strona główna     -     bieżący numer     -     archiwum fahrenheita     -     stopka redakcyjna     -     napisz do nas
 
Wojciech Świdziniewski
strona 17

Artystyzm


 

Od jakiegoś czasu jeżdżę z zaprzyjaźnioną kapelą bluesową na ich koncerty. Pozwoliło mi to poznać "muzykowanie" od tak zwanych kulis, począwszy od ściągania honorarium za występ, poprzez oznaki uwielbienia ze strony fanów, a na gwiazdorstwie kończąc. I właśnie na ostatnim wyjeździe z "Formacją FRU" poznałem różnicę między gwiazdorstwem, a byciem prawdziwą gwiazdą.

Było to w Małkini, gdzie FRU występowało na charytatywnym koncercie w pewnej kawiarni. Grali tam również: pewien bard i jeszcze jedna kapela (jazzowa? bluesowa?). FRU wchodziło na scenę jako drugi zespół - pierwszy produkował się ów bard. Bard pochodził z gatunku muzyków zwanych orkiestrami jednoosobowymi, czyli grał na gitarze, harmonijce ustnej i jeszcze śpiewał. Nierzadko takowe orkiestry jednoosobowe mienią się Artystami.

Artystę bardzo łatwo poznać, między innymi po tym, iż nie integruje się z pospólstwem, a w swych utworach porusza bardzo głęboką tematykę. Czasami emocje powodują u takiego Artysty tzw. ślozowatość. Polega ona na płakaniu w czasie utworu, który porusza jedynie wspomnianego Artystę. Kończąc ten krótki opis Artysty, chciałbym dodać, że taki Artysta jest zazwyczaj nie rozumiany i niedoceniany w swym geniuszu oraz wielkości, zaś jego zachowanie nakazuje myśleć, że tworzy dla samego siebie, nie licząc się z odbiorcą - jego interesuje tylko Sztuka.

Jak tylko zobaczyłem owego barda, to od razu zaniepokoiłem się, że mam do czynienia z Artystą - przejawiał wszelkie objawy "artystyzmu". Unikał kontaktu z muzykami z pozostałych kapel, siedział sam w kącie niezwykle skupiony na tym, co ma za chwilę zagrać. Dobrze, że chociaż zniżył się do poziomu podania mi ręki. W końcu zaczął się jego występ, a wtedy już miałem pewność, że jest Artystą. Śpiewał bardzo głębokie teksty, a przy jednym z utworów położył się na scenie, chcąc w ten sposób, Bóg wie co, zaakcentować. Na koniec zagrał nieproszonego bisa. Po nim na scenie pojawiła się "Formacja FRU". Nie był to ich najlepszy koncert, to fakt, ale publika bawiła się świetnie. O wiele lepiej niż na bardzie i następnej kapeli - i nie ma w tym żadnej wazeliny, tylko proste stwierdzenie faktu.

Po skończonym koncercie zaszedłem z Cynamonem (operującym we FRU harmonijką ustną) do baru, gdzie przy kontuarze siedział nasz Artysta. Artysta zarzucił Cynamonowi i kapeli, że nie potrafią grać, że on (Artysta) jest od nich o niebo lepszy. O! I to jest cecha Artysty, o której zapomniałem wspomnieć przy wcześniejszej jego charakterystyce - przeświadczenie o swojej wyższości.

Jeśli we mnie, na te słowa barda, zawrzała krew, to co dopiero mówić o Cynamonie, który zakładał tę kapelę i od siedmiu lat walczył o to wszystko, co do tej pory osiągnęli. Już miała się wywiązać ostra dyskusja, gdy pojawił się jeden z fanów bluesa i powiedział do Cynamona, że "graliście zaj....ście". Potem popatrzył na barda, przyjacielsko poklepał go po ramieniu i rzucił: "Tobie też nieźle poszło", czym wielce oburzył Artystę. A my wyszczerzyliśmy zębiska w mało uprzejmym uśmiechu.

I jaka stąd konkluzja? Stara jak świat: nie zadzieraj nosa, Artysto - i tyczy się to wszystkich tych, którzy parają się sztuką (nienawidzę słowa "sztuka" - nieodłącznie kojarzy mi się z Artystami, którzy nazywają w ten sposób wszelakie swoje "wytwory" niezależnie, czy na to zasługują, czy też nie). Pamiętaj też, Artysto, że niekoniecznie jesteś najlepszy na świecie. Możesz sobie być mistrzem nad mistrzami we własnym mniemaniu, ale tak naprawdę to decyduje o tym twój odbiorca. To, co odróżnia artystę od Artysty to skromność i nieustanne samodoskonalenie w tym co robi, a nie krytykanctwo i samouwielbienie. Trzeba najpierw być dobrym rzemieślnikiem, o którym się mówi, że ma fach w ręku, a określenie artysta przyjdzie samo. Trzeba też pamiętać, żeby sceptycznie patrzeć na swoje osiągnięcia i nie przejmować się pochwałami, które często nie są do końca szczere. Człowiek to istota społeczna, pragnąca aprobaty najbliższego otoczenia, dlatego zdarza się, że "sypie" pochwałami tylko po to, aby ową aprobatę uzyskać, a wraz z nią sympatię innych ludzi. Do wszystkiego trzeba mieć dystans. To tak, jak powiedział kiedyś Cynamon, że za to, jak gra, woli być krytykowany niż wychwalany, bo w drugim przypadku nie wie, co ma powiedzieć. Cokolwiek by nie odpowiedział, może być odebrane jako samouwielbienie lub fałszywa skromność. Należy również nauczyć się przyjmować krytykę. Wielokrotnie obserwowałem na jednej ze stron literackich oburzenie Autora na słowa krytykujące jego dzieło. "Nic nie wiecie!", zazwyczaj krzyczał taki Autor, "Moi znajomi stwierdzili, że jest to bardzo dobry tekst!". I to jest właśnie problem z recenzjami znajomych - nie ma w nich obiektywności, bo nie chcą do siebie zrazić Autora. Najgorzej jest jednak wtedy, gdy zbierze się grupa takich Autorów, stworzy towarzystwo wzajemnej adoracji i zaczyna kisić się we własnym sosie na zasadzie: pochwal mnie ty, to i ja cię pochwalę. Taka grupka zaczyna nawzajem się nakręcać i utwierdzać w przekonaniu, że tworzą Sztukę, są Artystami, nie osiągnąwszy nawet poziomu rzemieślnika. To jest najlepsza i najszybsza droga do artystyzmu. To wtedy zaczyna się mówić z pogardą o innych rzemieślnikach, którzy nie chwalą Autora, czy nawet nie zauważają jego Twórczości. Pisanie, malowanie czy też muzykowanie jest jak przynależność do odpowiedniego cechu. Mistrz musi wyjść z  rzemieślnika, a przecież żeby uzyskać stopień rzemieślnika, trzeba zaliczyć czeladnictwo, czyli przyuczenie do zawodu. Przyuczenie do zawodu odbywa się pod okiem nauczyciela, który odpowiednio ukierunkowuje czeladnika i ma prawo karcić go i pouczać. Nie można od razu wskoczyć na mistrzostwo. Owszem, można mieć zadatki na Mistrza, ale i tak trzeba włożyć w to mnóstwo pracy. Tak więc, Artyści, nie zadzierać nosa, tylko brać się do roboty! Bez pracy nie ma kołaczy!



Koniec




Spis treści
451 Fahrenheita
Zakużona Planeta I
Zakużona Planeta II
Bookiet
Recenzje
Stopka
A.Mason
Paweł Laudański
Andrzej Pilipiuk
W.Świdziniewski
Dawid Brykalski
Wojciech Kajtoch
Adam Cebula
Iwona Surmik
Łukasz Orbitowski
Robert Zeman
Tadeusz Oszubski
Piotr Schmidtke
Ondřej Neff
Vladimír Sokol
KRÓTKIE SPODENKI
Adam Cebula
Ryszard Krauze
D.Weber, J.Ringo
KNTT Ziemiańskiego
 

Poprzednia 17 Następna