Najnowszy numer Science-Fiction

czyli wszystko o periodykach, które nie są Fahrenheitem

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Post autor: Rheged »

A za to, to ja powinienem przeprosić, że nie zauważyłem...
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20008
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Autora żaden redaktor nie zwalnia z obowiązku starannego pisania, niestety. No cóż, nikt nie jest nieomylny.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20008
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Wdawanie się w dyskusję z kimś, kto przeczytał tekst i go ocenia jest dla autora dość ryzykowne. Ale jeśli skupić się na meritum, to chyba można zaryzykować...
Tak się składa, że xan4 tutaj też jest, chociaż bodaj od lutego się nie odzywa. Spróbuję więc nawiązać do wczorajszej wypowiedzi z forum SFFH.
na FF autor zdradził o czym jest to opowiadanie. Na szczęście albo nieszczęście dla mnie, już po przeczytaniu przeze mnie tego opowiadania. I ja go tak nie odebrałem, raczej odebrałem to jako tło, a nie jako sedno opowiadania. Może dlatego też odebrałem je jako niepełne. I na koniec się urywa, po prostu.
A konkretnie - chodzi mi o sprawę zakończenia. Nie wiem, czy dobrze odczytałem myśl, ale mam wrażenie, że chodziło o odpowiedź na pytanie "Co dalej?". Tzn. czy na tej Wyspie powstała cywilizacja z prawdziwego zdarzenia, czy jej mieszkańcy nawiązali kontakty z kimś z zewnątrz, czy Ariel, Żampol i Ariadna stworzą w przyszłości harmonijny trójkąt itp.
Tylko po co miałem na nie odpowiadać? Czy miałem klecić Tajemniczą wyspę-bis, drepcząc ścieżkami dawno wydeptanymi, ryzykując zabrnięcie na samo dno banału? Mnie naprawdę interesowała przede wszystkim "religia" Ariela i jego "kryzys wiary". Podporządkowałem temu wszystkie wydarzenia, od samego początku (czy dobrze wyszło - nie mnie oceniać). O tym, jak niedobitkom układa się życie po katastrofie, napisana już została cała biblioteka.
Myślę, że można by założyć (i pewnie to zrobię) oddzielny wątek o zakończeniach. O tym warto by podyskutować.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20008
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Już jest.
Bo ten stary dotyczył raczej efektownych sformułowań kończących tekst. Chyba że... Ale nie, innego nie widziałem. Więc chyba nie ma dubla.

Edit: Chodziło chyba o to. Ale tam faktycznie mowa jest o tym, co zrobiło wrażenie, a nie o tym, jak będzie lepiej albo gorzej. Tak więc poteoretyzować można by w tym nowym.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
savikol
Fargi
Posty: 407
Rejestracja: pn, 27 mar 2006 08:04

Post autor: savikol »

Alfi = Stanisław Truchan! Spadłem z krzesła.
Aleś się zamaskował. A ja myślałem, że dawno znikłeś z sieci i ogólnie olałeś fantastykę.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20008
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Olać nie olałem. Ale Pan Szafirowych Cumulusów pochodzi z lata 2007, a Ciemność i dreszcze z marcowego numeru to jeszcze starszy tekst, z marca 2005. Jak napisałem parę postów wyżej - było sprzątanie szuflady.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

Przebóg! Alfi, zostałeś rozpoznany. :)
No to się Was trochę w numerze spotkało.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Nath
Fargi
Posty: 332
Rejestracja: śr, 03 paź 2007 15:55

Post autor: Nath »

Sierpniowy numer nareszcie w sprzedaży! :-)
Pozdrawiam
Ika: Poczuł, że umiera i zapewne doszedł do wniosku, że nie da się złapać tym metroseksualistom ze skrzydełkami. Nie widział swojej przyszłości w chórze.

Awatar użytkownika
Stormbringer
Sepulka
Posty: 60
Rejestracja: czw, 30 paź 2008 10:20
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Stormbringer »

Bardzo forumowy ten numer. Pozdrowienia z działu z "szortami". ;)
Every time you ask when the next book will be done, GRRM kills a Stark.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20008
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

No, doliczyłem się szatańskiej szóstki. O ile ktoś siódmy się jeszcze gdzieś nie przytaił.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Gassar
Sepulka
Posty: 28
Rejestracja: śr, 20 sie 2008 11:41

Post autor: Gassar »

Alfi pisze:
na FF autor zdradził o czym jest to opowiadanie. Na szczęście albo nieszczęście dla mnie, już po przeczytaniu przeze mnie tego opowiadania. I ja go tak nie odebrałem, raczej odebrałem to jako tło, a nie jako sedno opowiadania. Może dlatego też odebrałem je jako niepełne. I na koniec się urywa, po prostu.
A konkretnie - chodzi mi o sprawę zakończenia. Nie wiem, czy dobrze odczytałem myśl, ale mam wrażenie, że chodziło o odpowiedź na pytanie "Co dalej?". Tzn. czy na tej Wyspie powstała cywilizacja z prawdziwego zdarzenia, czy jej mieszkańcy nawiązali kontakty z kimś z zewnątrz, czy Ariel, Żampol i Ariadna stworzą w przyszłości harmonijny trójkąt itp.
Nie bardzo wiem, czy powinienem to napisać w tym wątku, czy w nowym, o zakończeniach. Niech będzie tutaj.
Dla mnie skoncentrowanie na Arielu i jego przeżyciach, wątpliwościach itp. jest dość wyraźne. Może czytelnik trochę traci z oczu ten wątek, kiedy część mieszkańców zaczyna się rozmnażać, ale potem jest powrót do najważniejszego wątku opowiadania.
Trochę bardziej mnie niepokoi cyrylica. Wystarczy, że ktoś nieznający rosyjskiego przeoczy jeden lub dwa szczegóły i już nie skojarzy, kto to taki Ktanu.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20008
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Przesada. Warłam i Dżaba mają za sobą pobyt w Legnicy. Dla Warłama ważnym symbolem jest czerwona gwiazda i czerwona flaga. W ich kłótniach są wyraźne nawiązania do najnowszej historii. Nie wierzę, żeby ktoś mógł nie załapać, jakiego to wąsatego idola znalazł sobie Warłam.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Gustaw G. Garuga
Psztymulec
Posty: 940
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 11:02
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Gustaw G. Garuga »

Gassar pisze:Trochę bardziej mnie niepokoi cyrylica.
Udało sie wydrukować cyrylicę? Ja kiedyś chciałem wykorzystać cyrylicę w pewnym opowiadaniu w SFFiH, ale usłyszałem, że to technicznie niewykonalne...

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20008
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Nie, tam nie ma cyrylicy. Jest opis podpisu na postumencie: że niby C, T i A znajome, potem jakieś dwie dziwne litery i na końcu H. Dlatego bez dodatkowych sugestii można by nie skojarzyć, jeżeli się nie zna rosyjskiego.

Nawiasem mówiąc, cyrylica kiedyś w SFFH była (albo jeszcze w starym SF). Napis cyrylicą na burcie jakiegoś okrętu chyba.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Pewnie trzeba było obrazkiem ją robić, nie tekstem - stąd niechęć do obcych bukw. :)))

edit: Niniejszym donoszę, że RED popełnił powieść między obowiązkami naczelnego, czyli w tzn. międzyczasie. Powieść nosi tytuł "Wilcze prawo". Mołojecka to rzecz, ze stepów Ukrainy, gdzie żyli nie tylko ludzie, ale i Wilcy...
So many wankers - so little time...

ODPOWIEDZ