Chcemy tego czy nie chcemy Boże Narodzenie człapie wielkimi krokami i, nie ma zmiłuj, doczłapie się na pewno. Dziś jednak nie miotamy się jeszcze od patelni do garnka, od garnka do piecyka, od piecyka do choinki – by wytłumaczyć po raz kolejny psu/kotu/dziecku, że drzewko na pewno zdążą zwalić, ale „na Boga! NIE TERAZ!” – usiądźmy więc na chwilę lub dwie i wprowadźmy się miły, rodzinny, świąteczny nastrój… Hm, miły, rodzinny??? Nieważne, grunt, że nastrój i świąteczny. Zapraszamy do lektury „Opowieści wigilijnej” Tomasza Pacyńskiego.
Przypominamy to opowiadanie nie bez powodu. Po pierwsze, zwyczajnie je lubimy. Po drugie, jest przewrotne, więc tym bardziej je lubimy. Po trzecie, ma ścisły związek z konkursem, który ogłosimy 19 grudnia, czyli już jutro.
Tomasz Pacyński „Opowieść wigilijna”
Jako ilustrację wykorzystaliśmy, mającą ścisły związek i z opowiadaniem, i z jutrzejszym konkursem, karykaturę Rusłana Walitowa „Moroz vs Santa” ze świetnego serwisu caricatura.ru
Wasza RedAkcja
Pobierz tekst:
Karolina Bast Kolasa „Impar”
Fahrenheit objął patronatem tegoroczną edycję konkursu literackiego „Jaskier” organizowanego przez Cech Fantastyki…
25 lat Fahrenheita – Dominika Repeczko
Można by powiedzieć, że początki Fahrenheita sięgają początków Internetu, pamiętam, że zaczynaliśmy…
Szatańskie wersety?
Musi w skrajnie katolickich Internetach posucha ogórkowa, skoro Fronda odkopała temat satanisty Harry`ego…