Mapa Ukrainy
ISSN: 2658-2740

Ćwierć wieku popkultury

Bookiety nimfa bagienna - 13 lutego 2015

cwiartka_razTytuł: „Ćwiartka raz”

Autor: Karolina Korwin Piotrowska

Wydawca: Prószyński i S-ka 2014

Stron: 799

Cena: 44 zł

 

Historia III RP kojarzy nam się przede wszystkim z ekonomią i polityką. Te właśnie dziedziny uznane zostały przez „poważne” opiniotwórcze media i autorytety za najistotniejsze składniki życia społecznego. Kultura w ich pojęciu jest natomiast czymś drugorzędnym i liczy się o tyle tylko, o ile można na niej zarobić, przez co staje się elementem gospodarki. Nic dziwnego więc, że dopiero po dwudziestu pięciu latach „wolnej Polski” doczekaliśmy się próby panoramicznego spojrzenia na jej dzieje. „Ćwiartka raz” Karoliny Korwin Piotrowskiej prezentuje jednak specyficzne – bo subiektywne i nastawione przede wszystkim na popkulturę – ujęcie tematu. Nie otrzymujemy więc naukowej analizy, lecz zbiór osobistych impresji, które jednak w swojej masie pozwalają dostrzec ogólne prawidłowości, jakim podlegała ewolucja kultury III RP: od pierwszych naiwnych poszukiwań i niemalże niewolniczego naśladowania wzorców zachodnich, poprzez apogeum celebrytyzmu i utowarowienia kultury, do – miejmy nadzieję – zalążków odrodzenia, jakie pojawiły się w kilku ostatnich latach.

Warto przy tym podkreślić, że autorka z pewnością jest kompetentna, aby takiego przeglądu dokonać. Od ponad dwudziestu lat związana jest bowiem zawodowo z prasą, radiem i telewizją, gdzie zajmuje się przede wszystkim filmem i muzyką. Obecnie prowadzi cotygodniową audycję Magiel towarzyski w TVN Style, znienawidzoną przez wszelkiego rodzaju celebrytów, ponieważ demaskuje w niej bezlitośnie ich rzeczywistą wartość.

Szczególnie interesujące i cenne jest właśnie ukazanie w „Ćwiartce…” rozwoju zjawiska celebrytyzmu. Ludzi słynących z tego, że są sławni, lecz niczego istotnego poza tym nie dokonali. Jest to chyba najbardziej rzucająca się w oczy warstwa pasożytnicza III RP, zapełniająca okładki kolorowych czasopism, gdzie sprzedają oni swoje prywatne życie wraz z najbardziej nawet żenującymi zwierzeniami. Ich książki, płyty i filmy są jednak tylko bladą imitacją dzieł zdolniejszych od nich twórców, na których pragną się wzorować, a ich życiowe porady mogą okazać się wręcz szkodliwe. Jak trafne są spostrzeżenia autorki wobec tego światka – do którego aspiruje także niejeden polityk, czego przejawem są medialne losy rodziny prezydenta Kwaśniewskiego – świadczy choćby i to, z jak żywiołową nienawiścią reagują oni na krytykę, nie potrafiąc wydobyć z siebie jednak żadnych merytorycznych kontrargumentów.

Taki właśnie okazał się wpływ ekonomii i polityki; Karolina Korwin Piotrowska ze znawstwem potrafi jednak wyłuskać z tego potopu miernoty dzieła wartościowe, godne uwagi odbiorcy. Nie ma wszakże książek bez wad. Podstawową zaś wydaje mi się w tym przypadku fragmentaryczne potraktowanie literatury pięknej. Napotykamy sporadyczne tylko wzmianki o dziełach lub wydarzeniach, które zafascynowały autorkę, na przykład o powieściach Doroty Masłowskiej albo o nagrodzie Nobla dla Wisławy Szymborskiej. Są to jednak tylko oderwane refleksje, niewiążące się w żadną zwartą całość i nie wnoszące niczego istotnego do obrazu popkultury ostatniego ćwierćwiecza. Autorka nie odnotowała nawet śmierci Stanisława Lema w ponurym roku 2006, chociaż wzmiankuje zgony innych pisarzy i poetów. Jasne, że poważniejsze potraktowanie literatury wymagałoby co najmniej podwojenia objętości książki, czy jednak nie lepiej byłoby w takim razie zrezygnować z beletrystyki i zamiast niej dokładniej omówić ciekawsze zjawiska z pozostałych dziedzin popkultury?

„Ćwiartka raz” ma postać pamiętnika ukazującego rok po roku (lata 1989–2014) przemiany w takich dziedzinach jak kino, seriale telewizyjne, muzyka, moda oraz życie towarzyskie celebrytów i wywoływane przez nich skandale. Skoro jest to pamiętnik, traktuje on rzeczywistość mocno wybiórczo, pomijając niektóre, czasem nawet ważne procesy i wydarzenia. O beletrystyce była już mowa, ale na przykład dzieje polskiego Internetu także zostały potraktowane przez autorkę bardzo pobieżnie, a miał on przecież istotny wpływ – zarówno pozytywny, jak i negatywny – na kształt współczesnej kultury. Rzuca się też w oczy brak najmniejszej choćby wzmianki o grach komputerowych. Widocznie autorka nie gra.

Wadą „Ćwiartki…” jest mało staranna redakcja i korekta, szczególnie w rozdziałach początkowych. Książka napisana jest jednak żywym, pełnym pasji językiem, który sprawia, że mimo sporej objętości pochłania się ją szybko i z zainteresowaniem. A wartość merytoryczna sprawia, że jest to lektura godna polecenia dla każdego, kto interesuje się polską kulturą.

 Marcin Robert Bigos

Nowy Targ, 29 stycznia 2015 r.




Pobierz tekst:

Mogą Cię zainteresować

Kilka powodów, żeby przeczytać (albo nie)
Bookiety Maciej Tomczak - 3 kwietnia 2017

Debiutancka powieść Jaya Ashera „13 powodów” przez wiele miesięcy zajmowała czołowe miejsce na liście…

Prawdziwy detektyw, nie żaden magik
Bookiety nimfa bagienna - 16 czerwca 2014

 Autor: Robert Galbraith Tytuł: „Wołanie kukułki” Tłumaczenie: Anna Gralak Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie…

Kontynuacja niekontynuacji, czyli niszowa space opera dla miłośników starego gatunku
Recenzje fantastyczne Fahrenheit Crew - 4 lipca 2012

2061: Odyseja Kosmiczna Arthur C. Clarke Tłum.: Jędrzej Polak vis-a-vis Etiuda 2008…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fahrenheit