Mapa Ukrainy
ISSN: 2658-2740

Co dalej?

Recenzje fantastyczne nimfa bagienna - 14 listopada 2014

Tytuł: „Fundamenty wiary”fundamenty

Autor: David Weber

Tłumacz: Robert J. Szmidt

Wydawca: Rebis 2013

Stron: 816

Cena: 49,90 zł

 

Skądinąd wiem, że moja recenzja poprzedniego tomu cyklu, Potężnej fortecy, nie spotkała się ze zbyt ciepłym przyjęciem. A bo to się skupiłem na przypomnieniu, o co chodzi, a bo sygnalizowałem, co nowego w fabule, a właściwie niewiele czy zgoła nic nie napisałem o tej książce tak ogólnie.

No i sam jestem sobie winien. Bo co przeczytam kolejny tom cyklu, to uderzają mnie wciąż te same kwestie. Generalnie – że fajny pomysł, że ciekawa historia, że znać po autorze wypraktykowany wieloletnio warsztat. A z drugiej strony, że… No właśnie. Wcześniej, przed Potężną fortecą, recenzowałem zbiorczo pierwsze trzy tomy. I w tamtej recenzji dość obszernie opisałem to, co u Webera w ogólności, a w cyklu Schronienie w szczególności mnie gryzie, kłuje i odrzuca.

Fundamenty wiary ukazały się w zeszłym roku. Przeczytałem je już dawno, i znając zastrzeżenia do poprzedniej recenzji, wpadłem w stupor i konfuzję. Bo co też tu napisać?

Nowy tom cyklu różni się od poprzednich jedynie fabułą. Tylko i wyłącznie – i niczym innym. Nadal mamy bohaterów kreślonych dogłębnie i szczegółowo, ale bez polotu. Są spiętrzone wywody i toki rozumowania wypracowane w dialogach, które kończą się nader często wcale nie najlogiczniejszymi wnioskami; trudno się wtedy oprzeć wrażeniu, że autorowi potrzebna była konkretna linia działania jakiejś postaci, ale nie bardzo potrafił opisać, jak ta postać do tego doszła. Nie brakuje powtarzających się w kółko tych samych wątpliwości bohaterów, tych samych filozoficznych wywodów, które międlą w swych duszach.

A z drugiej strony to wciąż mocno wciągająca seria, trzymająca czytelnika w uścisku. Sprawia ona, że ten metaforycznie jęczy pod koniec każdego tomu: co dalej? No – co dalej?

No przecież wiadomo, co dalej. Gdy Charis pokonał w ten lub inny sposób wszystkich wrogów będących bliższymi sąsiadami, gdy uporał się już z tymi nieco dalszymi, to czas na większych graczy, na grubsze ryby z kontynentów Schronienia. Szykuje się niezła jazda, bo choć Charis jest krajem bogatym i dzięki Merlinowi zaawansowanym technicznie, to jednak zasoby ma ograniczone… w przeciwieństwie do przeciwników. Jak autor z tego wybrnie? Strategia, jaką stosowano dotychczas, raczej się nie sprawdzi. Zresztą, nic w niej specjalnie błyskotliwego nie było, Charis zajmował się swymi sąsiadami po kolei, zupełnie jak armia Hindenburga w Prusach w 1914 roku. Co autor wymyśli teraz?

Ciekawi mnie, czy innych czytelników Schronienia też trapiły wątpliwości podobne moim: jeśli zmiany na planecie, nawet po zastosowaniu rozmaitych machinacji Merlina, toczą się tak powoli, to ile tomów zajmie Weberowi dojście do momentu, gdy siły dobra ostatecznie pokonają i zajmą… no, może nie terytoria wszystkich wrogów, ale żeby chociaż tylko Kościoła? Przecież to można ciągnąć w nieskończoność!

Nawet jeśli Charisowi uda się zdobyć na kontynencie silnego sojusznika (co zresztą będzie nudne, bo większość ze swoich dotychczasowych wrogów przekonał do zmiany strony, a podbił zbrojnie tylko jednego – bueeee), to nadal może upłynąć wiele lat, zarówno w chronologii Schronienia, jak i w naszej – pisanie książki w końcu trochę autorowi zajmuje.

Mam wrażenie, że po rozgrzebaniu się w czterech tomach autor doszedł do podobnego wniosku. W piątym zasygnalizował więc, że czasu jest już tak naprawdę niewiele. Jak? Tego już nie zdradzę. I – na szczęście – chyba wciąż nie do końca wiadomo co dalej. I tego autorowi i czytelnikom życzę.

Daniel Ostrowski

 

 

 




Pobierz tekst:

Mogą Cię zainteresować

Terry Goodkind „Całun nieśmiertelności”
Fantastyka Terry Goodkind - 14 sierpnia 2018

Zapowiedź drugiego tomu „Kronik Nicci” pt. „Całun nieśmiertelności”.

Górą i doliną, rzeką i równiną
Recenzje fantastyczne nimfa bagienna - 17 lipca 2015

Xiao Long spotkał Dawida Juraszka i opowiedział mu co ciekawsze fragmenty swego jakże barwnego żywota.…

Zuza nadaje

Wybierając formułę pamiętnika, autorka starała się zbliżyć do świata nastolatków, pokazać to,…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fahrenheit