strona główna     -     bieżący numer     -     archiwum fahrenheita     -     stopka redakcyjna     -     napisz do nas
 
Paweł Laudański
strona 10

Kto zamawiał ruskie?!

Ruskie, raz!




I. Wygląda na to, że Kiryłł Jes'kow polubił naszą piękną ojczyznę, w 2002 roku bowiem odwiedził nas aż dwukrotnie: na przełomie sierpnia i września bawił na krakowskim Polonie, w listopadzie zaś - na wrocławskiej Szederiadzie. A że jako wieść gminna niesie, stawi się również na najbliższym Festiwalu Fantastyki w Nidzicy, bez chwili wahania uznać go będzie można wkrótce za stałego bywalca polskich konwentów.
O AUTORZE
Paweł Laudański - ur. 22.07.1971, z wykształcenia i wykonywanego zawodu: prawnik. Żonaty, dwoje dzieci. Fantastyką zaraził się już w podstawówce. Od kilku lat czytuje niemal wyłącznie rosyjskojęzyczną sf&f w oryginale. Ulubieni autorzy: Strugaccy, Bułyczow, Diaczenko. Stale współpracuje z "Science Fiction" (cykl "Rosyjska czytanka") oraz "Esensją" ("Wiatr ze Wschodu").

I pomyśleć, że wszystko to w zasadzie dzięki jednej powieści. Mam na myśli, rzecz jasna, "Ostatniego władcę pierścieni", swego rodzaju kontynuację i zarazem interesującą polemikę z dziełem J.R.R. Tolkiena. Wiele już o "Ostatnim..." powiedziano i napisano, ja też dwukrotnie na jego temat się wypowiadałem, i, jak sądzę, to najzupełniej wystarczy.

Nie, jednak nie. Muszę to napisać: wspomniany utwór zarówno tematyką, jak i sposobem realizacji najbardziej ze wszystkich dzieł Jes'kowa przypomina to, co w powszechnym mniemaniu zwykło się uważać za fantastykę.

Co, że tak naprawdę to tej fantastyki tam wcale nie ma tak dużo? Pewnie. A i nie mogło być inaczej, skoro, jak mniemam, autorowi chodziło nie tyle o napisanie kolejnej powieści fantasy, lecz raczej o pewną literacką zabawę z konwencją. A że akurat padło na Władcę Pierścieni... Zabawa taka zdaje się stanowić specjalność Jes'kowa; tezę tę bez cienia wątpliwości potwierdzają trzy inne jego powieści, nieznane jeszcze (ale już niedługo!) polskiemu czytelnikowi: debiutancka "Ewangielije ot Afranija" oraz najnowsze: "Karibskoje tango" i "Iz Rosii - s priwietom", wchodzące w skład cyklu Bałłady o Borie-Robinhudie, opublikowane dopiero co nakładem ukraińskiego (sic!) wydawnictwa Folio.

O "Ewangelii..." również przyszło mi już pisać. Wygląda zatem na to, że nie mam wyjścia i powinienem - dla kompletności obrazu - spróbować przybliżyć opowieści o współczesnym Robin Hoodzie.

Opowieści te opierają się na pomyśle prostym niczym konstrukcja cepa, czego zresztą nie omieszkał wskazać sam autor we wstępie do cyklu. Otóż wystarczy tylko trochę się zastanowić nad postacią Robin Hooda, by dojść do oczywistego wniosku, że Robin ów nie był nikim innym jak niebezpiecznym przestępcą, mordującym i grabiącym na lewo i prawo, kpiącym sobie z władzy i z litery stanowionego przez nią prawa, jednym słowem - typem spod ciemnej gwiazdy. Dopiero przekazywane z pokolenia na pokolenie przez nieoświecony lud opowieści uczyniły zeń bohatera. Czy taka kreacja herosa, bohatera mas, z lichego przecież materiału, stanowi wyjątek od reguły, czy też jednak pewną prawidłowość? Czy podobna sytuacja możliwa byłaby w stosunku do współczesnych nam bandytów? Do takiego Pershinga na przykład czy innego Krakowiaka? Czy ludzie z przyszłości, z, dajmy na to, XXV wieku, będą zabawiać się historiami o przygodach Borii, byłego specnazowca, faceta, który przez miesiąc wyrabia normę uzasadniającą skazanie go na dożywocie?

Ano, jeśli casus Robin Horda może nas czegoś nauczyć, to z całą pewnością tego, że sytuacja taka w stosunku do Borii jest równie prawdopodobna. Bo, w gruncie rzeczy, dlaczego by nie?

W "Karibskom tangie" Boria, ratując pewną rosyjską piękność ze szponów karaibskiego władcy, marionetki amerykańskich sił wywiadowczych, służącej tymże siłom do usprawniania przerzutu narkotyków z Ameryki Południowej do Stanów, niejako przy okazji rozpętuje małą wojnę, na szczęście - z użyciem konwencjonalnych środków. Z kolei w "Iz Rosii - s priwietom" (tytuł dobrany nieprzypadkowo) Boria organizuje akcję mającą na celu wyratowanie z turkmeńskiego więzienia brata jego przyjaciela, którego, jak zresztą wielu innych Rosjan, ich ojczyzna złożyła na ołtarzu dobrych kontaktów z turkmenbaszą, władcą wszystkich Turków (pomimo karykaturalności obrazu - postacią jak najbardziej autentyczną, byłym partyjnym aparatczykiem, a obecnie dożywotnim prezydentem Turkmenistanu).

Akcja obu powieści toczy się w zawrotnym wręcz tempie, przygoda goni przygodę, strzelanina - strzelaninę. Boria wychodzi cało z najbardziej nawet niewiarygodnych opresji, ośmieszając swych przeciwników i budując, kawałek po kawałku, swą legendę. Całość napisana z dużą dawką humoru (co i rusz chichotałem podczas lektury, co ostatnio nieczęsto mi się zdarzało; najbardziej ubawiły mnie fragmenty tyczące wspomnianego już wyżej dożywotniego prezydenta Turkmenistanu), nie zawsze zresztą różowego, zarówno sytuacyjnego, jak i o bardziej ogólnym charakterze, wymierzonego w przywary Rosjan, Amerykanów i kilku innych nacji zamieszkujących nasz ziemski padół. Pełno tu odnośników do znanych (nie mi, niestety, więc sporo przyjemności z lektury mi umknęło; to trochę tak, jakby obejrzeć "Kosmiczne jaja" bez znajomości "Gwiezdnych wojen") powieści sensacyjnych - bo cykl o Borii - Robin Hoodzie to również, a może przede wszystkim, pastisz takich historii. Pozostaje mi tylko współczuć tłumaczowi (zgadnijcie, kogo mam na myśli...), którego świętym obowiązkiem jest wszystkie te ukryte smaczki wyłapać i dobrze oddać w przekładzie.

Niewiele tu, jak wspomniałem, fantastyki; najbardziej fantastyczny jest chyba sam pomysł na głównego bohatera, niejednokrotnie w działaniach i w sposobie rozwiązywania stawianych przez życie problemów jako żywo przypominającego najlepszego agenta Jej Królewskiej Mości, Jamesa Bonda. Mimo to fan fantastyki nie powinien mieć po lekturze powieści z tego cyklu poczucia straconego czasu.

Niedługo każdy będzie mógł się o tym przekonać, albowiem w planach wydawnictwa Solaris na przyszły rok znalazły się obie powieści o przygodach współczesnego dzielnego Borii (podobnie zresztą, jak "Ewangelia...").

 

II. Mniej więcej dwa lata temu coś się u nas ruszyło. Myślę oczywiście o początku - mam przynajmniej taką nadzieję - mody na rosyjską fantastykę. Po trwającej kilka lat całkowitej niemal posusze, przerywanej z rzadka jakąś książką Kira Bułyczowa lub kolejnym wznowieniem któregoś z utworów braci Strugackich (co, rzecz jasna, samo w sobie jest jak najbardziej godne pochwały) oraz garścią opowiadań publikowanych na łamach ś.p. Feniksa (częściej) lub Nowej Fantastyki (rzadziej), polscy wydawcy zaczęli śmielej sięgać po literaturę sf&f tworzoną za naszą wschodnią granicą przez autorów bardzo słabo lub w ogóle nieznanych polskiemu czytelnikowi. Kudriawcew i Jes'kow w olsztyńskim Solarisie, Wasiliew w Isie, Pierumow u Prószyńskiego i - przede wszystkim - Łukianienko w Amberze jawią się jako czoło fali, która, mam nadzieję, już wkrótce dotrze na półki naszych księgarń i domowych biblioteczek. A nie można przecież zapomnieć o sporych zasługach miesięcznika Science Fiction, na łamach którego znalazło się miejsce dla opowiadań kilkunastu autorów z Rosji i okolic.

Co i rusz docierają do nas bardzo interesujące wieści na temat przyszłorocznych planów wydawniczych. Amber ma zamiar kontynuować wydawanie utworów Siergieja Łukianienki, prawa do kilku powieści tego autora kupionych ma KiW. Solaris zapowiada kilka naprawdę mocnych rzeczy: z "Wied'min wiek" Mariny i Siergieja Diaczenków, "Wszyscy zdolni do noszenia broni" ("Wsie sposobnyje dierżat orużije") Andrzeja Łazarczuka oraz "Ewangelia według Afraniusza" ("Ewangielije ot Afranija") Kiryła Jes'kowa na czele. Plany tego ostatniego wydawnictwa obejmują również wizytę wszystkich wymienionych autorów na najbliższym Festiwalu Fantastyki w Nidzicy, co będzie, o ile dojdzie do skutku, wydarzeniem bez precedensu w historii polskiego fandomu: tyle gwiazd zagranicznej fantastyki jednocześnie na organizowanym u nas konwencie nigdy się chyba jeszcze nie pojawiło.

To jednak dopiero przed nami. A co było wcześniej? Czy rzeczywiście, jak się potocznie mniema, do roku 1990 było tak dobrze z tłumaczeniami rosyjskiej fantastyki, przynajmniej pod względem ilościowym? I czy faktycznie w tej dziedzinie nastąpiło aż takie tąpnięcie po 1990 roku?

No właśnie - jak to było naprawdę?

Oto zatem przed Tobą, Szanowny Czytelniku, pierwsza bodaj w naszym kraju próba sporządzenia bibliografii tłumaczeń rosyjskiej sf&f opublikowanych w języku polskim. Nie mam oczywiście złudzeń co do jej kompletności, przynajmniej w części dotyczącej opowiadań rozsianych w prasie - ten fragment wydaje się być raczej nie do ogarnięcia, przynajmniej dla takiego badacza-amatora, jakim ja jestem. Sporządzona przeze mnie bibliografia obejmuje zatem najważniejsze pisma otwierające na przestrzeni minionego pięćdziesięciolecia swe łamy dla fantastycznej prozy (przede wszystkim wymienić tu należy - chronologicznie - Młodego Technika, Problemy, Fantastykę, Literaturę Radziecką, Nową Fantastykę, Feniksa i Science Fiction), te fanziny, do których udało mi się dotrzeć oraz wszystkie powieści i zbiory opowiadań opublikowane w formie książkowej (a przynajmniej łudzę się, że to naprawdę wszystko...). Fakt zatem ewentualnego pominięcia jakiegoś utworu w opracowanym przeze mnie zestawieniu świadczyć zatem może zatem tylko i wyłącznie o braku wiedzy na temat źródła jego publikacji, a nie ze złej woli lub czegoś podobnego. Mam nadzieję, że przypadki takie nie będą zbyt liczne; jeśli jednak się zdarzą, to bardzo mnie ucieszą wszelkie uwagi i uzupełnienia ułomnego nieco, mam tego pełną świadomość, dzieła.

Przed Wami oto

 

ROSYJSKOJĘZYCZNA FANTASTYKA
W POLSCE   -   PRÓBA BIBLIOGRAFII

CZĘŚĆ I: LATA 1949-1969

 

To były czasy, o których nic tak naprawdę nie jestem w stanie sensownego napisać. A przynajmniej nie na podstawie własnych przeżyć. Trudno się zresztą dziwić, skoro pojawiłem się na świecie dopiero dwa lata później. Okoliczność ta jednak nie przeszkadza mi w powymądrzaniu się na temat tego, czym raczyli czytelnika spragnionego dobrej fantastyki ówcześni wydawcy. A o tym, że nie było to, niestety, danie z tych lekko strawnych, zwłaszcza na początku, niech świadczy poniższe zestawienie.

W latach pięćdziesiątych królowała niemal niepodzielnie tak zwana fantastyka bliskiego zasięgu, czyli (tak, wiem, upraszczam) socrealistyczne gnioty opisujące nieodległy świat triumfującego komunizmu, budowany przez pełnych poświęcenia, świadomych swego historycznego powołania naukowców, robotników i chłopów. W świecie tym genialni wiejscy chłopcy bez większego wysiłku rozwiązują problemy, którym kapitalistyczni tytani umysłu nie są w stanie od dawna podołać. Fantastykę bliskiego zasięgu w czystej postaci znaleźć można w pierwszej bodaj fantastycznej powojennej serii książkowej, czyli publikowanych przez wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej tomach pod szyldem "Nauka-Fantazja-Przygoda", oraz w jakichś dziesięciu powieściach publikowanych osobno.

Potem mogło być już tylko lepiej. Do głosu zaczęli dochodzić autorzy, teksty których przyczyniły się do prawdziwej eksplozji fantastyki w Związku Radzieckim na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Niewiele z tego początkowo do nas docierało, trochę więcej rzeczy przetłumaczono w latach siedemdziesiątych, czyli dopiero wtedy, gdy wspomniana eksplozja, stłumiona odgórnym nakazem, niemal całkowicie wygasła. Do dziś jednak wiele powstałych w tym czasie utworów pozostało nieznanych polskim czytelnikom.

Do roku 1966 ukazało się w sumie - według moich ustaleń, niełatwych z racji trudności w dotarciu do ówczesnej książkowej produkcji, to zresztą najbardziej "dziurawy" okres mojego zestawienia - 37 powieści, które zaliczyć można do szeroko pojmowanej fantastyki. Wśród nich znalazły się utwory "Giennadija Gora" ("Przybysz z kosmosu"), Ariadny Gromowej ("Pojedynek z samym sobą" oraz popełnione wspólnie z W. Komarowem "Na tropie tajemnicy"), Georgija Gurewicza ("Łowcy chmur" i "Szron na palmach"), Iwana Jefremowa (słynna "Mgławica Andromedy", absolutna klasyka radzieckiej fantastyki), Władimira Michajłowa (mający dwa wydania "Pięciu na Dejmosie") oraz Arkadia i Borysa Strugackich (debiutancka, również zaliczana do absolutnej klasyki, powieść "W krainie purpurowych obłoków").

W roku 1966 rozpoczęła swój żywot najsłynniejsza chyba fantastyczna seria Polski Ludowej, czyli "Fantastyka-Przygoda" wydawnictwa Iskry. Oprócz opisanych w dalszej części antologii do końca 1969 roku w serii tej znalazły się dwie nowe powieści - "Jeźdźcy znikąd" Aleksandra i Siergieja Abramowów oraz "Znak z kosmosu" Aleksandra Poleszczuka.

No właśnie - antologie... W sumie było ich siedem, z czego jedna - "Formuła nieśmiertelności" z roku 1965 - zawierała opowiadania powtórkowe, znane z trzech wcześniejszych zbiorów. Jako pierwszy, bo już w 1958 roku, światło dzienne ujrzał broszurowy tomik "Skradziony głos" (seria "Złota podkowa" wydawnictwa Śląsk), dwie ostatnie ("Zagadka liliowej planety" oraz "W pogoni za wężem morskim") - odpowiednio w 1966 i w 1967 roku. W antologiach tych można było przeczytać opowiadania współtwórców wspomnianej już nowej fali rosyjskiej fantastyki z lat sześćdziesiątych XX wieku, czyli - między innymi - Henryka Altowa, Anatolija Dnieprowa, Sewera Gansowskiego, Władimira Sawczenki, braci Strugackich, Ilii Warszawskiego czy Walentyny Żurawlowej.

I wreszcie - opowiadania publikowane w czasopismach. Przede wszystkim w Młodym Techniku, jedynym ówczesnym piśmie regularnie zamieszczającym na swych łamach prozę fantastyczną, choć znaleźć ją można było również na przykład w poświeconej technice lotniczej Skrzydlatej Polsce. To właśnie w Młodym Techniku zadebiutowali na naszym rynku Dymitr Bilenkin oraz Kir Bułyczow.

Czy mógłbym coś z poniższego zestawienia polecić? Szczerze mówiąc, poza "Mistrzem i Małgorzatą" Bułhakowa, której to powieści pierwsze polskie wydanie ukazało się w 1969 roku - raczej nic. Do znacznej części wymienionych utworów w ogóle nie dane mi było dotrzeć, wątpię natomiast, by te teksty, przez które udało mi się przebrnąć, były w stanie zainteresować dzisiejszego czytelnika. To w najlepszym wypadku miłe ramotki, mogące uradować jedynie szczególnych amatorów takich dań. Nie będę próbować nikomu wmawiać, że takie "Mgławica Andromedy" Jefremowa czy "W krainie purpurowych obłoków" Strugackich są super, bo, moim skromnym zdaniem, wcale tak nie jest.

 

Jeśli już jednak musiałbym wskazać jakieś tytuły, to byłyby to zapewne sympatyczne, pełne swoistego ciepła opowiadanka Ilii Warszawskiego czy też dwukrotnie jeszcze wznowione w późniejszym okresie opowiadanie Sewera Gansowskiego "Dzień gniewu".

 

 

    KSIĄŻKI


    1949

  • Jefremow I. - Gwiezdne okręty
  • Gurewicz G. - Łowcy chmur (NFP)
  • Łagin Ł. - Patent AV
  • Niemcow W. - Złote dno (NFP)
  • Saparin W. - Tajemnicze zniknięcie inżyniera Bobrowa (NFP)
  • Studzicki A. - Wąwóz Batyrłar-Dżoł (NFP)

     

    1950

  • Adamow G. - Wygnanie władcy
  • Niemcow W. - Błękitny promień (NFP)

     

    1951

  • Bielajew S. - Dziesiąta planeta (NFP)
  • Iwanow W. - Władcy energii (NFP)
  • Kandyba F. - Gorąca ziemia (NFP)
  • Niemcow W. - Rekord wysokości (NFP)
  • Ochotnikow W. - Drogi podziemne (NFP)
  • Ochotnikow W. - W świecie poszukiwań (NFP)

     

    1952

  • Bołdyriew S. - Igła 2 (NFP)
  • Niemcow W. - Siedem barw tęczy

     

    1953

  • Łukin M. - Dzieje pewnego wynalazku
  • Obruczew W. - Plutonia
  • Saparin W. - Nowa planeta

     

    1954

  • Daszkijew M. - Zwycięstwo życia
  • Gurewicz G. - Szron na palmach
  • Obruczew W. - Ziemia Sannikowa

     

    1955

  • Ochotnikow W. - Historia pewnego wybuchu

     

    1956

  • Niemcow W. - Cień pod ziemią
  • Płatow L. - Kraina Siedmiu Traw

     

    1957

    -

     

    1958

  • Skradziony głos:
    • - Daszkijew M. - Skradziony głos
    • - Popow W. - Przygoda z aparatem PR-5
    • - Popiłow Ł. - Rok 2500

     

    1959

    -

     

    1960

  • Bielajew A. -Wyspa zaginionych okrętów
  • Wołkow K. - Wenus, gwiazda zaranna (KSP)

     

    1961

  • Bielajew S. - Przygody Samuela Pingle'a
  • Biały stożek Ałaidu:
    • - Dnieprow A. - Maszyna ED model nr 1
    • - Dnieprow A. - Suema
    • - Duntau, Gurkin - Cerebrowizor
    • - Gurewicz G. - Infra smoka
    • - Saparin W. - Ostatni dorożkarz
    • - Saparin W. - Niebiańska kula
    • - Sawczenko W. - Przebudzenie doktora Berna
    • - Strugaccy A. i B. - Biały stożek Ałaidu
    • - Strugaccy A. i B. - Odruch samorzutny
    • - Strugaccy A. i B. - Sześć zapałek (P 10/75)
    • - Żurawlowa W. - Błękitna planeta
    • - Żurawlowa W. - Poprzez czas
  • Fradkin B. - Jeńcy płonącej otchłani
  • Jefremow I. - Mgławica Andromedy
  • Strugaccy A. i B. - W krainie purpurowych obłoków

     

    1962

  • Alfa Eridana:
    • - Altow G., Żurawlowa W. - Ballada o gwiazdach
    • - Altow G. - Symfonia bohaterska
    • - Kołpakow A. - Alfa Eridana
    • - Sawczenko W. - Druga wyprawa na dziwną planetę
    • - Strugaccy A. i B. - Indywidualne hipotezy
    • - Żurawlowa W. - Astronauta
  • Bragin W. - Niezwykłe przygody doktora Dumczewa

     

    1963

  • Gor G. - Przybysz z kosmosu (J)
  • Gromowa A., Komarow W. - Na tropie tajemnicy

     

    1964

  • Ostatni z Atlantydy:
    • - Anfiłow G. - Radość czynu
    • - Dnieprow A. - Formuła nieśmiertelności
    • - Dnieprow A. - Równanie Maxwella
    • - Gansowski S. - Kroki w nieznane
    • - Gromowa A. - Legi
    • - Szalimow A. - Ostatni z Atlantydy
    • - Strugaccy A. i B. - Wspaniale urządzona planeta
  • Ricz W., Czernienko M. - Goście z nieba

     

    1965

  • Formuła nieśmiertelności:
    • - Dnieprow A. - Formuła nieśmiertelności
    • - Dnieprow A. - Równanie Maxwella
    • - Dnieprow A. - Maszyna ED model nr 1
    • - Dnieprow A. - Suema
    • - Sawczenko W. - Przebudzenie doktora Berna
    • - Sawczenko W. - Druga wyprawa na dziwną planetę
    • - Strugaccy A. i B. - Indywidualne hipotezy
    • - Szalimow A. - Ostatni z Atlantydy
    • - Żurawlowa W. - Poprzez czas
  • Gromowa A. - Pojedynek z samym sobą
  • Michajłow W. - Pięciu na Dejmosie

     

    1966

  • Mogilew L. - Człowiek ze stali (KSP)
  • Poleszczuk A. - Znak z kosmosu (FP)
  • Zagadka liliowej planety (FP):
    • - Anfiłow G. - Erem
    • - Dnieprow A. - Pytania
    • - Grigoriew W. - A mogła być...
    • - Grigoriew W. - Kolega
    • - Parnow J., Jemcew M. - Czciciel Słońca
    • - Parnow J., Jemcew M. - Ostatnie drzwi
    • - Parnow J., Jemcew M. - Stan przedatomowy
    • - Razgoworow M. - Cztery czurbałki
    • - Warszawski I. - Bioprądy, bioprądy...
    • - Warszawski I. - Czerwone paciorki
    • - Warszawski I. - Kawiarnia "Pod molekułą"
    • - Warszawski I. - Podróż w nicość
    • - Warszawski I. - W kosmosie

     

    1967

  • W pogoni za wężem morskim (FP):
    • - Bierestow W. - Halo, Parnas!
    • - Dnieprow A. - Rozmowa z milicjantem
    • - Gansowski S. - Dzień gniewu (OwN; LR 12/87)
    • - Parnow J., Jemcew M. - Bunt trzydziestu trylionów
    • - Parnow J., Jemcew M. - Śnieżka
    • - Saparin W. - W pogoni za wężem morskim
    • - Strugaccy A. i B. - O wędrowcach i podróżnikach (LiG)
    • - Warszawski I. - Na atolu
    • - Warszawski I. - Pod stopami Ziemia
    • - Zubkow B., Muslin E. - Bunt

     

    1968

    -

     

    1969

  • Abramowie A. i S. - Jeźdźcy znikąd (FP)
  • Bułhakow M. - Mistrz i Małgorzata

     

     

     

    OPOWIADANIA


    1956

  • Gurewicz G. - Przygody maszyny (MT 15/56)

     

    1959

  • Milenkin D. - Roślina o barwie fioletu (MT 4/59)
  • Saparin W. - Sąd nad Tantalusem (MT 9-10/59)

     

    1960

  • Dnieprow A. - Elektronowy młot (MT 5/60)
  • Safranow F. - Przed startem na Wenus (SP 48-49/60)

     

    1962

  • Dnieprow A. - Piąty stan materii (MT 1-2/62; MDQ)
  • Safronow F. - Odprysk gwiazdy (MT 6/62)

     

    1965

  • Strugaccy A. i B. - Gigantyczne zakłócenie (MT 1/65)

     

    1966

  • Dnieprow A. - Po burzy (MT 11/66)

     

    1967

  • Bilenkin D. - Niezwykły hotel (MT 8/67)

     

    1968

  • Bułyczow K. - Rzepka (MT 4/68)

     

     

 

 

Użyte skróty:

 

FP - Fantastyka-Przygoda (seria wydawnictwa Iskry)

J - Seria z Jamnikiem (wydawnictwo Czytelnik)

KSP - Klub Siedmiu Przygód (seria wydawnictwa Nasza Księgarnia)

LiG - Ludzie i gwiazdy (antologia)

LR - Literatura Radziecka

MDQ - Metoda doktora Quinna (antologia)

MT - Młody Technik

NFP - Nauka-Fantazja-Przygoda (seria wydawnictwa MON)

OwN - Okno w nieskończoność (antologia)

P - Problemy

SP - Skrzydlata Polska

 

 

 

© Paweł Laudański, 2002

 

 



Koniec




Spis treści
451 Fahrenheita
Zakużona Planeta I
Zakużona Planeta II
Bookiet
Recenzje
Stopka
Paweł Laudański
W. Świdziniewski
Adam Cebula
Adam Cebula
A.Mason
Tomasz Pacyński
A.Cebula, R.Krauze
Adam Cebula
W. Świdziniewski
Eugeniusz Dębski
Jerzy Rzymowski
Kot
J. Kaliszewski
KRÓTKIE PORTKI
S.Chosiński
Irina Jurjewa
James Barclay
 

Poprzednia 10 Następna