Zdanie, o które chodzi równie dobrze może świadczyć na rzecz deizmu, więc nie uogólniałbym tak mocno.Młodzik pisze:Dukaj jest agnostykiem
Już tak nie Dukaj.
Moderator: RedAktorzy
- Rheged
- Stalker
- Posty: 1886
- Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
Czytam sobie tę dyskusję i czytam i wychodzi mi, że pisarz to ma bardziej, za przeproszeniem, przedefektowane niż taka Paris Hilton. Takiej to tylko sekstaśmę w net wrzucą, a pisarzowi rozbiorą na czynniki pierwsze każde zdanie z powieści, żeby dojść jakie ma poglądy religijne tudzież inne. Może jestem konserwa, może patrzę z innej perspektywy, ale z rozdrapywaniem intymności mi się to kojarzy.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
Do wcale niedawna poglądy religijne nie były częścią życia prywatnego czy inszej intymności, były częścią życia publicznego. No chyba że ktoś czcił Bafometa. Bo przecież do kościoła chodzi się publicznie i wiadomo bez problemu kto modli się w kościele kto w cerkwi a kto w meczecie.
Religia jako coś prywatnego to jest jakiś nowopoprawnopolityczny pomysł który wyrósł z walki z dyskryminacją w pracy na tle czegokolwiek bądź. Paskudztwo. Co mają myśleć bogowie o wyznawcach którzy wstydzą się do nich przyznawać?
Religia jako coś prywatnego to jest jakiś nowopoprawnopolityczny pomysł który wyrósł z walki z dyskryminacją w pracy na tle czegokolwiek bądź. Paskudztwo. Co mają myśleć bogowie o wyznawcach którzy wstydzą się do nich przyznawać?
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
Religia w tym wypadku to tylko przykład. Zważ, że cała dyskusja opiera się na teoretyzowaniu, bo jednoznacznej wypowiedzi autora brak. Ergo: z jakiegoś powodu nie zdecydował się ujawnić swoich poglądów w tej akurat dziedzinie. Może chciał je zachować dla siebie, może uważa to za temat zbyt intymny, może uważa, że jego twórczość należy interpretować w oderwaniu od nich, może bawi go gdybanie czytelników... Może.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
- Rheged
- Stalker
- Posty: 1886
- Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35
Mnie tam w ogóle nie obchodzą jakiekolwiek poglądy jakiegokolwiek autora, rozkminiam zdanie, które jest ciekawe, ot po prostu. Nieważne co autor miał na myśli, ważne co ja myślę analizując daną rzecz.
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
A ja to widzę jak migrację memów. Dociera do mnie w książce jakiś mem. Mogę się zastanowić skąd do mnie przyjechał i jak odbył podróż :) Najchętniej wiedziałbym nie tylko co autor miał na myśli ale też co mieli na myśli ludzie którzy nauczyli go tak myśleć i jak ta koncepcja ewoluowała od czasów starożytnych :)
edit słówka
edit słówka
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.
- Korowiow
- Ośmioł
- Posty: 657
- Rejestracja: wt, 25 paź 2005 13:59
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2229
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
W myśl zasady Talleyranda, moje zainteresowanie "Wrońcem" rośnie. Ale co też babie strzeliło do głowy, że to jest bajka dla dzieci? To tak, jakby wszystkie komiksy miały też być dla dzieci...Alfi pisze:Recenzja pani Małkowskiej dowodzi, że do odbioru jakiejkolwiek literatury potrzeba czegoś więcej niż znajomość liter.
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Mnie najbardziej rozwaliło w tej recenzji to:
Zwłaszcza że zestawione z tematem "stan wojenny" wywołuje u mnie nieodparcie skojarzenie z innym cytatem:Przede wszystkim jednak nie rozumiem, czemu służy bajka osnuta wokół stanu wojennego? Przywołaniu grozy i groteski tamtego czasu, rozliczeniu z PRL -owską schedą, rozprawieniu z własną przeszłością? Z książki cel nie wynika.
Bo literatura ma służyć i mieć cel. Howgh. Oby nie jako woda na młyn odwetowców z Bonn.Kto za tym wszystkim stoi?
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Strzeliło jej do głowy, że to bajka, bo bohaterem jest pięciolatek, który widzi potwory. A skoro już orzekła, że to bajka, to się martwi, że dziecko nie zrozumie, bo nie wie, kto to byli Stacze albo Złomoty. Przypomina mi to faceta, którego oskarżono o molestowanie Kunegundy: usłyszał, że Kunegunda jest podobna do róży, więc temi ręcami szukał kolców...
Wroniec oczywiście nie jest bajką. Jest zapisem wyobrażonej przez dorosłego dziecięcej gry wyobraźni, zainspirowanej strzępami słów i zdań, niezrozumiałymi, a strasznymi obrazami zrodzonymi z tak samo niezrozumiałych a niepokojąco brzmiących rozmów dorosłych itp. Krytyk, który tego nie zauważył, który tego nie potrafił odczytać, powinien się zająć raczej harlekinami.
Wroniec oczywiście nie jest bajką. Jest zapisem wyobrażonej przez dorosłego dziecięcej gry wyobraźni, zainspirowanej strzępami słów i zdań, niezrozumiałymi, a strasznymi obrazami zrodzonymi z tak samo niezrozumiałych a niepokojąco brzmiących rozmów dorosłych itp. Krytyk, który tego nie zauważył, który tego nie potrafił odczytać, powinien się zająć raczej harlekinami.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Korowiow
- Ośmioł
- Posty: 657
- Rejestracja: wt, 25 paź 2005 13:59
Warto tutaj trochę obronić recenzentką- otóż bajki są dla dzieci i pod dzieci robiona jest szata graficzna książki. I fajnie,jeśli dzieci będą Wrońca czytać, mimo, iż na pewno nie zrozumieją(ale jeśli rodzice im wytłumaczą, to czemu nie- ten plus, że obcowanie z potomstwem będzie). Natomiast bajki są nie tylko dla dzieci(czasem głównie nie dla dzieci) i niezrozumienie przez recenzentkę konwencji jest wyraźne. Co do ilustracji- mnie samego zawiodły, liczyłem, że mroczne będą. No,ale dzieci nie należy przesadnie straszyć:)
Zjednoczony blok wszelkiego wstecznictwa
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Nie miałem przyjemności czytania Alicji w Krainie Czarów, ale z mroków niepamięci wydobywają się obrazy z przeróżnych ekranizacji książki i trudno się doszukać tam jakiejś konkretnej logiki: królik, który jęczy, że jest spóźniony, cudaczny podwieczorek, Alicja jako oskarżona. Niezbyt to logiczne, ale dla dziecka ciekawe. Tak samo "Wroniec". Jest logiczniejszy, bo bohater ma cel, do którego dąży, a wszystkie niezrozumiałe elementy będą dla niego udziwnieniami takimi jak te w "Alicji" i wcale nie będzie się głowił "dlaczego tak", tylko "ale to dziwne" i nic wiecej. Dorośli z kolei będą mieli frajdę z rozszyfrowywania kolejnych określeń i dukajowych gier językowych, choć sama fabuła nic nowego do ich życia nie wniesie (chyba że zastanowić się nad baśniowym stylem powieści, który może zostać odebrany jako próba wyśmiania i uwidocznienia nonsensu stanu wojennego).
A odwołując się do celu tekstu: autorka recenzji nie miała chyba do czynienia z "Confiteorem" Przybyszewskiego. Facet twierdził, że jeśli sztuka ma jakiś wyraźnie określony cel to sztuką nie jest. Jedynym celem sztuki może być tylko sama sztuka.
To tyle w temacie :).
A odwołując się do celu tekstu: autorka recenzji nie miała chyba do czynienia z "Confiteorem" Przybyszewskiego. Facet twierdził, że jeśli sztuka ma jakiś wyraźnie określony cel to sztuką nie jest. Jedynym celem sztuki może być tylko sama sztuka.
To tyle w temacie :).
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
Nie sądziłam, że kiedykolwiek to powiem, ale moje również...flamenco108 pisze:W myśl zasady Talleyranda, moje zainteresowanie "Wrońcem" rośnie.
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!