Pytanie do znawców

czyli udowodnione lub nie zjawiska, względnie cuda-niewida oraz inne przejawy aktywności obcych

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
baron13
A-to-mistyk
Posty: 3516
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11

Post autor: baron13 »

Xiri pisze:Pytanie z działu (astro)lotnictwa.

Wyobraźcie sobie duży obiekt (starship) o kształcie sześcianu. Załóżmy, że ma 3 dysze napędowe z tyłu, działające rzecz jasna przy napędzaniu, jak i 3 dysze z przodu, służące do hamowania. Czy w przypadku wyłączenia jednych na rzecz drugich można mówić o rewersie napędów? Gdy rzucę terminem "rewers napędów", opisawszy ten mój statek, zostanie zrozumiany?

+ zdanie
Tia... Chciałem wygooglać i wyskoczył Fahrenheit. Po mojemu ten rewes dotyczy silników lotniczych turboodrzutowych. Tam jest taki odwracacz ciągu i chyba w kosmosie to bez sensu. Kiwaczek rację ma, tak się robi do tej pory zawsze, tak hamuje prom kosmiczny.
Edit: php się chyba wywalilo na polskich znakach i nie wpisało odnośnika.

Awatar użytkownika
Teano
Kadet Pirx
Posty: 1309
Rejestracja: wt, 05 cze 2007 19:05

Czy leci z nami geograf?

Post autor: Teano »

Mam pytanie do geografów chyba głownie, jest takowy na forum?
Albo do tych którzy dobrze znają riwierę olimpijską :)

Przy typie tzw wybrzeża niskiego mamy do czynienia z budującą działalnością morza. Tworzą się kosy, mierzeje i zalewy, a przede wszystkim rewy.
A co za tym idzie tworzą się też silne prądy przybrzeżne.
Tak przynajmniej jest na naszym Bałtyku. Czasem taki prąd pojawia się dość blisko brzegu, a zawsze za trzecią rewą jest na tyle silny, że nawet dobrego pływaka może porwać i nie oddać.

No i teraz moje pytanie - czy to, co jest aktualne w odniesieniu do Bałtyku działa tak samo w ciepłym morzu Egejskim?
Typ wybrzeża wydaje się podobny, morze przy plaży jest raczej płytkie...
Są prądy? Rewy? Jak daleko od brzegu? Na jakiej głębokości?
Ktoś wie? Ktoś pływał?
Mordor walnął maczugą Orbana w łysy czerep. Po chwili poczuł to samo.
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.

� Dżirdżis

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Post autor: No-qanek »

Skąd się bierze "zapach elektryczności" i czym jest?

Chodzi o ten specyficzny, metaliczny (?) zapach, który można często odczuć gdy nadamy czemuś ładunek (elektrostatycznie), np. pocierając włosy czy sweter.
Podejrzewam, że to może wynikać z działania zjonizowanego gazu na nerwy węchowe, ale zjawisko może być bardziej skomplikowane (i ciekawe ;-)
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Głowy nie dam sobie urwać, ale może to ozon.
W normalnych warunkach powstaje poprzez wyładowania atmosferyczne, a elektrostatyczne to atmosferyczne w wersji mini.

Awatar użytkownika
Albiorix
Niegrzeszny Mag
Posty: 1768
Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44

Post autor: Albiorix »

Ozon ozon. Najlepiej się go robi z użyciem starego ksero. Jest trochę szkodliwy.
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Post autor: No-qanek »

Też o tym w pierwszej chwili pomyślałem, ale skoro ozon to czemu pachnie kompletnie inaczej?

Nie orzeźwiająco, tylko metalicznie.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Nie rozumiem pytania: jak to "kompletnie inaczej". Ozon pachnie świeżym powietrzem, tyle (chyba że podczas "wyładowania" elektrostatycznego powstają jeszcze inne substancje, o których nie wiem...).

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Post autor: No-qanek »

No zdecydowanie podczas wyładowań powstaje multum substancji ;-)

Kompletnie inaczej, to znaczy nie tak jak pachnie ozon po burzy, w kserze, itd.
Ozon pachnie świeżym powietrzem, orzeźwiająco, podczas gdy zapach, o który mi chodzi jest metaliczny, duszny, suchy.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Awatar użytkownika
Albiorix
Niegrzeszny Mag
Posty: 1768
Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44

Post autor: Albiorix »

Ozon jest suchy. Zaleznie od indtalacji i tego co z nia strasznego robisz mozesz byc czuc palony plastik lub nagrzana miedz np :)
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Post autor: No-qanek »

Zaleznie od indtalacji i tego co z nia strasznego robisz mozesz byc czuc palony plastik lub nagrzana miedz np :)
Albi, ja mówię o naelektryzowanym swetrze :D

Generalnie czuję różnice między ozonem, który czuję w różnych miejscach czy po burzy, a między zapachem "elektrostatyczności", który czasem się pojawia przy naładowanym swetrze, baloniku, itp.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

No-qanek pisze:Skąd się bierze "zapach elektryczności" i czym jest?

Chodzi o ten specyficzny, metaliczny (?) zapach, który można często odczuć gdy nadamy czemuś ładunek (elektrostatycznie), np. pocierając włosy czy sweter.
Podejrzewam, że to może wynikać z działania zjonizowanego gazu na nerwy węchowe, ale zjawisko może być bardziej skomplikowane (i ciekawe ;-)
Ostatnio zaobserwowałam przypadkiem, że taki zapach, jak przy uderzaniu kamienia o kamień, wydziela się też przy energicznym pocieraniu przedramienia o przedramię albo o udo :)

Lasekziom
Kadet Pirx
Posty: 1215
Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49

Post autor: Lasekziom »

No-qanek.
To nie jest zapach elektryczności. Zauważ po naelektryzowaniu każe ciało pachnie nieco inaczej. To co pachnie to są jony, które odrywają się się od ciał przy elektryzowaniu.
(tak przynajmniej tłumaczyła mi to nauczycielka chemii w gimnazjum)
edit.
Ozon w swetrze trudno wyhodować... (Tak jak szkło jest "trudno rozpuszczalne" w wodzie)

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Post autor: No-qanek »

Ostatnio zaobserwowałam przypadkiem, że taki zapach, jak przy uderzaniu kamienia o kamień,
O - to też jest świetny przykład tego zapachu :)
To nie jest zapach elektryczności.
Generalnie to elektryczność nie pachnie, dlatego napisałem to w cudzysłowie ;-)
Zauważ po naelektryzowaniu każe ciało pachnie nieco inaczej. To co pachnie to są jony, które odrywają się się od ciał przy elektryzowaniu.
No właśnie nie każde inaczej, tylko zwykle tak samo.
I co do tej jonizacji wełny to nie jestem taki pewny... To jednak wymaga dużych energii, napięć (choć niewykluczone, że w tak banalnych przypadkach są one ogromne).
Ale przede wszystkim to zapach jest ten sam, co raczej wyklucza jonizacje materiału na różne jony.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Lasekziom
Kadet Pirx
Posty: 1215
Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49

Post autor: Lasekziom »

No właśnie nie tak samo:D
Za każdym razem jest delikatna różnica, ale zapach jest taki a nie inny, bo to są jony:D.
edit
Czego nie jesteś pewien z tą wełną?

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Post autor: No-qanek »


Za każdym razem jest delikatna różnica, ale zapach jest taki a nie inny, bo to są jony:D.
Lasek - jesteś pewny, że się na tym znasz?

Bo jeśli za zapach odpowiada sam fakt, że są to jony (co było moją hipotezą, tylko dotyczyło jonizacji powietrza, która jest bardziej, IMHO, prawdopodobna od jonizacji materiału. Tym bardziej, że jony materiału mogą być zbyt duże, by się łatwo wznosić w powietrzu), czyli ładunek elektryczny, który wpływa na nerwy/komórki węchowe to zapach będzie taki sam, bo ładunek to ładunek. Różnica to może być najwyżej czy dodatni czy ujemny.
By była różnica, to komórki węchowe musiałyby normalnie wykrywać te jony, ale wtedy nie ma mowy o jakiejś specyficzności zapachu.
Czego nie jesteś pewien z tą wełną?
Tego czy ona się uda tak zjonizować.
Generalnie o jonizacji substancji poza gazami (tzn. jonizacji takich, które oryginalnie jonami nie są, tj. nie metale, sole, itp.) nie słyszałem.
Nawet jeśli rozbijesz to wiązanie peptydowe (bo najprawdopodobniej tam zajdzie rozbicie) to powstałe jony są zbyt ciężkie by łatwo ulecieć i bardzo prawdopodobne iż przereagują z samym materiałem i jonizacja szybko zniknie.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

ODPOWIEDZ