Polecanki
Moderator: RedAktorzy
- Gesualdo
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1752
- Rejestracja: pn, 01 wrz 2008 14:45
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3389
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
Mnie wciągły, zresztą cały Zelazny mnie wciąga, choć umie być b. nierówny. Odwołuje się to gdzieś do tych tęsknot którym zawdzięczają popularność komiksy o superbohaterach (potęga, nadludzkość, wielkie możliwości), opery mydlane u kobit (luksus, egzotyka, snobizm) czy "Bondy" i MacLeany (jedno z drugim), a jest szlachetniejsze w smaku, bo widać, że erudyta to pisał (a przy tym facet ze wspaniałą wyobraźnią).Młodzik pisze:Mnie jakoś Kroniki Amberu nie zachwyciły.
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Mnie takoż podobały się bardzo. I - odnosząc się do tego, co napisał Q - nie wiem, dlaczego. Miałam podobne odczucia: nadludzie o szczególnych mocach, ratowanie świata, kłótnie rodzinne, zaginieni potomkowie, którzy nagle się objawiają, rodzinne intrygi i intryżki, które zyskują zasięg globalny. Superbohaterów nie trawię, a "mydlanooperyzmem" womituję dalej niż widzę. A jednak. A jednak oderwać się nie mogłam i ciągle do nich wracam.
To pewno właśnie ten smak:)
To pewno właśnie ten smak:)
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Nie no, krzyżówka superbohaterów z intrygami dworsko-rodzinnymi sama w sobie brzmi ciekawie. Byłem bardzo pozytywnie nastawiony do Kronik i w sumie nie wiem czemu dokładnie mi się nie podobały. Ciśnienie ani razu nie skoczyło mi podczas lektury. Najbardziej frapującymi fragmentami były opisy podróży, przypominały mi bardzo strumień świadomości, nie wiem czy słusznie.
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3389
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
Ha! Widziałem w jednej księgarni - nawet się wahałem czy nie kupić - jakiś traktat ezobzduryczny, którego autor pisał, że te opisy to jest wręcz literatura faktu i, że prawdziwi szamani? magowie? czy ktoś tam też tak potrafią, acz ino astralnie, bo słabsi ;D.Młodzik pisze:Najbardziej frapującymi fragmentami były opisy podróży, przypominały mi bardzo strumień świadomości, nie wiem czy słusznie.
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Dla mnie Zelazny to momentami poeta, który pisze prozą. Ja bardzo lubię taki sposób pisania, trochę szalony, trochę introspekcyjny, poświęcający sporo miejsca bohaterom, nie tylko wydarzeniom. I tylko mi żal, że zmarł, zanim powstały Trzecie Kroniki. Choć Drugie odstawały od Pierwszych, to i na Trzecie bym się rzuciła. Tam jest tyle wątków, które można dalej pociągnąć, choćby nurkowie Otchłani, sam pałac w Amberze, jednorożec, który ni stąd ni zowąd się pojawia, Galeria Luster czy demony ty'iga.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.