Szpanowanie językami obcemi

czyli nic konkretnego, za to do wszystkiego

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Teano
Kadet Pirx
Posty: 1309
Rejestracja: wt, 05 cze 2007 19:05

Post autor: Teano »

l. poj. l. mn.
N. cilium cilia
G. cilii ciliorum
D. cilio ciliis
Acc. cilium cilia
Abl. cilio ciliis
V. cilium cilia

Nie tyle kłamią, co im się cokolwiek miesza. Ale tak to jest jak w szkołach nie uczą łaciny ;) Potem taki jeden z drugim bierze się za pisanie podręcznika, będąc święcie przekonany, że coś gdzieś liznął, a nie zadawszy sobie trudu by zrobić "risercz". Jak nie wiedział, to przeca mógł pominąć - nie ma obowiązku w podręczniku dawać nazw łacińskich rzęsek :)
Ciliae byłby mianownik liczby mnogiej gdyby to była TA cilia, jak u nas TA rzęska. A tymczasem wredni Rzymianie mają (mieli?) "to rzęsko" :D

A co oznacza znak "=" na początku wyrazu?

EDIT/
Udało mi się wreszcie znaleźć cirrus, (w l.mn cirri) - tłumaczy się to jako kędzior; lok; loczek; pukiel; kępka włosia/pierza; grzywka, no i wspomniane juz szczecinki, albo wąsy (ale nie takie jak u człowieka) tylko np "wąsy peristomialne (cirri tentaculares)" albo takie wąsy, jak powiedzmy, u grochu.
Ale chyba wiem skąd się autorom Twojego podręcznika wzięły te cirri. Zobacz
TUTAJ znalazłam taki tekst:
Cilia are rare in plants, occurring most notably in cycads. Ciliates possess motile cilia exclusively and use them for either locomotion or to simply move liquid over their surface. Some ciliates bear groups of cilia that are fused together into large mobile projections called cirri (singular, cirrus).
Ostatnio zmieniony wt, 01 kwie 2008 22:59 przez Teano, łącznie zmieniany 1 raz.
Mordor walnął maczugą Orbana w łysy czerep. Po chwili poczuł to samo.
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.

� Dżirdżis

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20009
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

W łacinie istnieje słówko "valvae", oznaczające bodaj dwuskrzydłowe drzwi. W medycynie to samo słowo oznacza którąś z zastawek. Widziałem kiedyś na własne oczy diagnozę, w której było napisane "valve prolapse" zamiast "valvae prolapsae" (przystawka opadnięta, obsunięta, przesunięta - słowo ma kilka znaczeń i nie wiem, które jest właściwe). Lekarz najwyraźniej nie znał końcówków.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

Nie, to inglisz. I jak najbardziej prawidłowy :)
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20009
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Raczej nie, skoro reszta była po łacinie. Albo kontaminacja jakaś, czy jak to nazwać...
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

A, to ja przepraszam.
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20009
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Jeśli "e" zamiast "ae" jest końcówką formy angielskiej, to lekarz pewnie znał oba języki, ale żadnego dobrze. To się zdarza.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Teano
Kadet Pirx
Posty: 1309
Rejestracja: wt, 05 cze 2007 19:05

Post autor: Teano »

Znajoma lekarka kiedyś na marginesie pewnej dyskusji (cytuję po literkach usuwając jedynie dane osobowe):
"po drugie uprzejmie donosze, ze zanik znajomosci laciny jest faktem, np. w
srodowisku medycznym, coraz wiecej terminow sie tlumaczy na polski lub na
angielski, a niektorych, nowszych terminow w ogole nie ma po lacinie i w
kartach informacyjnych, ktore maja ambicje byc po lacinie, wychodza fajne
kwiatki
np. "shock cardiogenes". albo "status post by-passotherapiam" itp.....
pewnie kolega Iksiński dostalby "shocku"
Mordor walnął maczugą Orbana w łysy czerep. Po chwili poczuł to samo.
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.

� Dżirdżis

Awatar użytkownika
Ellaine
Klapaucjusz
Posty: 2372
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
Płeć: Kobieta

Post autor: Ellaine »

Mam drobny problem. Czy ktoś wie, co to za miejsca? Hammone, Mareotin i Pharo ? Niestety nie wiem jak to brzmi w wersji podstawowej, a nie mam słownika miejsc i miejscowości po łacinie, więc i nie jestem w stanie tego znaleźć. Pharo to jakaś wyspa, a Mareotin - z tekstu wydaje się, że jakieś bagna. Do tłumaczenia niby nie jest mi to potrzebne, mogłabym po prostu przetłumaczyć jak jest, ale chciałabym wiedzieć, co to jest, gdzie to jest i skąd się to wziąwszy... :) Za wszelką odpowiedź będę Wam niezmiernie wdzięczna :)

[Miejsca pochodzą z fragmentu Historii Aleksandra Wielkiego, Curtiusa Rufusa, IV 33. Akurat poza tymi trzema reszta nazw własnych w tym fragmencie nie sprawia mi trudności.]
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie

Awatar użytkownika
Teano
Kadet Pirx
Posty: 1309
Rejestracja: wt, 05 cze 2007 19:05

Post autor: Teano »

Na pewno w Egipcie, ale tyle to i Ty pewnie wiesz :(
Mordor walnął maczugą Orbana w łysy czerep. Po chwili poczuł to samo.
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.

� Dżirdżis

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20009
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Pharo - chodzi prawdopodobnie o wyspę Pharos, ze słynną latarnią.
Mareotin - nie mam pod ręką atlasu historii starożytnej, ale przypominam sobie jakieś "oczko wodne" na mapie Egiptu, podpisane chyba jako Mareotis (ale głowy sobie nie dam uciąć). Jeżeli tak, to pewnie nazwa była odmieniana wg deklinacji greckiej, stąd końcówka -in.
Hammone - oczywisty ablativus. W innym miejscu (bodaj Caput VII) jest "Iovis Hammonis oraculum". A więc raczej nie miejsce, a bóg Ammon utożsamiany z Zeusem/Jowiszem. Czyli "ab Hammone" - "od Ammona" albo "ze świątyni Ammona".
Tak mi się przynajmniej wydaje.

edit: zasugerowałem się cytatem i zapomniałem, że u nas Amon pisany jest z jednym n.

edit-2: no tak, use the google, choćby po fakcie...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksandria
Pewnie, że Mareotis, koło Aleksandrii.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Ellaine
Klapaucjusz
Posty: 2372
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
Płeć: Kobieta

Post autor: Ellaine »

No tak, wyspa Faros. Wiedziałam, że chociaż jedna z tych nazw jest dziwnie znajoma. :) Ślicznie dziękuję za pomoc :)

I proszę o wybaczenie, że o tak późnej porze pytałam. Ale teraz widzę, że łaciną nie mogę zajmować się przed północą, bo głupia nie wpadła na to, by zajrzeć do wiki pod hasło: Aleksandria. :]
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie

Awatar użytkownika
hundzia
Złomek forumowy
Posty: 4054
Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
Płeć: Kobieta

Post autor: hundzia »

Piszę tu, bo zdaje mi się, że to dobre miejsce, choć widzę, że ostatnio łacina dominuje. Z tą mam tylko do czynienia w szpitalu, bądź u weterynarza, więc autorytetem nie jestem, to się nie wypowiadam.

Właściwie to bardzo chcę wszystkich przeprosić za WT 5. Użyłam słowa postponować, bo obiło mi się o uszy rozmawiając z panem urzędasem z CITIBank Handlowy w Krakowie i użył właśnie tego słowa w kontekście wstrzymania płatności bo... coś tam, nieważne. A pamiętałam, że Sienkiewicz też go kiedyś użył, tylko nie chciało mi się sprawdzić w słowniku języka polskiego co właściwie znaczy. I okazało się, po niewczasie, że znaczy co innego niż sądziłam, że znaczy. Zatem bardzo wszystkich przepraszam za zamieszanie, zwłaszcza Bebe. Lenistwo jak widać, nie popłaca. A wieloletnie mieszkanie za granicą, tez nie pomaga.
I jak chcecie, mogę tego posta przepisać na Warsztaty, żeby nie było.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

Przepraszać nie ma co. Niestety siedząc zagranicą i pisząc po polsku trzeba bardzo uważać na dobór słów. Wiem, bo sama tego doświadczyłam - przetwarzałam francuskie słowa na polskie, które albo nie istniały, albo miały inne znaczenie. Tworzyłam tez zabawne zlepki dwóch polskich słów, które według mnie najlepiej oddawały treść. Wyleczenie się zajęło mi około roku. ;)
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20009
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Jeśli trzymać się znaczenia łacińskiego, pan z banku nie popełnił błędu. Postpono, postponere może oznaczać nie tylko cenienie czegoś niżej albo przywiązywanie do czegoś mniejszej wagi, ale też odkładanie na później. Chociaż nie spotkałem się do tej pory z użyciem polskiego "postponować" w tym znaczeniu.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
hundzia
Złomek forumowy
Posty: 4054
Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
Płeć: Kobieta

Post autor: hundzia »

Hahaha, nie znam zapatrywań pana z banku, zrozumiałam to jako potwierdzenie wstrzymania płatności, bo podobne słowo występuje w jęz. ang. Cóz, tak czy siak, widzę, że nie będę go raczej używać w opowiadaniach, ani innych... których czasem używamy z rodziną na codzień ;)))

Bebe, jak się wyleczyłaś? To dość ważne, bo pracuję dorywczo jako interpreter na ostrym dyżurze i czasami naprawdę mam problem żeby przełożyć coś z medyczno-angielskiego na ludzki polski, tak by biedny Polak w stanie mocno wskazującym zrozumiał, że naprawdę nie powinien teraz wracać do domu i poczekać na detoksykację.

:(((
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę

ODPOWIEDZ