Grzędowicz
Moderator: RedAktorzy
- padawan
- Mamun
- Posty: 128
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 12:00
Nie, raczej nie przejmuję się zdaniem większości i jeśli mam inne to raczej nie mam skrupułów by je zaprezentować. Zaś Lux Perpetua skończyłem dzień po premierze i nie czytałem chyba żadnej recenzji przed lekturą, wiec raczej ciężko, bym się sugerował czymkolwiek. Do ASa mam zresztą ciągle wielki sentyment - to od niego zacząłem zabawę z fantastyką i w zasadzie ciągle uważam jego opowiadania z Miecza Przeznaczenia wraz z Maladie za najlepszą fantasy, którą czytałem. Ale LP mnie zwyczajnie nie poszła. Mam nadzieję, że to jest przypadek, a nie trend.
No ale nadzieja w końcu umiera ostatnia :)
No ale nadzieja w końcu umiera ostatnia :)
To zdanie jest fałszywe.
"Statystyka jest jak kobieta w bikini. Widać wszystko, ale nie to co najistotniejsze..."
"Statystyka jest jak kobieta w bikini. Widać wszystko, ale nie to co najistotniejsze..."
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
Szczerze mówiąc, już zdążyłam zapomnieć, że z utęsknieniem czekam na PLO2 <bardzo się wstydzi> Ot, skleroza. A masochizm podpowiada mi, żeby nie naciskać, nie poganiać, tylko jeszcze trochę poczekać w spokoju, bo to jest najprzyjemniejsze. Przecież jak wreszcie autor skończy i wyda, a ja dorwę książkę, po paru godzinach będzie już po wszystkim. I znów czekanie na ciąg dalszy, na coś nowego. Bo los czytelnika podłym jest :-(
Ale na skok na wódopój to ja się piszę :-)
Ale na skok na wódopój to ja się piszę :-)
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20027
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Czytam I tom Tempus fugit dość chaotycznie, czyli nie "jak leci". Wczoraj zaliczyłem Zegarmistrza i łowcę motyli JG. Ogólnie rzecz bardzo dobrze napisana (fragmenty zawierające nagranie - trochę gorzej) - ale za Boga Ojca nie pojmuję, jak to było z tymi podróżami w czasie. Dlaczego miałoby być możliwe przeniesienie skomplikowanej struktury, jaką są ludzkie tkanki, wraz z genami, hormonami, pamięcią, emocjami itp. - a żadnego innego przedmiotu nie można, i chrononauta ląduje w przeszłości nagi jak modelka z Playboya?
Dla mnie to tak, jakby ktoś twierdził, że siekierę trudniej zrobić niż komputer.
Co innego, gdyby powiedzieć jasno, człowiek i jego ciuchy to dwa oddzielne obiekty. Ale wtedy można by garderobę dosłać zaraz po nim, nie ch mu na łeb spadnie...
Dla mnie to tak, jakby ktoś twierdził, że siekierę trudniej zrobić niż komputer.
Co innego, gdyby powiedzieć jasno, człowiek i jego ciuchy to dwa oddzielne obiekty. Ale wtedy można by garderobę dosłać zaraz po nim, nie ch mu na łeb spadnie...
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
Nie jak modelka, tylko jak Arnie:PAlfi pisze: Dlaczego miałoby być możliwe przeniesienie skomplikowanej struktury, jaką są ludzkie tkanki, wraz z genami, hormonami, pamięcią, emocjami itp. - a żadnego innego przedmiotu nie można, i chrononauta ląduje w przeszłości nagi jak modelka z Playboya?
Jeśli Arnie nie dał rady w ciuchach, to nikt nie da.
Elementarne, Drogi Alfi.
Edit. Może się nie opłaca, przesyłać ciuchów, po prostu. Znaczy, taniej dać po łbie księdzu :)
Ostatnio zmieniony ndz, 14 sty 2007 17:50 przez Ebola, łącznie zmieniany 1 raz.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
- Karola
- Mormor
- Posty: 2032
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07
Nie Arnie, tylko Michael Biehn (mmm, ciasteczko). Ten z jedynki. A Arnie miał ludzkie tkanki, oko, co se je wydłubywał na przykład.Harna pisze:To Arnie miał w tym filmie jakieś ludzkie tkanki? I T-1000 też?!
Indiana Jones miał brata. Nieudacznika rodem z Hiszpanii. Imię brata nieudacznika brzmiało Misco. Misco Jones.
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
No przecież dlatego się dziwię, bo Arnie miał tylko trochę, na wierzchu, a T-1000 nie miał wcale :-) A Biehn miał w 100% (oj, ciasteczko, ciasteczko) i jemu miało prawo się udać. Arniemu — nie. A i tak przelazł, i to dwa razy. No i gdzie tu sens?Karola pisze:Nie Arnie, tylko Michael Biehn (mmm, ciasteczko). Ten z jedynki. A Arnie miał ludzkie tkanki, oko, co se je wydłubywał na przykład.Harna pisze:To Arnie miał w tym filmie jakieś ludzkie tkanki? I T-1000 też?!
Już mnie tu nie ma...
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
- dzejes
- Pćma
- Posty: 275
- Rejestracja: czw, 29 gru 2005 19:24
Elementarne - potencjalne konsekwencje przeniesienia w przeszłość ubrań "nie z epoki" mogłyby wywołać nieodwracalne konsekwencje i zniszczyć "stare" kontinuum. Wyobrażacie sobie np. zespół hair-metalowy występujący w spodniach z krokiem do kolan? Na myśli o czymś takim trzeszczą same fundamenty Wszechświata.
Matko literatko!
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
Wywiad z Grzędowiczem, całkiem niezły, nie wiem jak mogłem go nie zauważyć ;)
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta