Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od północy od bramy Powroźniczej. Szedł pieszo, a objuczonego konia prowadził za uzdę… I siekał Mieczem Przeznaczenia oraz wypowiedział Ostatnie Życzenie.
Niespokojne były to jednak lata, w których polała się Krew Elfów, nastał Czas Pogardy i przejść należało Chrzest Ognia. Aż przez Wieżę Jaskółki dotrzeć można było do Pani Jeziora.
I wtedy wydawało się, że to już wszystko. Choć nadeszła jeszcze Pora Burz, coś się skończyło; ale też i coś się zaczęło.
Nastał czas nowego Wiedźmina, który spotkał Zabójcę Królów. I wreszcie musi się zmierzyć z Dzikim Gonem.
Opowieść trwa. Historia nie kończy się nigdy.
Pobierz tekst:
Red-Akcje nr 13
Geralt na prezydenta! Z okazji 70. urodzin Andrzeja Sapkowskiego łódzcy radni postanowili…
Komiksowe zapowiedzi na styczeń’22
Każdy Nowy Rok wiąże się z nowymi (lub starymi, ale powtórzonymi) postanowieniami.…
Wiedźmin jednym z bohaterów „Soulcalibour VI”
Przed minionym weekendem, na oficjalnym twitterowym koncie Soulcalibour, pojawiła się informacja potwierdzająca wcześniejsze plotki…