Niestety, nie miałam tej przyjemności :-( W podobny sposób zachwycił mnie serial "Chobbits", co widać po awatarku. A Miyazakiego uwielbiam! Magiczny, ciepły, baśniowy, uniwersalny, fantastyczny! Dałabym się pociąć za maskotkę Dużego Totoro z Muzeum (?) Studia Ghibli :-)))Bebe pisze:Aczkolwiek lepsza od "Mononoke" była moim zdaniem "Nausicaa". I dodałabym "Tenku no shiro Laputa". Magiczne filmy. :)
Może to moje skojarzenie, ale jak przeczytałam zajawkę "Nocarza", to mi "Hellsing" właśnie na myśl przyszło. Ale wolę "Vampire Hunter D", chociaż w małych dawkach. Przypadło mi do gustu takie wymieszanie rekwizytów z różnych epok - Dziki Zachód, gotyk, autostrady na pustyni, statki kosmiczne, samochodopociąg... Długo by wymieniać. Owszem, trochę to za długie, ale do wytrzymania :-) "Blood..." mnie na początku bardzo zaintrygował, do tego dość oszczędna grafika, w ogóle oszczędność wszystkiego z wyjątkiem krwi. Dobra rzecz i krótka.