Mapa Ukrainy
ISSN: 2658-2740

Powrót (już nie szeregowego) desperata

No to wróciliśmy! Pamiętacie moją recenzję „Szeregowy desperat”? Napisałem wtedy, że nie lubię urwanych cyklów. Miałem nadzieje, że tym razem Fabryka Słów mile mnie rozczaruje. I miałem rację!
„Ewakuacja” to druga część opowieści Marka Kloosa, dziejącej się w niedalekiej przyszłości, w której ludzkość sięgnęła gwiazd. To, że tak uczyniliśmy, nie znaczy, że wszyscy są radośni i szczęśliwi. Co naprawdę się zmieniło? Skala. Zamiast zabijać się na jednej planecie, mordujemy się na kilkunastu.
Tak był do tej pory. Jednak, jak to w kosmosie bywa, stwierdzenie, że na pewno jesteśmy w nim sami, a jeśli jednak na kogoś trafimy, to damy sobie z nim radę, pod koniec pierwszego tomu można wyrzucić do kosza.
Spotkanie obcych form życia było szokiem dla ludzi. Ale większy kłopot polegał na tym, że ci Obcy są lepiej rozwinięci od nas. Można powiedzieć, że ludzie to przy nich insekty. Bo tak dosłownie traktują nas przybysze. Dzielni marynarze i żołnierze naszych sił starają się ich powstrzymać, ale jedyne, co im wychodzi, to sterylizacja jądrowa planet. Nic więcej nie jesteśmy w stanie zrobić.  Dodatkowo coraz bardziej wzrastają niepokoje w społeczeństwie, co może doprowadzić do….
Tu zakończę bardzo skrótowy opis drugiego tomu. Jak pisałem, zero zdradzania fabuły. Jeśli ktoś nie czytał poprzedniej części, ma za swoje.

Kloos mile mnie zaskoczył. Jestem sceptycznie nastawiony do cyklów. Pierwsza część jest zwykle na bardzo wysokim poziomie, a potem mamy ładny lot nurkujący. A ostatnia część jest zazwyczaj tak zła, że nadaję się tylko do powieszenia w dyskretnym miejscu.
Tu tak nie jest. Akcja tomu drugiego nie ustępuje pierwszej części. Czyli sierżant Andrew (główny bohater, jeśli ktoś przespał tę informacje z poprzedniego tomu) nadal wykonuje zadanie. Bez radości, ale też bez większego obrzydzenia. Ot, normalny człowiek, który dał się wkręcić w tryby machiny wojskowej.
Co dziwne, nawet mu się to zaczyna podobać. Nie polubił zabijania, ale zyskał cel: nie wegetować, ale bronić swego kraju przed najeźdźcami. Taki cichy bohater – jak setki tysięcy bezimiennych żołnierzy w każdej armii. Ta książka to swoisty hołd dla nich. Pokazujący, że nie wielcy dowódcy, ale właśnie takie osoby jak nasz bohater się liczą.
Powieść jest dobrym przykładem militarnej SF, która ma pacyfistyczne działanie. Bo po niej każdy, nawet najbardziej zagorzały militarysta, zastanowi się jeszcze raz, zanim wskoczy w wojnę. Bo nie ma w niej nic heroicznego. Tylko momenty strachu poprzedzane wielkimi okresami nudy.
Tak, podoba mi się to. Zwłaszcza że przesłanie jest tak samo dobrze wplecione w fabułę jak postacie i historia. Czyli ze smakiem.
Czyżby komuś (zgadnijcie, komu) poprawił się gust? <wink>
Ja jestem mile zaskoczony. Polecam, bez dwóch zdań a ocenę tego tomu podwyższam do 7,5/10.  Wyżej nie mogę.
Jakiś minus? Owszem. Trochę nie podoba mi się pewna dziura technologiczna w tym świecie.
Ale myślę, że jeśli komuś się spodobał pierwszy tom, to drugi też przypadnie mu do gustu. Więc z radością będę czekał na następny. Ale i tak przerwania „Herezji Horusa” Fabryce nie daruję. Choć serią Kloosa troszkę dług spłaciła. Ale tylko troszkę.
Zatem do zobaczenia i miejmy nadzieję, że nasza cywilizacja przetrwa to, co nadchodzi.

Konrad „Khorne_S” Fit

Tytuł: „Ewakuacja”
Autor: Marko Kloos
Tłumacz: Piotr Kucharski
Wydawca: Fabryka Słów 2017
Stron: 392
Cena: 39,90 zł




Pobierz tekst:

Mogą Cię zainteresować

Powrót do hotelu Panorama
Recenzje fantastyczne Fahrenheit Crew - 6 listopada 2013

Stephen King Doktor Sen Prószyński i S-ka Warszawa 2013 Stron: 655 Cena: 42…

O pogoni za nieznanym
Bookiety Ebola - 14 maja 2014

Autor: Laurence Bergreen Tytuł: Poza krawędź świata Tłum.: Jan Pyka Wydawnictw: Rebis,…

Sen o gadającym krześle
Recenzje fantastyczne nimfa bagienna - 11 lutego 2015

Tytuł: „Kąpiąc lwa” Autor: Jonathan Carroll Tłumacz: Jacek Wietecki Wydawca: Rebis 2013…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fahrenheit