Literatura

KRAJOBRAZ PO BITWIE...

Tak, tak... to o nas.

Ostatni felieton zakończyłem uwagą, że jakaś świnia rzuca we mnie pustymi butelkami. Jedna świnia przeczytała ten tekst, na moje nieszczęście, a potem... GIN podszedł i przyładowal mi pełną!

Myliłem się! No przecież każdy może się mylić... Teraz już wiem, że wolę obrywać butelkami pustymi, z dwojga złego. Lekarz twierdzi, że się wyliżę. Nie wiem. Może mnie tylko pociesza. W głowie mi szumi (nic nie piłem!). Przyszedłem do redakcji z obandażowanym łbem, żeby zobaczyć co się dzieje. Krajobraz po bitwie. Jednomiesięczni pokonani przez dwumiesięcznych (albo odwrotnie - nie wiem - w głowie mi szumi). Ktoś założył obóz jeniecki (czytaj: koncentracyjny) tuż przy redakcyjnych toaletach. Naczelny leczy się w sanatorium. Przysyła codziennie telegramy w rodzaju: "Czy jeździcie codzinnie na rowerach???" (niezłe, co?), albo: "Sportowy duch to fair play nawet przy podnoszeniu hantli". Szlag by go... Niech powie to GINowi!

A zresztą... GIN kupił sobie nowy program do tłumaczenia z polskiego na angielski i odwrotnie. Pierwszy polski program do translacji kontekstowej. Zadowolony jak szlag pisze sobie listy do swoich znajomych na całym świecie.

Spytałem czy ten program mógłby też tłumaczyć teksty literackie. GIN oniemiał. A potem powiedział, że czemu nie. Spróbujmy... Spróbowaliśmy. Poniżej macie rezultat. Po prawej oryginał, po lewej tłumaczenie...

"Welcome to Giz Mobar's Hellish Hotel and Hooch Tavern. Please be advised that you are in danger of losing your virginity at any moment Have a wonderfully pleasant stay." Stated a bubbly and overtly exuberant female voice blaring over the intercom. "Lose my virginity? Who on Paul's cross is she kidding!" Mahalat mumbled under her breath. "Demons are born virginless, just for your information." She yelled to no one in particular. "Demons should not live in such a frivolous manner." She so disliked the false happiness and 'live-for-the-moment' culture of Sheol. To her it was as if everyone here was a game-show host baring a false smile and brandishing a large dildo. Nox was too busy trying to carry their luggage through the revolving exit way to pay attention to the irritating voices. " mile widziany do Giz Mobar Piekielny Hotel i Samogonu Tawerna . Proszę bądź przemyślany że ciebie jesteś w niebezpieczeństwie tracenie twojego dziewictwa w każdej chwili cudownie Mieć miły pobyt . " Stated bubbly i jawnie bujny płci żeńskiej głos głośno grający ponad wewnętrznym telefonem . " traci moje dziewictwo ? Kto na Zapadka krzyż jest ona bujająca ! " Mahalat mamrotany pod jej oddechem . " Demons są urodzone bez dziewicy , właśnie dla twojej informacji . " ona wyła do nikogo w szczególności . " Demons nie powinien mieszkać w takiego frywolnego sposobu . " ona tak nie lubiła fałszywego szczęścia i na razie Sheol . Do niej to było jak gdyby gdyby każde tutaj było gra pokazywała gospodarz obnażający fałszywie uśmiecha się i wywijając wielkie sztuczne prącie . Noks również był zajęty próbując przenosić ich bagażowi obracających się wyjścia drogę {sposób} płacić uwagę do irytujących głosów .




Niezłe, co? Szczególnie spodobało mi się tłumaczenie "Paul's cross" na "Zapadka krzyż"... Ja cię chrzanię! Niezłe też jest "ona wyła do nikogo w szczególności" :-)))

Świetnie też wychodzi tłumaczenie poezji:

Raven or crow did caw,
In the wood I hear your mordant screech,
You stand upon the fertile loam of earth that is my resting place,

Raven or crow did caw,
A cloak of sable feathers, the hues of midnight black and cobalt blue,
Elusive, your movements stir, as if twilight and shadow were your own
dominion,

Perched upon a rowan, oak or hazel tree,
As you slumber, the early morning dew settles upon your wings,
Under a gentle cloak of mist, you sense the coming of the Autumn shiver,
Until the rising sun's warming rays begin to dance upon the water,

All I ask is to rejoice upon the arrival of another Summer season,

Could you not wait another day to call my name?
Szukaj łupu lub wrona krakała ,
W lasku {drewnie} ja słyszę twojego gryzącego skrzeczenie ,
Ty stoisz na urodzajnym ile ziemi że jest moje pozostające {spoczywające} miejsce ,

Szukaj łupu lub wrona krakała ,
Płaszcz czarnych piór , barw północ czarnego i kobaltu niebieskiego ,
Nieuchwytne , twoje ruchy ruszają się , jak gdyby półmrok i cień były twoje własne
Zwierzchnictwo ,

Sadowiony na jarzębinie , dąb albo leszczyny drzewo ,
Jak ty drzemiesz , wczesny ranek rosa osiedla się na twoich skrzydłach ,
Pod łagodnym płaszczem mgły , ciebie odczuwa przychodzenie z Jesień drży ,
Aż do podnoszącego się słońca rozgrzewające promienie zaczynają się tańczyć na wodzie ,

Wszystko ja pytam ma radować się na przybyciu inny Letniej pory ,

Ty nie mógłbyś czekać inny dnia nazywać moje nazwisko {imię} ?



"Nieuchwytne, twoje ruchy ruszają się, jak gdyby półmrok i cień były twoje własne Zwierzchnictwo"... Dobre! Ruchy ruszają się poruszając ruchomym ruchem Zwierzchnictwo - powinno być chyba. Chociaż "spoczywające/pozostające miejsce" też jest niczego sobie.

I to ma być kontekstowy software? Chyba, że kontekst jest "rozumiany inaczej". "Szanowni Państwo, nasz kontekstowy translator jest produktem niezwykle wytrzymałym. Nie da się go zniszczyć poprzez łamanie CD-ROMu, rozbijanie go młotkiem, próby ugryzienia, porysowania dłutem, ani pokrycia fekaliami, co właśnie usiłujecie Państwo czynić. Ponieważ wiemy jak zareagujecie widząc gotowe tłumaczenie - w tym własnie kontekście wykonaliśmy produkt niezniszczalny fizycznie... Przypominamy jedynie, że zgodnie z łączącą nas umową licencyjną, nie zwracamy kosztów leczenia u dentysty ani psychiatry".

To nie jest podlizywanie się, ale... chciałem przeprosić GINa za swoją naiwność. Teraz już wiem dlaczego oniemiał słysząc, że chcę automatem tłumaczyć teksty literackie. On po prostu wie co w komputerze piszczy...

Nie, nie wymienię nazwy produktu, choć wiem, że na to czekacie. Nie, żebym się bał procesów. Wystarczy przecież przetłumaczyć na sali sądowej wszystko co powiedział Wysoki Sąd i... To producent zostanie skazany za obrazę trybunału, a ja będę uwolniony od wszelkich win. Niech ten cud rodzimej techniki pokryje całun milczenia. Teraz Polska! Przetłumaczmy to hasło: Dzisiaj {teraz} {aktualnie} krem do polerowania, nabłyszczacz {polerować, czyścić}...

I o to, mniej więcej, chodzi!