Proszę o zamknięcie forum. Xiri orzekła, że nie ma ono racji istnienia. Poza tym nie wiedziałem, że Młodzik jest aż tyle starszy od Xiri. Nie wyglądał.Xiri pisze:Po prostu mamy różne gusta. To wszystko. O nich się nie dyskutuje.
Niepolecanki
Moderator: RedAktorzy
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Re: Niepolecanki
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Re: Niepolecanki
Też powoli leci czterdziestka?Kruger pisze:Ja tam już jestem Xiri w wieku bardziej Twoim niż Młodzikowym. A mnie się też film spodobał, nie ukrywam - duże wrażenie zrobił. I na przekór - uważam, że to już nie jest wątek proekologiczny, jest zbyt daleko poprowadzony.
Może jestem po prostu za dużą dziewczynką na oglądanie takich rzeczy. Uwielbiam jednak technikę, jaką obecnie wykonuje się bajki (te futerka zwierzątek, miź, miź...), dlatego lubię je oglądać, pod pretekstem oglądania ich z dziećmi ;) Seria "Epoka Lodowcowa" (niebawem będzie 4) i oba "Madagaskary" bardzo mi się na ten przykład podobały. "Shreki" też mogą być, szczególnie ostatni odcinek.
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Re: Niepolecanki
POMOGĘ! A co, WALL-E to mój bohater, bardziej ludzki od samych ludzi. Udowadniający, że nie każdy robot to zlo wcielone, wykonujący tylko dyrektywy, pozbawiony inteligencji, uczuć i marzeń. Poodbnie jak ludzie automatycznie wykonujacy swą pracę, na podobieństwo tychże robotów. Xiri, odnoszę wrażenie, ze nie patrzysz na to, co trzeba. Zapomnij, że to bajka, że animka, popatrz na to głebiej, może dostrzeżesz drugie dno. Ono tam jest, gwarantuję ci. Troche głebiej niż wielkość twojej łopaty.Młodzik pisze:Gust gustem, ale gdyby WALL-E był faktycznie dokładnie taki, jak piszesz, to w życiu bym go nie obejrzał jakieś 15 razy. Jeśli chcesz to mogę napisać elaborat, dlaczego uważam ten film za świetny, albo podać linki do artykułów, pod którymi podpisuję się rękami i nogami :).Xiri pisze: Jest jeszcze między nami przeogromna różnica wieku, więc na tę bajkę patrzymy inaczej: Ty bardziej emocjonalnie, uważam, ja bardziej krytycznie.
Dostrzeż wartość artystyczna filmów takich jak Odyseja kosmiczna, Solaris, albo Melancholia.
NMSP bo juz mnie szlag trafił. Albo pink martini.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Re: Niepolecanki
To się nazywa genialne porównanie!hundzia pisze:Troche głebiej niż wielkość twojej łopaty.
:D
<wręcza hundzi order>
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Re: Niepolecanki
Pfff... Oddawaj!
Ciesz się samym porównaniem!
<odbiera hundzi order>
Ciesz się samym porównaniem!
<odbiera hundzi order>
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Re: Niepolecanki
I tak świadomość ekologiczna poszła się paść. Recycling to juz tylko słowo obce.
Ech.
Ech.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Re: Niepolecanki
Jeśli się tak przyjrzeć, to miażdżąca większość robotów to bohaterowie pozytywni. Pewnie znalazłoby się wiele czarnych charakterów w anime, których unikam ze względu na agresję i przemoc (przyjemniej w sporej części). Dobrych, ludzkich robotów mamy więc sporo do wyboru, od R2D2, C3PO i Rodney'a począwszy, na autobotach, Johnny'm 5 i bohaterze "I, Robot" kończąc (nie pamiętam imienia, jakim się przedstawił). Wszyscy oni są ludzcy, znacznie bardziej niż Wall-e. Nie atakuję jednak bohaterów (nie moja wina, że główny bohater nazywa się tak samo, jak bajka), bo są sympatyczni, zwłaszcza grubiutki kapitan promu, nie obsobaczam animacji, bo tu też nie ma się czego przyczepić, tylko samą źle poprowadzoną produkcję, zwłaszcza ogrom scenek mających się nijak do fabuły, powtarzanie w kółko tego samego. Wiele rzeczy się mi w niej nie podoba i nie będę przecież na siłę przekonywać samą siebie, że jest inaczej. Sam przekaz otrzymujemy już na starcie, widząc zniszczoną Ziemię, a potem film jest o niczym. Motyw "ludzkiego robota" to nihil nowi, Kenneth Johnson już to pokazał po mistrzowsku. Dla mnie jest to animacja, na którą się zerka od czasu do czasu, gdy idzie się sprawdzić do pokoju, co robią dzieciaki. Ma prawo mi się nie podobać. Ale filmwebowym zwyczajem kogoś, kto ma odmienne zdanie od większości, trzeba zaraz pojechać.hundzia pisze: POMOGĘ! A co, WALL-E to mój bohater, bardziej ludzki od samych ludzi. Udowadniający, że nie każdy robot to zlo wcielone,
Filmy, które wymieniłaś znam doskonale. Jedynie Melancholia mi się nie podobała.
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Re: Niepolecanki
Tu nie chodzi o oryginalność - roboty w literaturze, filmie właściwie można podzielić tylko na dobre i złe. Taki a nie inny główny bohater służył dwóm celom: przedstawieniu niemożliwego romansu i zestawieniu z całkowicie odczłowieczonymi ludźmi (no i pokazaniu kunsztu twórców: pomimo szczątkowych "twarzy" i minimalnego zasobu słów widz nie ma problemu ze zrozumieniem intencji oraz emocji postaci). Zauważ jaki chaos wprowadza na statku: dzięki niemu ludzie poznają od nowa piękno, odpowiedzialność i swoją historię.Xiri pisze:Dobrych, ludzkich robotów mamy więc sporo do wyboru, od R2D2, C3PO i Rodney'a począwszy, na autobotach, Johnny'm 5 i bohaterze "I, Robot" kończąc (nie pamiętam imienia, jakim się przedstawił). Wszyscy oni są ludzcy, znacznie bardziej niż Wall-e.
Scenki nijak mające się do fabuły? Ja właśnie odniosłem wrażenie, że nigdy dotąd nie widziałem tak dobrze przemyślanego filmu.Xiri pisze:ogrom scenek mających się nijak do fabuły, powtarzanie w kółko tego samego. (...) Sam przekaz otrzymujemy już na starcie, widząc zniszczoną Ziemię, a potem film jest o niczym.
Śmieciowa postapokalipsa sama w sobie jest oryginalnym pomysłem (a przynajmniej ja sobie nie przypominam, by taki pomysł pojawił się gdzieś wcześniej), nie mówiąc już o wykorzystaniu jej jako scenerii do robociego romansu. Natomiast dam sobie głowę urwać, że nikt wcześniej nie wpadł na pomysł takiej antyutopii (która jest zresztą pokazana jako coś smutnego, a nie złowieszczego), jak na statku-hotelu. Maksymalnie rozleniwieni ludzie, którzy nie potrafią zrobić niczego bez pomocy ludzi. I jeszcze hasło reklamowe "B'n'L - wszystko dla każdego. Czy możemy coś jeszcze za ciebie zrobić?" Jakby nie patrzeć jest to bardzo prawdopodobna przyszłość fastfoodowego społeczeństwa.
Dalej nawiązania do klasyki gatunku sięgające głębiej niż ma to miejsce w innych produkcjach. Najważniejsze jest nawiązanie do "2001: Odysei Kosmicznej" ze względu na czarny charakter (właściwie Autopilot nie jest typowym bajkowym czarnym charakterem, jest właściwie jedynym robotem, który nie wykształcił osobowości, czystą inteligencją potrafiącą trzymać się tylko rozkazów) oraz punkt kulminacyjny. Dzięki wykorzystaniu "Tako rzecze Zaratustra" Straussa zreinterpretowano scenę z filmu Kubricka.
No, to tyle, jeśli chodzi o moje wrażenia :).
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Re: Niepolecanki
Masz prawo. Jednak sugerując, że odbiór tej konkretnej bajki jest uwarunkowany "dorosłością" lub wiekiem, był jak kop poniżej pasa. Znam starców którzy są bardziej ograniczeni umyslowo od mojej pięciolatki.Xiri pisze:. Dla mnie jest to animacja, na którą się zerka od czasu do czasu, gdy idzie się sprawdzić do pokoju, co robią dzieciaki. Ma prawo mi się nie podobać.
Epoka lodowcowa czy Madagaskar, które tak tobie się podobały, były płytkie i bez głebszej wartości IMO. Zabawne, oryginalne, ale miałkie w porównaniu np. z WALL-E, Robotami, Nemo, Mulanem albo Moim bratem niedźwiedziem. Nawet jeśli są na bazie archetypów i wyświechtanych prawd, to i tak zawierają ich więcej niż wymienione przez ciebie pozycje.
Oj, nie pochlebiaj sobie od razu, żeś taka znowu odmienna. Ja również czasem nie zgadzam się z opinią większości, a nie czyni to ze mnie Pariasa.Ale filmwebowym zwyczajem kogoś, kto ma odmienne zdanie od większości, trzeba zaraz pojechać.
Nikt nie neguje twojego gustu, tylko podejście i tolerancję.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Re: Niepolecanki
Ja też ze dwa zdania napiszę.
Oglądałem Wall-E z przyjemnością. Co prawda może nie jestem fanem porównywalnym do hundzi czy Młodzika, ale uważam film za dobry. Sympatyczny i ciepły.
Za to kiedy czytam niektóre... powiedzmy, że recenzje, to mi witki opadają. Gdzie w tym filmie jest ekologiczne przesłanie? Śmieciowa apokalipsa, to przecież pretekst li tylko, żeby fabuła mogła wystartować w taki sposób jak wystartowała. Równie dobrze można twierdzić, że wybuchła III Wojna Światowa, atomówki zrujnowały cywilizację, a niedobitki ludzkości uciekły zostawiając roboty, żeby doprowadziły świat do porządku....
Ekologia w Wall-E tylko miga na trzecim planie filmu i na pewno nie jego przesłaniem. Swoją drogą pomysł śmieciowej apokalipsy nie jest nowy - Petecki, Tylko Cisza. Oczywiście, amerykańscy scenarzyści prawdopodobnie nie czytali... :)
Wracając do filmu, to, jak napisał Młodzik, film o robotach zachowujących się jak ludzie i ludziach, którzy utracili już sporo ze swego człowieczeństwa wyręczani we wszystkim przez roboty i spędzają całe życie na mobilnych leżankach zatopieni w odpowiedniku naszego internetu. Kto pamięta basen, w którym już nawet nie to, że nikt się nawet nie kąpie, ale o którym wszyscy już chyba zapomnieli...?
Za to roboty okazują inicjatywę, dbają o siebie, szukają się wzajemnie, a na koniec Wall-E poświęca się dla swojej Eve, jej misji i całej ludzkości.
Cóż może faktycznie Wall-E jest mniej ludzki, niż inne roboty z innych filmów, których litania się wcześniej przewinęła, tylko jakie to ma znaczenie? Ważna jest spójność i wiarygodność postaci w tej historii, a tej głównemu bohaterowi nie brakuje. Argument nieco bez sensu.
Kolejny argument, o dziurach w fabule, jest już kompletnie z (_!_) wzięty. Niczego takiego nie pamiętam, a nawet przy największych chęciach i maksymalnym czepialstwie nie jestem w stanie zarzucić filmowi dłużyzn czy zbędnych scen.
No i na koniec uwaga:
Oglądałem Wall-E z przyjemnością. Co prawda może nie jestem fanem porównywalnym do hundzi czy Młodzika, ale uważam film za dobry. Sympatyczny i ciepły.
Za to kiedy czytam niektóre... powiedzmy, że recenzje, to mi witki opadają. Gdzie w tym filmie jest ekologiczne przesłanie? Śmieciowa apokalipsa, to przecież pretekst li tylko, żeby fabuła mogła wystartować w taki sposób jak wystartowała. Równie dobrze można twierdzić, że wybuchła III Wojna Światowa, atomówki zrujnowały cywilizację, a niedobitki ludzkości uciekły zostawiając roboty, żeby doprowadziły świat do porządku....
Ekologia w Wall-E tylko miga na trzecim planie filmu i na pewno nie jego przesłaniem. Swoją drogą pomysł śmieciowej apokalipsy nie jest nowy - Petecki, Tylko Cisza. Oczywiście, amerykańscy scenarzyści prawdopodobnie nie czytali... :)
Wracając do filmu, to, jak napisał Młodzik, film o robotach zachowujących się jak ludzie i ludziach, którzy utracili już sporo ze swego człowieczeństwa wyręczani we wszystkim przez roboty i spędzają całe życie na mobilnych leżankach zatopieni w odpowiedniku naszego internetu. Kto pamięta basen, w którym już nawet nie to, że nikt się nawet nie kąpie, ale o którym wszyscy już chyba zapomnieli...?
Za to roboty okazują inicjatywę, dbają o siebie, szukają się wzajemnie, a na koniec Wall-E poświęca się dla swojej Eve, jej misji i całej ludzkości.
Cóż może faktycznie Wall-E jest mniej ludzki, niż inne roboty z innych filmów, których litania się wcześniej przewinęła, tylko jakie to ma znaczenie? Ważna jest spójność i wiarygodność postaci w tej historii, a tej głównemu bohaterowi nie brakuje. Argument nieco bez sensu.
Kolejny argument, o dziurach w fabule, jest już kompletnie z (_!_) wzięty. Niczego takiego nie pamiętam, a nawet przy największych chęciach i maksymalnym czepialstwie nie jestem w stanie zarzucić filmowi dłużyzn czy zbędnych scen.
No i na koniec uwaga:
kojarzy mi się z ZWO, kiedy jeden czy drugi zapoznany geniusz tupie nóżką i strzela focha. Coś jak tłumaczenie się "różnicami w odbiorze", kiedy chodzi "interpretację" dwóch zdań.Ale filmwebowym zwyczajem kogoś, kto ma odmienne zdanie od większości, trzeba zaraz pojechać.
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- jaynova
- Stalker
- Posty: 1803
- Rejestracja: pt, 10 lut 2012 17:42
- Płeć: Mężczyzna
Re: Niepolecanki
NIE OGLĄDAJCIE GHOST RIDERA 2!!! Już jedynka nie była dziełem najwyższych lotów, ale dało się oglądać bez przykrości. Dwójka jest tak słaba, że nawet nie wiem od czego zacząć wymienianie minusów tego filmu. Trzymajcie się od niego z daleka.
"Wśrod szczęku oręża cichną prawa.". - Cyceron.
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Re: Niepolecanki
Mogłeś napisać to miesiąc temu. Obejrzałam...jaynova pisze:NIE OGLĄDAJCIE GHOST RIDERA 2!!! Już jedynka nie była dziełem najwyższych lotów, ale dało się oglądać bez przykrości. Dwójka jest tak słaba, że nawet nie wiem od czego zacząć wymienianie minusów tego filmu. Trzymajcie się od niego z daleka.
Podpisuję się pod powyższym.
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Re: Niepolecanki
Wystarczyło obejrzeć trailer: gdy zobaczyłem bohatera szczającego ogniem to zwątpiłem ;).
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Re: Niepolecanki
Nie zauważyłam tego, wzięłam wypowiedź za tę wcześniejszą.
Kolejne części to już poszły bardziej w rozrywkę, ale i tak było w nich poruszanych sporo problemów, z którymi borykają się ludzie, w tym po raz kolejny problem samotności i rodziny. W M1 poruszono problem przyjaźni i tego, co się dzieje z człowiekiem cywilizowanym w niesprzyjających warunkach. M2 z kolei to aż cztery niebagatelne trudności poruszone równolegle, dotyczące każdego z głównych bohaterów, dodatkowo jeszcze w tle mamy motyw osoby wyrafinowanej, która bazuje na nieszczęściu innych, by odnieść na tym korzyści tylko dla siebie. Nie wiem więc, czemu uważasz te bajki za płytkie. Jest tam wprawdzie trochę luźnych żarcików, ale nie trwają one przecież od początku do końca.
I nie jestem jedyną osobą na świecie, która ma takie zdanie na temat bajki na W. Wystarczy przejrzeć tematy z filmwebu. Za dobrą i oryginalną produkcję Pixara uważam "Odlot".
/zmienione + literówki
Tutaj uważam zupełnie inaczej. EL1 była smutną częścią, o utracie rodziny i samotności skrywanej przed światem pod przykryciem oschłości i buractwa.hundzia pisze: Epoka lodowcowa czy Madagaskar, które tak tobie się podobały, były płytkie i bez głebszej wartości IMO.
Kolejne części to już poszły bardziej w rozrywkę, ale i tak było w nich poruszanych sporo problemów, z którymi borykają się ludzie, w tym po raz kolejny problem samotności i rodziny. W M1 poruszono problem przyjaźni i tego, co się dzieje z człowiekiem cywilizowanym w niesprzyjających warunkach. M2 z kolei to aż cztery niebagatelne trudności poruszone równolegle, dotyczące każdego z głównych bohaterów, dodatkowo jeszcze w tle mamy motyw osoby wyrafinowanej, która bazuje na nieszczęściu innych, by odnieść na tym korzyści tylko dla siebie. Nie wiem więc, czemu uważasz te bajki za płytkie. Jest tam wprawdzie trochę luźnych żarcików, ale nie trwają one przecież od początku do końca.
To Ty to napisałaś, nie ja. Nie afiszuję się przecież.Oj, nie pochlebiaj sobie od razu, żeś taka znowu odmienna.
I nie jestem jedyną osobą na świecie, która ma takie zdanie na temat bajki na W. Wystarczy przejrzeć tematy z filmwebu. Za dobrą i oryginalną produkcję Pixara uważam "Odlot".
Tu już jest cios poniżej pasa. Już bym wolała, by ktoś ostro podważył mój gust. Brak tolerancji oznacza dyskryminację z mojej strony. Czy kogoś obraziłam czy wyśmiałam w temacie za to, że lubi "Wallego"? Podejściu do tematu też nie można niczemu zarzucić, bo temat jest po to, by ludzie wyrażali swoje opinie.Nikt nie neguje twojego gustu, tylko podejście i tolerancję.
/zmienione + literówki