "Flasha Gordona", zanim kto o superbohaterach usłyszał, a tym bardziej o mandze...
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Obcy to byli aniołowie... Bamisjanie znaczy się, o ile pamiętam. Czyli nic ekstrawaganckiego :) Znalazłam transformację w Daimosa. Polonia 1 miażdżyła :>>>Q pisze:Oglądałem i to z przyjemnością, choć od głupot tam się roiło - od wyglądu Obcych począwszy.Xiri pisze:Przypomniał mi się jeszcze Generał Daimos, którego nawet lubiłam oglądać (choć robot gębę miał beznadziejną).
Ale w komiksach (i historiach komiksopodobnych), którymi - sam nie wiem czemu - lubię się paść, zawsze się od glupot roiło, jeszcze w czasach "Flasha Gordona", zanim kto o superbohaterach usłyszał, a tym bardziej o mandze...
Komiksów nigdy nie lubiłam, czytałam ich tak mało, że mogę wymienić na palcach, czyli: serie kaczora Donalda, Byczka Fernando i Podróż smokiem Diplodokiem.
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3372
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
Nic, jak nic... Uzasadnij tylko ten kształt z punktu widzenia ewolucji... I dowiedź, że będą w stanie latać...Xiri pisze:Obcy to byli aniołowie... Bamisjanie znaczy się, o ile pamiętam. Czyli nic ekstrawaganckiego :)
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
To przecież bajka! :] Gdyby dzieciaki myślały w ten sposób, miałyby bardzo posępne dzieciństwo. Gdyby tak patrzyć na wszystko, co animowane, gdzie byłoby miejsce na przyjemność? Czesiu też nie ma prawa chodzić, bo jego komórki nie mają prawa przeprowadzać metabolizmu, goniący za Pędziwiatrem kojot nie ma prawa żyć, skoro spadł z 300m ściany kanionu, Tłiti nie ma prawa mieć olbrzymich stóp :PQ pisze:
Nic, jak nic... Uzasadnij tylko ten kształt z punktu widzenia ewolucji... I dowiedź, że będą w stanie latać...
e: dopisane
Sexy Babe
Kolega mi wspominał jakiś czas temu, że to wyjdzie, lecz nie zainteresowałam się zbytnio terminem. Dzięki, że mi przypomniałaś.
Owszem, jest, miałam już okazję obejrzeć.Xiri :
Appleseed Ex Machina --> to już jest?
To tak: kiedy usiadłam do pierwszej pełnometrażówki, w ogóle nie znając ani jednego szczegółu z fabuły, poraziła mnie kreska - nie jestem przyzwyczajona do filmów tak skomputeryzowanych, a zwłaszcza anime ><' Jednak, kiedy się już rozeznałam, o co chodzi, bardzo mi się spodobała fabuła. Do tej pory mogę to wszystkim polecić :)
Co do "Ex machina" - jeśli komuś się podobało "Appleseed", to nie powinien narzekać. Mało się nie wściekłam, kiedy mi się film skończył ^^ I nie znajduję tam niczego rażącego.
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3372
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
Nie mieszajmy porządków ;). "Daimos" to po pierwsze historia dla nastolatków, nie dla małych dzieci (jest na to za krwawa i - jednak - za poważna). Po drugie kreskówka kreskówce nierówna. Co innego historie od początku gwałcące reguły znanej nam fizyki, biologii itd (które zresztą uwielbiam - klasyka Disney'a i WB), a co innego epatująca technologią, dość realistycznie rysowana "SF" (którą mam prawo oceniać według innych kryteriów).Xiri pisze:To przecież bajka! :] Gdyby dzieciaki myślały w ten sposób, miałyby bardzo posępne dzieciństwo. Gdyby tak patrzyć na wszystko, co animowane, gdzie byłoby miejsce na przyjemność? Czesiu też nie ma prawa chodzić, bo jego komórki nie mają prawa przeprowadzać metabolizmu, goniący za Pędziwiatrem kojot nie ma prawa żyć, skoro spadł z 300m ściany kanionu, Tłiti nie ma prawa mieć olbrzymich stóp :P
(I to nie tak, że autorzy muszą koniecznie trzymać się zasad obowiązujących w naszym świecie, ale jeśli nie, niech zaproponują własne, rówie spójne - jak LeGuin, Zelazny, Dukaj czy Erikson nie przymierzając. BTW: klasyczne amerykańskie kreskówki też mają swój zestaw "praw fizyki", które lata temu były wyliczone w "Wiedzy i Życiu".)
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
-
- Sepulka
- Posty: 49
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 05:41
Jest, i strasznie się zawiodłem.Xiri pisze:Appleseed Ex Machina --> to już jest?
Pierwszy Appleseed bardzo podobał mi się fabularnie, ale w kontynuacji, jedyne, co dla mnie było lepsze, to oczywiste efekty wizualne. Fabuła słabiutka. Chcieli postawić na przyjaźń Deunan i Briareosa, jednak wyszło zbyt natrętnie, imo. (Bardziej polecam oryginał z '88 roku i mangę - relacje głównych bohaterów są tam oddane o wiele lepiej).
Ponadto ucierpiał design większości postaci - najbardziej Deunan i Hitomi.
Za to rewelacyjny OST. Kto wie, czy nie lepszy niż z części pierwszej.
Na 2010 planowana jest ostatnia część trylogii. Mam nadzieje, że warto będzie czekać.
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
-
- Sepulka
- Posty: 49
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 05:41
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3372
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
Z mangą to miałem niespodziankę, kiedy trafiła na polski rynek. Czytałem i wydawała mi się tak pełna zapożyczeń i jawnych "zerżnięć", że zastanawiałem się czemu ten Shirow taki słynny. A potem rzuciłem okiem na datę wydania oryginału i przytkało mnie. Rzecz jest niewiele późniejsza od "Neuromancera", a już antycypuje postcyberpunk (poza tym przedstawia świat jakoś precyzyjniej domyślany niż u Gibsona).tin pisze:Bardziej polecam oryginał z '88 roku i mangę - relacje głównych bohaterów są tam oddane o wiele lepiej
I wtedy nabrałem szacunku do japońszczyzny.
Kiedy wątek tej Rady to wątek autoewolucji homo sap. i stosunku postludzi do ludzi. Bez niego film/komiks sporo straci na głębi...Xiri pisze:Wywaliłabym tylko tę radę dziadów (Siedmiu Starców chyba), bo mnie wkurzali, i dałam więcej walk w tym mieście na początku.
Ręce precz od starców! ;)
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
- Achika
- Ośmioł
- Posty: 609
- Rejestracja: pt, 22 sie 2008 09:23
Re: Ghibli i okolice, czyli anime w natarciu
Ja właśnie wczoraj obejrzałam "Opowieści" na DVD. Animacja bardzo ładna (nic dziwnego), natomiast scenariusz momentami jakby nie do końca zrozumiały. W pierwszej scenie widzimy smoki, wszyscy wydają się przywiązywać do ich pojawienia taką wagę, że potem przez cały film czekałam, kiedy te smoki odegrają jakąś istotną rolę w akcji. No, jeden odegrał, ale to było tak ni z gruszki ni z pietruszki, że aż spytałam kolegę, czy widział to samo, co ja... (nie piszę wyraźniej, żeby nie spoilerzyć). Druga sprawa - zakłócenie równowagi. Mowa była o nim kilka razy, lecz nie wyjaśniło się, czy powoduje je postać negatywna, a jeżeli tak, to w jaki sposób. I skąd się właściwie wzięły SPOILER ataki furii księcia Arrana? Myślałam, że to też zostanie jakoś wyjaśnione - Ciemna Strona, przeznaczenie, zły wpływ Coba na odległość, te rzeczy. Kiedy film się skończył, miałam wrażenie, że powinien się ukazać napis "koniec części I".Meduz pisze: 6. Opowieści z Ziemiomorza.
Udało mi się wybrać tylko na ostatni film. Obejrzałem, ale nie byłem jakoś specjalnie zachwycony. Poza tym moim zdaniem powinien nosić tytuł "Tehanu".
A w "Spirited Away" i "Ruchomym zamku Hauru" jestem po prostu zakochana.
Było pokolenie X, teraz jest pokolenie Ctrl + X.