@deyot: pan do czegoś zmierzasz, czy lubisz biegać w kółko?
A potem skręt o sto osiemdziesiąt:deyot pisze:Dla mnie film oparty dokładnie na książce dopiero byłby głupi. Po filmach takich jak "Wywiad z Wampirem", "Blade" itp. wizerunek wampira wzorowany na książce Mathesona może się wydawać dosyć naiwny jeśli nie niedorzeczny.
To w końcu jak, naiwny, niedorzeczny, czy nieaktualny? (twoje ostatnie dwa zdania to po prostu perła antylogiki :D ) W dodatku najwyraźniej twoim zdaniem jedyny dopuszczalny obecnie wizerunek wampira to coś w sam raz na plakaty wieszane potem na ścianach przez gociątka, ewentualnie kolejny model do emulowania przez LARPerów w World of Darkness. Powinien mieć wszytego chipa z melodyjkami Evanescence?deyot godzinę później pisze:To też właśnie o to chodzi, że we współczesnym kinie wampir to istota potężna, wiekowa, inteligentna. Taka z którą nie poradzi sobie byle chłystek. Na którą potrzeba co najmniej właśnie takiego Blade'a (Nigdzie nie napisałem, że "Blade" to dobry film). W książce Mathesona wampiry pełniły rolę, którą we współczesnym kinie pełnią zombie i dlatego zmiana w filmie "I am legend" jest zasadna.
Po drugie. Miałem na myśli współczesny wizerunek wampira a nie ten w książce Mathesona. Wiem kiedy ta została napisana. Po prostu ten książkowy jest cokolwiek nieaktualny.