the best of
Moderator: RedAktorzy
- elam
- Pćma
- Posty: 237
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 20:15
the best of
;o)
oj, panosze sie wam po forum, jak na gremlina przystalo..
Chcialam zaproponowac taki topic:
najlepszy serial SF.
Dla mnie najlepszym serialem, jaki powstal, jest
BABYLON 5 (sezon 3 i 4 przede wszystkim)
Dlaczego? to dosc stara rzecz i efekty specjalne, charakteryzacja sa jakie sa; ale dla mnie jest to jeden z nielicznych seriali przemyslanych od poczatku do konca, (podobno scenariusz wszystkich 5 sezonow byl gotow, zanim zaczeto krecic, i nigdy nie dorobiono sequeli tylko dlatego, ze byla audiencja - jak w przypadku star treka, stragate, czy buffy..)
no i przeslanie. piekne, humanistyczne cudenko. nic nie jest biale ani czarne. pomysl z walka pozornego dobra ze zlem, zroznicowane, barwne postaci.. taki np. G'Kaar albo Cole. babylon 5 to nie tylko historia sf, to opowiesc gleboko filozoficzna o tolerancji, o poszukiwaniu wartosci, sensu zycia..
Ale co bede wam opowiadac, na pewno wszyscy znacie...
oj, panosze sie wam po forum, jak na gremlina przystalo..
Chcialam zaproponowac taki topic:
najlepszy serial SF.
Dla mnie najlepszym serialem, jaki powstal, jest
BABYLON 5 (sezon 3 i 4 przede wszystkim)
Dlaczego? to dosc stara rzecz i efekty specjalne, charakteryzacja sa jakie sa; ale dla mnie jest to jeden z nielicznych seriali przemyslanych od poczatku do konca, (podobno scenariusz wszystkich 5 sezonow byl gotow, zanim zaczeto krecic, i nigdy nie dorobiono sequeli tylko dlatego, ze byla audiencja - jak w przypadku star treka, stragate, czy buffy..)
no i przeslanie. piekne, humanistyczne cudenko. nic nie jest biale ani czarne. pomysl z walka pozornego dobra ze zlem, zroznicowane, barwne postaci.. taki np. G'Kaar albo Cole. babylon 5 to nie tylko historia sf, to opowiesc gleboko filozoficzna o tolerancji, o poszukiwaniu wartosci, sensu zycia..
Ale co bede wam opowiadac, na pewno wszyscy znacie...
Wielu ludzi nie wie, co zrobic z czasem.
Czas nie ma z ludzmi takiego problemu...
____________________________________
"Agencja Dimoon - ten sie smieje kto umrze ostatni." - yyy...
Czas nie ma z ludzmi takiego problemu...
____________________________________
"Agencja Dimoon - ten sie smieje kto umrze ostatni." - yyy...
- Borsuk
- Ośmioł
- Posty: 609
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:12
- Płeć: Mężczyzna
Re: the best of
koniecznie chcesz się pokłocić? ;-)
a serio, to również lubiłem Bab5, ale wolę ST, szczególnie DS9. Opis również pasuje :-)
a serio, to również lubiłem Bab5, ale wolę ST, szczególnie DS9. Opis również pasuje :-)
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
SEAQUEST
Widziałem dwie serie. Te gdzie nie ma Bridgera i zastępuje go łysol są do kitu. Pierwsza seria była w gruncie rzeczy najlepsza. Moment zatopienia Seaquestu w tym podmorskim wulkanie był wzruszający, podobnie jak Bridger uciekający w "Śmiałku" :)
Druga seria była nie głupia, ale dodali jakieś rasy niewolników, jakieś inne bajery. Zakończenie serii też nieciekawe. A trzecia seria... litości, komercha...
Widziałem dwie serie. Te gdzie nie ma Bridgera i zastępuje go łysol są do kitu. Pierwsza seria była w gruncie rzeczy najlepsza. Moment zatopienia Seaquestu w tym podmorskim wulkanie był wzruszający, podobnie jak Bridger uciekający w "Śmiałku" :)
Druga seria była nie głupia, ale dodali jakieś rasy niewolników, jakieś inne bajery. Zakończenie serii też nieciekawe. A trzecia seria... litości, komercha...
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.
- elam
- Pćma
- Posty: 237
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 20:15
Lafcadio, zgadzam sie z toba w zupelnosci; 1szy sezon Seaquestu to bylo TO, co spowodowalo, ze zainteresowalysmy sie z siostra SF, ogladalysmy to nawet po niemiecku ;o)
drugi sezon uszedl w tlumie, ale seaquest zaczal tonac, a trzeci to bylo dno totalne.. dlatego na niego nie glosuje.
o star trek deep space nine nie moge sie wypowiedziec - widzialam moze 2 odcinki, za malo, by miec jakas opinie. wiec moze ktos mi troche zespoileruje? ;o)
drugi sezon uszedl w tlumie, ale seaquest zaczal tonac, a trzeci to bylo dno totalne.. dlatego na niego nie glosuje.
o star trek deep space nine nie moge sie wypowiedziec - widzialam moze 2 odcinki, za malo, by miec jakas opinie. wiec moze ktos mi troche zespoileruje? ;o)
Wielu ludzi nie wie, co zrobic z czasem.
Czas nie ma z ludzmi takiego problemu...
____________________________________
"Agencja Dimoon - ten sie smieje kto umrze ostatni." - yyy...
Czas nie ma z ludzmi takiego problemu...
____________________________________
"Agencja Dimoon - ten sie smieje kto umrze ostatni." - yyy...
- mr.maras
- C3PO
- Posty: 839
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 14:34
Twórcy "Archiwum" bawili się gatunkami filmowymi, konwencjami, jednak niemal zawsze w obrębie fantastyki (raczej nie s-f). Był i horror, i political-fiction, i thriller, i motyw obcych itd.. Ale i komedia, groteska, pastisz itd..Lafcadio pisze:Też dobry. Number one, Seaquest jako drugi (pierwszy jako sf).
Jaki gatunek według was stanowi X-Files?
Ostatnio zmieniony ndz, 26 cze 2005 22:49 przez mr.maras, łącznie zmieniany 1 raz.
po przeczytaniu spalić monitor
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- Eques
- Mamun
- Posty: 176
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:35
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Et tu, Ika, contra me?
Do żadnego archiwum! Mnie się podobało i oglądałam z ciekawością. A motyw przewodni to nawet mi gra w komórce.
Niewątpliwie, był to serial zarówno z paskudnie słabymi odcinkami, jak i bardzo interesującymi. Mr.Maras wspomniał zabawy z konwencją => były. Szczególnie utkwił mi w pamięci odcinek, który nawiązywał do poetyki komiksu. Chociaż nie jestem taką fanką, abym pamiętała tytuły poszczególnych odcinków i serii. Ale oglądało się fajnie. :)))
Do żadnego archiwum! Mnie się podobało i oglądałam z ciekawością. A motyw przewodni to nawet mi gra w komórce.
Niewątpliwie, był to serial zarówno z paskudnie słabymi odcinkami, jak i bardzo interesującymi. Mr.Maras wspomniał zabawy z konwencją => były. Szczególnie utkwił mi w pamięci odcinek, który nawiązywał do poetyki komiksu. Chociaż nie jestem taką fanką, abym pamiętała tytuły poszczególnych odcinków i serii. Ale oglądało się fajnie. :)))
So many wankers - so little time...
- Ika
- Oko
- Posty: 4256
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26
No nie wiem... Może ze mną jest coś nie tak? No nie lubię, a na widok pary głównych bohaterów mam dreszcze złowieszcze :>
To już lepsze było "Millenium".
Lubię Bliźniacze Szczyty za to, znaczy lubiłam jak oglądałam :). Nawet bardzo lubiłam!
A ostatnio miałam okazję obejrzec kilka pierwszych odninków "Dead Like Me" i się mnie podobało! A co! Dużo lepsze niż opowiastki o parze niewydarzonych agentów :P:P:P
To już lepsze było "Millenium".
Lubię Bliźniacze Szczyty za to, znaczy lubiłam jak oglądałam :). Nawet bardzo lubiłam!
A ostatnio miałam okazję obejrzec kilka pierwszych odninków "Dead Like Me" i się mnie podobało! A co! Dużo lepsze niż opowiastki o parze niewydarzonych agentów :P:P:P
Im mniej zębów tym większa swoboda języka