Ghibli i okolice, czyli anime w natarciu
Moderator: RedAktorzy
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- Radioaktywny
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1706
- Rejestracja: pn, 16 lip 2007 22:51
Xiri, a mam Cię ugryźć? <wypowiedź mangowca, metalowca i długowłosego w jednym>Xiri pisze:Kiedyś lubiłam na takich patrzeć, czyli typ metalowców i mangowatych pedałowców, lecz gust szybko się zmienił i przeszło na krótkowłosych, sądzę że za sprawą głupich gier komputerowych :)
A jak dla mnie najlepszy był Gabriel Tildy Swilton w "Constantine" (lecz sam film, choć niepozbawiony paru ciekawych elementów, jakoś mnie znużył).
There are three types of people - those who can count and those who can't.
MARS!!!
W pomadkach siedzi szatan!
MARS!!!
W pomadkach siedzi szatan!
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Ty z włosami to tu nie wyskakuj, bo mam dłuższe :] <wypowiedź nikogo, nikogo i nikogo w jednym>
Oto przykład, że o gustach nie powinno się dyskutować. Dla mnie manga i anime - wykluczając Appleseed - to... po prostu nie podobają mi się takie produkcje, głównie ze względu na dużą dawkę przemocy i agresji, oraz tzw. "idealizację postaci". Wolę myszkę Miki, Serafina i Archibalda, kaczora Donalda, Śnieżkę i Bambiego. Może też G.I. Joe :)
Oto przykład, że o gustach nie powinno się dyskutować. Dla mnie manga i anime - wykluczając Appleseed - to... po prostu nie podobają mi się takie produkcje, głównie ze względu na dużą dawkę przemocy i agresji, oraz tzw. "idealizację postaci". Wolę myszkę Miki, Serafina i Archibalda, kaczora Donalda, Śnieżkę i Bambiego. Może też G.I. Joe :)
- Radioaktywny
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1706
- Rejestracja: pn, 16 lip 2007 22:51
Niewykluczone - mnie sięgają "zaledwie" niewiele poniżej łopatek^^Xiri pisze:Ty z włosami to tu nie wyskakuj, bo mam dłuższe :]
Xiri, mnie tu nie chodzi o Twoje gusta. Masz święte prawo nie lubić mangi i anime, i batożyć Cię za to przecież nie będę. Chodzi mi tylko o określenie, którego użyłaś - "mangowaci pedałowcy" - zabarwione zdecydowanie pejoratywnie. Jakbyś sugerowała, że jak mangowiec, to pedał od razu. Dziwisz się, że mnie - jako mangowca - to ubodło?Oto przykład, że o gustach nie powinno się dyskutować. Dla mnie manga i anime - wykluczając Appleseed - to... po prostu nie podobają mi się takie produkcje, głównie ze względu na dużą dawkę przemocy i agresji, oraz tzw. "idealizację postaci". Wolę myszkę Miki, Serafina i Archibalda, kaczora Donalda, Śnieżkę i Bambiego. Może też G.I. Joe :)
There are three types of people - those who can count and those who can't.
MARS!!!
W pomadkach siedzi szatan!
MARS!!!
W pomadkach siedzi szatan!
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Nie, nie dziwię. Musisz mi wybaczyć, bo często piszę po prostu to, co myślę, bez hamulców. Tak samo sprawa wygląda z mówieniem w realu: żadnej zdawkowości i cenzury. Tak już mam.
I absolutnie nie chodziło mi o Ciebie (bo zrozumiałeś, że tak określiłam wielbicieli mangi), lecz bohaterów rysunkowych. Brzydkie, gładkie twarze, delikatne rysy, wielkie błyszczące oczy, zgrabne sylwetki - kojarzy mi się jednoznacznie. Swoją drogą w ogóle nie lubię kultury Japonii i tego, co japońskie. I jeszcze raz mówię: nie mam nic do ludzi, którym podoba się to, co mi się nie podoba, tylko określiłam, jak widzę anime.
A Appleseed polecam: bajka (dokładnie real live cg anime) ta jest wyjątkiem.
I absolutnie nie chodziło mi o Ciebie (bo zrozumiałeś, że tak określiłam wielbicieli mangi), lecz bohaterów rysunkowych. Brzydkie, gładkie twarze, delikatne rysy, wielkie błyszczące oczy, zgrabne sylwetki - kojarzy mi się jednoznacznie. Swoją drogą w ogóle nie lubię kultury Japonii i tego, co japońskie. I jeszcze raz mówię: nie mam nic do ludzi, którym podoba się to, co mi się nie podoba, tylko określiłam, jak widzę anime.
A Appleseed polecam: bajka (dokładnie real live cg anime) ta jest wyjątkiem.
- An-Nah
- Mamun
- Posty: 135
- Rejestracja: czw, 14 cze 2007 19:05
Xiri, a "Ghost in the Shell" znasz? Bo to według komiksu tego samego twórcy, co "Appleseed". I nijakości i delikatności rysów u Batou nie uświadczysz :P
Edit: Widziałam ostatnio "Forbidden Kingdom". Przewidywalne, od początku wiedziałam, jak się skończy, mimo to oglądało się świetnie. Jeśli ktoś ma ochotę na chińską bajkę (chińską w sensie chińskich klimatów, bajkę w sensie baśń) - polecam.
Edit: Widziałam ostatnio "Forbidden Kingdom". Przewidywalne, od początku wiedziałam, jak się skończy, mimo to oglądało się świetnie. Jeśli ktoś ma ochotę na chińską bajkę (chińską w sensie chińskich klimatów, bajkę w sensie baśń) - polecam.
- baron13
- A-to-mistyk
- Posty: 3516
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11
Nie raz się przekonałem, że każdy gatunek może być po prostu dobry, albo zły. Komiks dotarł do Polski na dobre za czasów moijej dorosłości i zawsze uważałem go za badziewie. Nawet tak zwanych mistrzów polskiego komiksu. Za jarmaczną kreskę i treść. Doznałem głębokiego rozczarowania, gdy moja kompletna niewiedza w angielskim pozwoliła mi rozumieć cokolwiek z treści piosenek. Z piedestału spadł mi blues i to ten szlachetny. O "kantry" już nie ma co wspominać. Sęk w tym , że pamiętam wykopnanie nieszczęsnego "Grubega bata" przez Michotka i Rossa chyba. A rozrywka dla ludu, czyli komiks, to się chyba nazywa "Kot rabina". Genialne. Japońskie grafiki, japoński teatr, można nie lubić, ale elementy są obecne wokół nas. Jest też tak zwana japońska tandeta, kiedyś synonim kiepskich tanich towarów. No ale ja się staram nie kupować taniego i chińskiego. Jeszcze nie widziałem dobrej mangi, ale widziałem fotograficzne historie miłosne w bodaj Bravo. Słychać pukanie z dołu.
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3362
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
A znasz baronie mangi takich autorów jak Masamune Shirow (twórca zarówno "Appleseeda" jak i "Ghost in the Shell") czy Katsushiro Otomo (od "Akiry"). Znasz serial "Evangelion" w którym kicz formy niekoniecznie idzie w parze z kiczem treści?baron13 pisze:Jeszcze nie widziałem dobrej mangi, ale widziałem fotograficzne historie miłosne w bodaj Bravo. Słychać pukanie z dołu.
Mi się tam podobały.
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
- Radioaktywny
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1706
- Rejestracja: pn, 16 lip 2007 22:51
A, to wybacz, źle Cię zrozumiałem:-)Xiri pisze:I absolutnie nie chodziło mi o Ciebie (bo zrozumiałeś, że tak określiłam wielbicieli mangi), lecz bohaterów rysunkowych.
Q pisze:Znasz serial "Evangelion" w którym kicz formy niekoniecznie idzie w parze z kiczem treści?
Tak z czystej ciekawości: co dla Ciebie było kiczem formy w Evangelionie (znaczy mam pewne domysły, ale chcę usłyszeć to od Ciebie)?
There are three types of people - those who can count and those who can't.
MARS!!!
W pomadkach siedzi szatan!
MARS!!!
W pomadkach siedzi szatan!
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3362
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
Kolorystyka (w serialu, nie w mangach), nierealistyczne kształty robotów, pewne przerysowania właściwe stylowi nangowemu.Radioaktywny pisze:Tak z czystej ciekawości: co dla Ciebie było kiczem formy w Evangelionie (znaczy mam pewne domysły, ale chcę usłyszeć to od Ciebie)?
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Ja tam nie doszukałam się głębi nawet w "Akirze", więc o "Evangelionie" nie ma co mówić.
Ale mangę i anime lubię - z powodów wizualnych. Mnie się okrutnie podobają wieeelkie roboty (to jest freudowskie, założę się) i gładzisze w wielkimi oczami i długimi włosami, których tak nie lubi Xiri. :P
Pewnie dlatego, że lubię japońską estetykę (o kulturze nie mam pojęcia).
A skoro przy anime jesteśmy, może mi ktoś powiedzieć, czy warto obejrzeć "Armitage"? Progenitura mi dał...
Ale mangę i anime lubię - z powodów wizualnych. Mnie się okrutnie podobają wieeelkie roboty (to jest freudowskie, założę się) i gładzisze w wielkimi oczami i długimi włosami, których tak nie lubi Xiri. :P
Pewnie dlatego, że lubię japońską estetykę (o kulturze nie mam pojęcia).
A skoro przy anime jesteśmy, może mi ktoś powiedzieć, czy warto obejrzeć "Armitage"? Progenitura mi dał...
So many wankers - so little time...
- baron13
- A-to-mistyk
- Posty: 3516
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11
Nie znam. Dzięki za polecenie, spróbuję zapamiętać :-)Q pisze:A znasz baronie mangi takich autorów jak Masamune Shirow (twórca zarówno "Appleseeda" jak i "Ghost in the Shell") czy Katsushiro Otomo (od "Akiry"). Znasz serial "Evangelion" w którym kicz formy niekoniecznie idzie w parze z kiczem treści?baron13 pisze:Jeszcze nie widziałem dobrej mangi, ale widziałem fotograficzne historie miłosne w bodaj Bravo. Słychać pukanie z dołu.
Mi się tam podobały.