Polecac? Odradzac? Sama nie wiem
Moderator: RedAktorzy
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Polecac? Odradzac? Sama nie wiem
"Marsjanin".
Och, rly? Słońce widziane z Marsa ma taką średnicę, jak widziane z Ziemi? Na Marsie występują chmury? Mark Watney przez rok odżywiał się kartoflami i nie schudł? Srsly? A jak tam opóźnienie sięgające 12 minut świetlnych w jedną stronę? Raz występuje, a raz nie, o ile dobrze pamiętam. I gdzieś zgubiły się te wszystkie naukowo-survivalowe smaczki, które stanowiły o "urodzie" książki".
W stosunku do książki scenariusz dramatycznie wykastrowany i dodatkowo poprawiony w nikomu niepotrzebnych szczegółach, co mi się nie podoba. Komu przeszkadzało imię Venkat? Dlaczego Chińczyk, który wpadł na pomysł przekazania rakiety nośnej, zamienił się w kobietę?
Ale.
Ale Matt Damon pokazał, że jest aktorem, a nie wieszakiem na ubrania. Ale ładne obrazki. Ale Sean Bean przeżył;) Ale mimo wszystko, nawet mimo okrojenia, wyszło coś, na co nie żal poświęcić dwóch godzin. Chyba.
Sama nie wiem.
Och, rly? Słońce widziane z Marsa ma taką średnicę, jak widziane z Ziemi? Na Marsie występują chmury? Mark Watney przez rok odżywiał się kartoflami i nie schudł? Srsly? A jak tam opóźnienie sięgające 12 minut świetlnych w jedną stronę? Raz występuje, a raz nie, o ile dobrze pamiętam. I gdzieś zgubiły się te wszystkie naukowo-survivalowe smaczki, które stanowiły o "urodzie" książki".
W stosunku do książki scenariusz dramatycznie wykastrowany i dodatkowo poprawiony w nikomu niepotrzebnych szczegółach, co mi się nie podoba. Komu przeszkadzało imię Venkat? Dlaczego Chińczyk, który wpadł na pomysł przekazania rakiety nośnej, zamienił się w kobietę?
Ale.
Ale Matt Damon pokazał, że jest aktorem, a nie wieszakiem na ubrania. Ale ładne obrazki. Ale Sean Bean przeżył;) Ale mimo wszystko, nawet mimo okrojenia, wyszło coś, na co nie żal poświęcić dwóch godzin. Chyba.
Sama nie wiem.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Polecac? Odradzac? Sama nie wiem
Aktor schudł i to sporo, specjalnie pod ten film. Był nawet pokazany pod jego koniec, gdzie wyglądał jak szkielet.
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Polecac? Odradzac? Sama nie wiem
No właśnie nie wyglądał. Miał trochę siniaków i otarć tu i tam, ale był taki fajnie żylasty. Zdecydowanie nie wyglądał na zamorzonego głodem. Jest taka scenka, kiedy wychodzi spod prysznica z ręcznikiem na głowie, a potem możemy podziwiać jego zadek (Clooney w "Solaris" miał jednak fajniejszy). Facet jak facet, ani specjalnie wychudzony, ani nic.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Polecac? Odradzac? Sama nie wiem
Na mnie nie zrobiły żadnego wrażenia. Po wyjściu z kina stwierdziłem nawet, że poza kilkoma scenami były zupełnie niepotrzebne.Małgorzata pisze:Za to efekty specjalne w 3D naprawdę robią wrażenie.
Poza tym, film moim zdaniem jest przyzwoity (wart pójścia do kina), ale bez rewelacji. Niewątpliwie oglądałem go z przyjemnością, a zabrakło jakiegoś zaskoczenia lub czegoś nowego, świeżego. Najbardziej rzucało się w oczy to, że chyba bardziej niż kiedykolwiek indziej - ciemna strona mocy to jakieś mamałygi.
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Polecac? Odradzac? Sama nie wiem
Właśnie. Mnie też. Pomijając, że Ty po prostu nie lubisz 3D, obrazki były OK (a 3D - po prostu cudne i tyle!), fabuła też w sumie OK.zabrakło jakiegoś zaskoczenia lub czegoś nowego, świeżego
Ale dla "Gwiezdnych Wojen" OK to słaba recenzja. Spodziewałam się ciekawej opowieści, nie tylko odgrzewanych kotletów...
So many wankers - so little time...
- Zanthia
- Alchemik
- Posty: 1702
- Rejestracja: czw, 11 sie 2005 20:11
- Płeć: Kobieta
Polecac? Odradzac? Sama nie wiem
Pszszszstańcie, toż to herezja prawie. Najnowsze Star Warsy to najlepsze Star Warsy! ("This Canada is the best Canada, it's the best Canada in the land...") I już. Zgryźliwi tetrycy, których z przyczyn technicznych nie wskażę palcem, pewnie mają swoje, ukryte powody z których wolą starsze części! O!
It's me - the man your man could smell like.
- Mara
- Stalker
- Posty: 1888
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 12:31
Polecac? Odradzac? Sama nie wiem
Margota, daj im szansę. Osobiście sądzę, że ta część to dopiero wstęp do czegoś o wiele lepszego. Taki przedsmak. Gdybym w to nie wierzyła, to po zaprezentowaniu tak słabego Kyla Ren (lub Bena Solo, jak kto woli), chyba musiałabym przejść na jasną stronę Mocy ;)Małgorzata pisze:Ale dla "Gwiezdnych Wojen" OK to słaba recenzja. Spodziewałam się ciekawej opowieści, nie tylko odgrzewanych kotletów...
42
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3362
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
Polecac? Odradzac? Sama nie wiem
Cóż, obejrzałem sobie "Interstellar" ponownie, na małym ekranie, w nowy rok nad ranem, chłodnym, choć może niezbyt trzeźwym ;) okiem i powiem jedno - owszem, ma ten film pewne mocne (zwł. wizualnie) momenty, owszem jest tam więcej SF niż np. w kinowym "StarTreku" od dekad, owszem jest to nadal niedościgły wzór dla - dajmy na to - "ST: Nemesis" czy "Treków" Abramsa pod wieloma względami, ale miałem jednak wrażenie obcowania z durnym, przereklamowanym, przepełnionym akcją i łzawymi scenkami blockbusterem, na poziomie +/- "Misji na Marsa".
Aha: niedługo potem powtórzyłem sobie "Odyseję...". Nie ma porównania. Produkcja Nolanów nie broni się nawet jako "2001..."-very-very-light.
Rozumiem, że na tle ogólnej mizerii kina SF rzecz może się podobać (dlatego tu się wypowiadam), ale scenariuszowo przegrywa nawet z "Milczącą gwiazdą" i "Testem pilota Pirxa". O kilka długości. I nawet elegancka czarna dziura jej nie ratuje, bo robi za czysty ozdobnik.
Aha: niedługo potem powtórzyłem sobie "Odyseję...". Nie ma porównania. Produkcja Nolanów nie broni się nawet jako "2001..."-very-very-light.
Rozumiem, że na tle ogólnej mizerii kina SF rzecz może się podobać (dlatego tu się wypowiadam), ale scenariuszowo przegrywa nawet z "Milczącą gwiazdą" i "Testem pilota Pirxa". O kilka długości. I nawet elegancka czarna dziura jej nie ratuje, bo robi za czysty ozdobnik.
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Polecac? Odradzac? Sama nie wiem
Stanowczo dementuję to niecne oszczerstwo. To, że uważam, że bez 3d film nie straciłby wizualnie, nie znaczy wcale, że 3d nie lubię.Małgorzata pisze:Właśnie. Mnie też. Pomijając, że Ty po prostu nie lubisz 3D, obrazki były OK (a 3D - po prostu cudne i tyle!), fabuła też w sumie OK.
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
- Mara
- Stalker
- Posty: 1888
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 12:31
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Polecac? Odradzac? Sama nie wiem
Skoro bez 3D film wg Ciebie nie zyskuje, to jak najbardziej potwierdzasz, że nie lubisz 3D. :)))A.Mason pisze:Stanowczo dementuję to niecne oszczerstwo. To, że uważam, że bez 3d film nie straciłby wizualnie, nie znaczy wcale, że 3d nie lubię.Małgorzata pisze:Właśnie. Mnie też. Pomijając, że Ty po prostu nie lubisz 3D, obrazki były OK (a 3D - po prostu cudne i tyle!), fabuła też w sumie OK.
A przy nowych "Gwiezdnych wojnach" 3D robi znaczącą różnicę. Tak się złożyło, że oglądałam w obu wersjach ten film. Bez 3D to naprawdę słabo wychodzi...
Maro, wszyscy przekonują, że dopiero następne epizody będą cudne/wspaniałe/oszałamiające/zaskakujące. Czemu w to nie wierzę? Pewnie dlatego, że wiem, jak bardzo wszyscy "lubią piosenki, które znają"... :/
e... Jaka wada wzroku uniemożliwia oglądanie 3D? Bo niedługo czekają mnie okulary, więc zaczęłam się bać.
So many wankers - so little time...
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Polecac? Odradzac? Sama nie wiem
A według mnie nie wychodzi słabo.Małgorzata pisze:A przy nowych "Gwiezdnych wojnach" 3D robi znaczącą różnicę. Tak się złożyło, że oglądałam w obu wersjach ten film. Bez 3D to naprawdę słabo wychodzi...
Wracając do tematu - obejrzałem "Batman v Superman".
Film szwankuje na każdym kroku pod względem (wewnętrznej) logiki, jest patetyczny do bólu i jakoś tak mało zaskakujący. "Szwy puszczają" najbardziej widocznie tam, gdzie widać próby przeniesienia komiksowych rozwiązań do filmu oraz tam, gdzie twórcy próbują "upakować" za dużo.
Brakowało mi też jakiegoś "pazura" w grze aktorskiej. Aktorzy nie mieli specjalnie wielu okazji wykazania się, w dodatku zachowują konsekwencję (w końcu grają te same postacie), mimo to dla mnie zarówno Batman jak i Superman są dosłownie "zbyt i-d-e-n-t-y-c-z-n-i" w stosunku do siebie z poprzednich filmów.
Z drugiej strony fabuła jest na tyle zwarta i niezawierająca przesadnych dłużyzn, że w połączeniu z efektami specjalnymi da się to oglądać z przyjemnością. Byliśmy na wersji 2D i tu muszę przyznać - brakowało mi 3D, bo na każdym niemal kroku było widać, że film przygotowywany był głównie pod kątem trzeciego wymiaru. Tak więc jeśli będziecie mieli wybór - bierzecie bramkę nr 3.
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
- Mara
- Stalker
- Posty: 1888
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 12:31
Polecac? Odradzac? Sama nie wiem
Ja mam astygmatyzm i zupełnie nie widzę głębi 3D. Natomiast Połówek ma dobry wzrok, ale po wizycie w kinie 3D wyszedł z bólem głowy i przysięgą, że nigdy już więcej takich atrakcji :)Małgorzata pisze:e... Jaka wada wzroku uniemożliwia oglądanie 3D? Bo niedługo czekają mnie okulary, więc zaczęłam się bać.
42
- Kruger
- Zgred, tetryk i maruda
- Posty: 3413
- Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
- Płeć: Mężczyzna
Polecac? Odradzac? Sama nie wiem
Ja nie lubię, bo mi błędnik wariuje na 3D.
I jakkolwiek jestem w stanie docenić efekt, to wydaje mi się, że kunszt i artyzm tkwi w tym by w 2D stworzyć niezapomniane, zapierające dech w piersiach obrazy, 3D zdaje mi się dość tanią sztuczką w porównaniu do supermacherów tradycyjnego kina.
I jakkolwiek jestem w stanie docenić efekt, to wydaje mi się, że kunszt i artyzm tkwi w tym by w 2D stworzyć niezapomniane, zapierające dech w piersiach obrazy, 3D zdaje mi się dość tanią sztuczką w porównaniu do supermacherów tradycyjnego kina.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Polecac? Odradzac? Sama nie wiem
A nie jest przypadkiem tak, Maro, że tak naprawdę nie patrzysz obojgiem oczu jednocześnie, lecz raz jednym okiem raz drugim? Takie coś bierze się z nieleczonej wady wzroku jednego oka. Znaczy, jedno oko, to gorzej widzące, mózg niejako wyłącza i uczy się patrzyć jednym, potem nawet jak się wadę zacznie leczyć, to i tak obróbka obrazów nie jest taka jak być powinna. Sam tak mam, znaczy nie widzę tych magicznych obrazów co je kiedyś sprzedawali, choć widzę 3D w kinie (może to się stopniuje?). I też mam astygmatyzm.Ja mam astygmatyzm i zupełnie nie widzę głębi 3D. Natomiast Połówek ma dobry wzrok, ale po wizycie w kinie 3D wyszedł z bólem głowy i przysięgą, że nigdy już więcej takich atrakcji :)
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola