Vampire Hunter D
Moderator: RedAktorzy
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
Jeszcze nie widziałem, ale zobaczę, zwłaszcza, że lubię kreskę Amano :)
A całość na bazie kilku cyklów fantasy. Ponoć tej marki co to idą gościńcem z przeszkodami. Ale nie wiem napewno ;]
A całość na bazie kilku cyklów fantasy. Ponoć tej marki co to idą gościńcem z przeszkodami. Ale nie wiem napewno ;]
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
Zależy, którą wersję masz na myśli. Widziałam drugą, nowszą - i byłam zachwycona. Konwencja wykorzystana w 100%, ale z przymrużeniem oka, więc można się pośmiać (np. D na cmentarzu, na tle wielkieeego księżyca w pełni; konik majta nóżkami, płaszczyk poetycko powiewa, hih). Ładna kreska i ciekawy bohater tytułowy, chociaż ukochana wampira z gatunku tych, co to tylko wzdychają i mdleją, więc mnie denerwowała ;-) I ta krew wpływająca po schodach... Miodzio! Dla fanów anime i wampirzych historii pozycja obowiązkowa.
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
- elam
- Pćma
- Posty: 237
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 20:15
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
Ale chociaż miło popatrzeć ;-) Oj, chyba wygrzebię płytkę z czeluści biurka, bom dawno wampirka już nie oglądała. A po pierwszym seansie (2 nad ranem) lękałam się nieco do, pardon, kibla wejść, bo mi jak trumna wyglądał, ino atłasów brakowało i uchwytów złoconych :-))) Panele ścienne w małym pomieszczeniu to zły pomysł...elam pisze:kreska super. obrazy piekne, malownicze. ale cos widzialam i historia taka.. no.. nie tego... slabowita...
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
- padawan
- Mamun
- Posty: 128
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 12:00
Oglądałem Vampire Hunter w pozycji dość horyzontalnej między godzinami 5 a 8 nad ranem i bylo to, co warte podkreślenia, trzecie Anime w moim życiu widziane. Od strony techniczej zarzutów nie mam, moim zdaniem jedynie fabuła jest trochę zbyt wolna i klimatu specjalnie się nie czuje. Osobiście z Anime póki co nr jeden jest Hellsing. To Anime miało klimat :)
To zdanie jest fałszywe.
"Statystyka jest jak kobieta w bikini. Widać wszystko, ale nie to co najistotniejsze..."
"Statystyka jest jak kobieta w bikini. Widać wszystko, ale nie to co najistotniejsze..."
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
Są gusta i guściki :-) Dla mnie "Hellsing" był ciut krwawą komedią, zabawą konwencjami, bez klimatu (z)grozy. A klimatyczne i lekko strasznawe było za to "Blood: The Last Vampire". "Vampire Hunter D" jest ładny, miejscami intrygujący, zdecydowanie klimatyczny - ale bez dreszczyku.padawan pisze:Osobiście z Anime póki co nr jeden jest Hellsing. To Anime miało klimat :)
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
A nawet nie wiedziałam, że coś takiego powstało. Wypadłam z obiegu :-) Najlepsze anime w moim życiu to "Tonari no Totoro", a za nim "Spirited Away", "Mononoke Hime" i "Grobowiec świetlików", czyli zupełnie inny klimat ;-)Mara pisze:"Blood: the Last Vampire" to jedno z najlepszych anime, jakie oglądałam, natomiast seria na nim oparta - "Blood+" czy jakoś tak to się zwało, jest żałosna i nikomu tego nie polecam.
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Powstało, lata temu. Ja na przykład nie wiedziałam, że to Blood miała ciąg dalszy!Harna pisze: A nawet nie wiedziałam, że coś takiego powstało. Wypadłam z obiegu :-)
Słusznie prawisz. Aczkolwiek lepsza od "Mononoke" była moim zdaniem "Nausicaa". I dodałabym "Tenku no shiro Laputa". Magiczne filmy. :)Harna pisze: Najlepsze anime w moim życiu to "Tonari no Totoro", a za nim "Spirited Away", "Mononoke Hime" i "Grobowiec świetlików", czyli zupełnie inny klimat ;-)
Aczkolwiek z animek czysto fantastycznych (a właściwie es-ef) trudno nie polecić "Memories", czyli film składający sie z trzech krótszych form autorstwa trzech różnych ekip. Dla mnie było to świetne.
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika