adam nakonieczny

Strona główna
Spis treści

Mirror/Arch.
Mirror 2
mirror FTP
numer w zipie

Galeria

copyright © Adam Nakonieczny




Galeria

Tym razem galeria będzie nieco bardziej tekstowa, choć oczywiście rysunków (i zdjęć) w niej nie zabraknie. Po raz kolejny będzie to galeria moich prac, ale myślę, że to po raz ostatni na dłuuuugi czas. A to dlatego, że zabieram się za studiowanie (w końcu) i raczej wiele czasu na swoją własną "twórczość" mieć nie będę. Być może nawet Fahrenheit nie bedzie mógł tak często jak dotychczas zmieniać swojego wyglądu... Mam jednak nadzieję, że przed rozpoczęciem kolejnych zmagań z systemem edukacji (co nigdy nie szło mi najlepiej) przygotuję odpowiednią dla kolejnej dziesiątki numerów oprawę. A  może zreszta okaże się, że html i komputer jest miłą odtrutką dla studenta - choć zdaje się, że znam lepsze. A także, co się zdarza przecież, mogę po prostu klasycznie wylecieć z hukiem. Kończę z gdybaniem, co będzie - zobaczymy razem. Na pewno będę się starał nie oddać składu tekstów z powrotem w ręce Gina, który co prawda robi to niesamowicie szybko, ale... obejrzyjcie zresztą stare numery.

ae 'oo

Oprawa tego numeru, na której przygotowanie miałem wyjątkowo dużo czasu, niestety nie spełnia moich oczekiwań. Do grafiki podchodziłem kilka razy, a i ilość pomysłów na nią była niesamowita - mam zapisanych osiem, moim zdaniem całkiem nieźle rokujących pomysłów jak mógłby wyglądać ten numer. Przydadzą się w przyszłości. Początkowo F. miał nieco przypominać numer 14, lecz być nieco ciekawszy kolorystycznie. Następnie błądziłem się w nadmiarze możliwości, a na koniec, przeglądając stary katalog, znalazłem projekt wyglądu Fahrenheit CD. Po gruntownych przeróbkach - oto on. Niestety, jak na czas spędzony nad nim - uważam, że jest to średni wynik. Nawet mam wrażenie, że szybko wykonany numer wakacyjny jest nieco ciekawszy, mimo, że taki prosty. Tak czy siak, moim ulubieńcem pozostaje numer 17, który jak dla mnie ma jedną tylko wadę - zrobiony jest na takiej ilości zagnieżdżonych tabel, że na słabszym sprzęcie (P 120) potrafi na Navigatorze naprawdę kiepsko się odświeżać. Cóż, może pora zacząć korzystać z DHTML... oczywiście, trzeba będzie zachować zgodność z naszymi braćmi w Linuksie. Ale to w końcu nie jest taki wielki problem.

ae 'oo

A teraz może nieco o pracach... w końcu jesteśmy w galerii. To brązowe na górze to efekt pokrywania kartki kwadratowymi, nasączonymi herbatą kawałkami papieru. Zajęcie uspokajające, a efekt doskonale nadaje się do kontemplacji, choć może nie w wersji elektronicznej. To niżej zostało wykonane, czy też jest tworzone (gdyż oryginał nie jest jeszcze skończony) na komputerze od początku do końca. Ostateczna wersja w oryginalnym wymiarze (800x600) będzie dostępna niedługo na mojej domowej, aktualnie właśnie przerabianej, stronie. Tam też znajdzie się wykładnia jak należy interpretować ów, wbrew pozorom pełen ważkich treści obraz(ek). Niestety, to będzie dziś jedyny przedstawiciel rysunku w pełni świadomego, a to dlatego, że mój drugi rysunek, wodnik, właśnie osiągną liczbę 40-ej kolejnej kopii i nadal nie uzyskał mojej akceptacji. Mam wrażenie, że będę się z nim jeszcze długo bujał. Jego więc tu na razie nie zobaczycie. Natomiast, dla odmiany może zdjęcie...

ae 'oo

Nie uważam się za fotografa i być może nigdy nim nie zostanę, ale czasami łapię się za aparat który mam pod ręką i pstryknę coś... no właśnie. Nie jestem do końca pewny, czy to są obiekty naprawdę godne uwagi - jak ten kubek na przykład. Jedyna naprawdę egzotyczna rzecz jaką uwieczniłem, to była kiść cytrynowych grzybów, które wyhodowała moja Autorka w donicy z różą jakąśtam. Niestety, mimo kombinacji z dodatkowym oświetleniem, nic z tego nie wyszło. A szkoda, bo po letniej kuracji na balkonie, grzybnia ma raczej małe szanse, żeby ponownie zaowocować. Jeśli jednak to się stanie, zamierzam ją sobie przenieść do innej doniczki, gdyż grzyby, mimo krótkiego bardzo czasu "kwitnienia" wyglądają naprawdę niesamowicie. Cały efekt psuje kwiatek (( :). Ale, wypadki chodzą, po różach...

ae 'oo

Następne zdjęcie jest kolejnym z serii kuchennej - jak widać jest to, uchwycony podczas krzepnięcia, tłuszcz (z kurczaka) w wodzie z detergentem. Można tu zobaczyć także wizję planet w kosmosie czy nawet coś o podłożu religijnym, ale ja raczej skupiłbym się na estetycznej stronie tego zdjęcia.

ae 'oo

Po dwóch nieco bardziej mam wrażenie zrozumiałych pracach, pora na coś mocnego. Kolejne plamy, wykonane herbatą (owocową) a kto wie, czy nie kompotem. Na dodatek, na jakimś wydruku z bankomatu, czy czymś takim. Oprócz, być może nie tak oczywistych, wartości estetycznych, można się tu dopatrzeć podwójnie fallicznego węża - mężczyznę, patrzącego na coś w rodzaju omamu kobiety - bardzo trafne. Gdyby nie to, że unikam chrześcijańskiej ikonografii, rzekłbym, że rzuca to ciekawe światło w sprawie węża kuszącego Ewę - czyżby jednak Adam? To byłaby całkiem feministyczna wykładnia księgi rodzaju. Feminizm katolicki... hm... Właściwie byłby to niezły zaczątek na rysunek bardziej figuratywny, ale mi wystarczy plama na wydruku - Wy, jak chcecie, to się męczcie.
     Na koniec znów praca wykonana na komputerze, ale w pełni abstrakcyjna. Jeden z wielu przypadków, który mi uświadomił, że życie pełne jest fascynujących form, a próby malowania przedstawiającego to stanowczy przerost włożonej pracy nad uzyskanym efektem... Rysunek należy oglądać w dość ciemnym pokoju, przy takim ustawieniu monitora by czerń była możliwie mało (choć być może nie całkowicie) "świecąca". W razie oglądania tego rysunku w dzień, lub przy silniejszym świetle, należy rozjaśnić monitor nawet do 100%.

ae 'oo

Strona www autora: http://ae.blah.pl

Wszystkie  prawa zastrzeżone!
Żadne z prezentowanych zdjęć nie może być wykorzystane w żadnej formie w celach komercyjnych bez wcześniejszej zgody autora.

All rights reserved!
No part of this publication may be reproduced or transmitted in any form or by any means, electronical or mechanical, without the prior permission from the author.


kontakt z autorem   na górę   spis treści