Grzędowicz

czyli o naszych albo cudzych autorach i ich dziełach - wszystko co chcielibyście wiedzieć, a o co (nie)boicie się zapytać

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Hitokiri
Nexus 6
Posty: 3318
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
Płeć: Kobieta

Post autor: Hitokiri »

Nikt pisze:
Karola pisze:
Nikt pisze:Dylematy głównego bohatera sprowadzają się do rozterek, czy ciąć od dołu, czy też sparować. Jest chwila, gdzie pojawia się jakiś cień dylematu moralnego, nie ma jednak czasu na jego rozwinięcie, bo po chwili zostajemy rzuceni w środek kolejnej krwawej młócki.
Dobry Boże, zabiłem człowieka!
CIACH!
Wykrzykiwanie: O mój boże, zabiłem człowieka, jest ślizganiem się po powierzchni. Dramat osoby, która faktycznie doznała wstrząsu zabiwszy kogoś, to coś więcej niż napisanie tego wprost i przyozdobienie wykrzyknikiem.
Cięcie moje.
A teraz od siebie, dodam, że ten fragment mi się bardzo podobał. Nie pamiętam jak to dokładnie było opisane, a nie chce mi się rozgrzebywać regału, w poszukiwaniu książki, ale to jedno zdanie wywołało we mnie cały ciąg wyobrażania sobie tego co czuł Drakkainen. Niby napisane wprost i to jeszcze z wykrzyknikiem ale na mnie podziałało.
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"

Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!

Awatar użytkownika
Karola
Mormor
Posty: 2032
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07

Post autor: Karola »

Do Nikta:
To, co pisałam o postaciach, to kwestia zapamietania imion jako takich i niechęć do spojlerowania - nie chcę psuć przyszłym czytaczom PLO2 frajdy z lektury.
IMO przeleciałeś przez książkę niczym wicher za oknem :) - nie mów mi, że scena pożegnania Benkeja z koniem nie niosła w sobie żadnego ładunku emocjonalnego.
Podobnie sceny z Boswindem Oba Misie - poprzez dialog.
Albo N'Dele - scena w pewnej wiosce.
Albo spotkanie z Amitrajem udającym Kirenena.
A co do uczuć Drakkainena - co powiesz o scenie z krabem? Rzeczywiscie, cyniczny jak cholera...
A ciuchy ułożone w kostkę?

Przepraszam za swoisty szyfr, ale kto czytał - ten się zorientuje, o czym piszę. A kto nie czytał - dalej będzie miał niespodziankę.
Indiana Jones miał brata. Nieudacznika rodem z Hiszpanii. Imię brata nieudacznika brzmiało Misco. Misco Jones.

Nikt

Post autor: Nikt »

Karola pisze:Do Nikta:
To, co pisałam o postaciach, to kwestia zapamietania imion jako takich i niechęć do spojlerowania - nie chcę psuć przyszłym czytaczom PLO2 frajdy z lektury.
IMO przeleciałeś przez książkę niczym wicher za oknem :) - nie mów mi, że scena pożegnania Benkeja z koniem nie niosła w sobie żadnego ładunku emocjonalnego.
Podobnie sceny z Boswindem Oba Misie - poprzez dialog.
Albo N'Dele - scena w pewnej wiosce.
Albo spotkanie z Amitrajem udającym Kirenena.
A co do uczuć Drakkainena - co powiesz o scenie z krabem? Rzeczywiscie, cyniczny jak cholera...
A ciuchy ułożone w kostkę?

Przepraszam za swoisty szyfr, ale kto czytał - ten się zorientuje, o czym piszę. A kto nie czytał - dalej będzie miał niespodziankę.
OK. Masz Swoje zdanie. Ja mam swoje. Myślę, że je sobie wyłożyliśmy w sposób należyty i jak przystało na każdą tego typu dysputę, zakończymy je przelewaniem z pustego w próżne, rzuceniem się sobie do gardeł, bądź, co najrozsądniejsze, stwierdzeniem o gustibusach disputandusach.
Wybieram bramkę numer trzy, kończąc tym samym temat ze swojej strony.

A tak przy okazji nasunęła mi się pewna refleksja. Przychodzę sobie jak gdyby nigdy nic i wygłaszam tak bardzo nepochlebną opinię o książce jednego z moich ulubionych polskich autorów, podczas gdy cała rzesza miernot gnieździ się po regałach z polskim SF a ja nawet ich nie ruszę, bo szkoda życia. Komu w tym momencie szkodzę, a komu pomagam?

Awatar użytkownika
Hitokiri
Nexus 6
Posty: 3318
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
Płeć: Kobieta

Post autor: Hitokiri »

Szkodzić nikomu. Po prostu dzielisz się swoim degustibusem, a my się dzielimy swoim. I jest fajnie :)

A Karola w swoim szyfrze wymieniła sceny, które IMO na mnie zrobiły duże wrażenie. Ale tej z Oba Misiami nie pamiętam. Nic to, trzeba przeczytać PLO2 jeszcze raz :)
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"

Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!

Awatar użytkownika
Karola
Mormor
Posty: 2032
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07

Post autor: Karola »

Nikt pisze:Myślę, że je sobie wyłożyliśmy w sposób należyty i jak przystało na każdą tego typu dysputę, zakończymy je przelewaniem z pustego w próżne, rzuceniem się sobie do gardeł, bądź, co najrozsądniejsze, stwierdzeniem o gustibusach disputandusach.
Dlaczego, na przodków!, mamy skakać sobie do gardeł?! :)
Tu nawet nie chodzi o degustibus, a o odbiór lektury. Ty odebrałeś tak, ja inaczej i pewnie każde z nas ma rację. Twojszą i mojszą :)
A to, że o książce się dyskutuje, porównuje odbiór, chyba cieszy każdego autora. Bo szkodzi tylko cisza - znaczy nie trafiło do nikogo i nikogo nie poruszyło w ten czy inny sposób.
A żeby nie uprawiać teraz sztuki dla sztuki powiem tylko, że aż się trzęsę do PLO3 - primo: wiedzieć, jak się skończy. Secundo: czy trafiłam z zakończeniem. Bo Grzędowicz zmylił mi tropy już nie raz :)
Indiana Jones miał brata. Nieudacznika rodem z Hiszpanii. Imię brata nieudacznika brzmiało Misco. Misco Jones.

Nikt

Post autor: Nikt »

Karola pisze:
Nikt pisze:Myślę, że je sobie wyłożyliśmy w sposób należyty i jak przystało na każdą tego typu dysputę, zakończymy je przelewaniem z pustego w próżne, rzuceniem się sobie do gardeł, bądź, co najrozsądniejsze, stwierdzeniem o gustibusach disputandusach.
Dlaczego, na przodków!, mamy skakać sobie do gardeł?! :)
Sam chciałbym zadać to pytanie tym wszystkim, którzy w toku moich forumowych przygód skakali sobie do gardeł broniąc jednej, słusznej racji. Nigdy nie wiadomo na kogo trafisz.

Awatar użytkownika
Ysabell
Mamun
Posty: 155
Rejestracja: wt, 20 lis 2007 14:37

Post autor: Ysabell »

To ja chciałabym zadać pytanie - jeśli PLO1 odłożyłam na półkę po jakichś 50. stronach bardzo zdegustowana i znudzona, to czy jest sens, żebym do lektury wracała? W sensie, czy coś się jakoś znacząco zmienia w sposobie narracji? W ogóle, czy istnieje Waszym zdaniem szansa na to, że mi się PLO spodoba, jeżeli początek mnie odstraszył całkowicie?
Ys.
_____
"Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą, a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą" - Robert A. Heinlein

Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Post autor: nimfa bagienna »

Degustibus jest degustibus. Jesli o mnie chodzi, przez poczatek przebilam sie z trudnoscia, natomiast kiedy juz sie przez niego przebilam, to ani sie obejrzalam, jak ksiazka sie skonczyla, a ja chcialam jeszcze.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

girlfromthebridge

Post autor: girlfromthebridge »

Według mnie warto przeczytać pierwsze dwa rozdziały i dopiero podjąć decyzję. Szkoda by było nie czytać takiej książki :)

Awatar użytkownika
Millenium Falcon
Saperka
Posty: 6212
Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27

Post autor: Millenium Falcon »

Degustibus itd. Mnie Pan od pierwszych stron wciągnął. Ale jeśli komuś jakaś książka nie podchodzi, to nie widzę powodu, żeby miał się zmuszać do jej czytania, bo iluś tam innym osobom sie podoba. I tak, że tak langłydżem rzucę, so many books, so little time. Szkoda go na coś, co się komuś nie podoba.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper

Awatar użytkownika
Ysabell
Mamun
Posty: 155
Rejestracja: wt, 20 lis 2007 14:37

Post autor: Ysabell »

Właśnie dlatego o degustibusy pytam. Bo jak mi ktoś napisze, że też mu się ciężko czytało początek, a potem się wciągnął (dzięki, nimfo) to będę coś wiedziała zawsze :-).

EDIT: Oczywiście dzięki również wszystkim, którzy mi na ten temat powiedzą (powiedzieli) cokolwiek innego niż nimfa.
Ys.
_____
"Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą, a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą" - Robert A. Heinlein

Świeżynek

Post autor: Świeżynek »

Ze swojej strony gorąco polecam przeczytać do końca. Właśnie skończyłem tom II.
Mała uwaga - odstęp czasowy między wydaniem I i II tomu jest całkiem spory. Kiedy zabierałem się za drugie tomiszcze długo trwało zanim przypomniałem sobie wszystkie zawiłości wątków i role poszczególnych postaci. Jeśli ktoś nie czytał PLO to polecam od razu wrzucić dwa tomy, robiąc zbyt duży odstęp czasowy można się pogubić przy tomie II.

Izydor Ingwar I.

Post autor: Izydor Ingwar I. »

Hmm. To ja może poczekam, aż ta historia skończy się na dobre. Nie kupiłem pierwszego, bo miał być drugi. Teraz trzeci mnie brutalnie powstrzymuje.

Świeżynek

Post autor: Świeżynek »

Kup dwa pierwsze, niech leżą. Jak wyjdzie tom trzeci przeczytasz wszystkie naraz:)

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

Równie dobrze można kupić wszystkie 3 jak już będzie na rynku komplecik. A i nie kusi, żeby zacząć lekturę i potem w zawieszeniu wyczekiwać końca. :)
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

ODPOWIEDZ