I kto to są, ci młodzi twórcy? Tak nazwiskami poproszę. Słyszałem, że Rogoża i nawet przeczytałem. Nie wiem, czy to ma być klimat a la Wędrowycz, dla mnie to jest, mówią krótko, kupa. Ale to dla naszej dyskusji nie ma akurat znaczenia.Rheged pisze:Żebyś się nie zdziwił. Za Pilipiukiem też podążyło sporo młodych twórców. Nie sądzę, by pojawili się naturalnie. Naczytali się i zechcieli sami stworzyć własne teksty w klimacie Wędrowyczów. Może tak samo być z Dukajem.
Znaczenie ma to, że każdy się kimś inspiruje, co nie zmienia faktu, że każdy pisze tak, jak pisze - a nie jak ktoś inny. Mój, Twój, Ślimaka ulubiony pisarz też ma swojego ulubionego pisarza i tak dalej. Co nie znaczy, że nasi ulubieni pisarze są klonami ich własnych ulubionych pisarzy. Jeśli Kowalski zainspiruje się prozą Dukaja i coś dzięki tej inspiracji napisze, to napisze jak Kowalski zainspirowany Dukajem, a nie jak "drugi Dukaj" (przy okazji podkreślę i przypomnę, że nadal nie wiem, co to za poczwara ten "drugi Dukaj", ale może ktoś mi to w końcu wyjaśni).
Pospolity:Rheged pisze:Znaczy to tyle, że Dukaj stał się modny dla czytelników. A niedługo może stać się pospolity i mogą za nim pójść tłumy naśladowców.
1. «często się zdarzający, spotykany lub powszechnie znany»
2. «taki, jakich wiele»
3. «mający odcień trywialności»
I taki będzie Dukaj, bo jest chętnie czytany? A wcześniej nie był, bo nie był chętnie czytany? Doprawdy, nie widzę w tym ani krzty logiki i sensu.