Zapowiedzi

[jaynova]

Fionę od początku projektowano jako zaprzeczenie archetypu księżniczki - damy w opałach. :)

[Q]

Herę - bo takie imię w animacji dostała - chyba też tak projektują ;).

[jaynova]

Eee, to jest inny stereotyp - warrior princess.

Jak Xena :)

Ciekawe czy będzie pierwsza w LOTR postać LGBT? :)

[jaynova]

https://www.msn.com/pl-pl/rozrywka/news ... adfb&ei=40

Sequeloza po polskiemu.

[Q]

Globalizujem się ;).

[jaynova]

Kretyniejem.

[Q]

W ramach w/w ;).

[jaynova]

Filmem, na który tak naprawdę czekam jest porządnie zrobiona adaptacja Czarnoksiężnika z archipelagu.
A bardzo po cichu marzył mi się zawsze Świat Czarownic Andre Norton, choć z uwagi na długość cyklu raczej w wersji serialowej.

[Q]

porządnie zrobiona adaptacja Czarnoksiężnika z archipelagu.

Czyli wreszcie godna odpowiedź na jacksonowego "Władcę...", naturalnie wpisująca się w różne obecne trendy, ale nie ze ślepej uległości względem mód, a dlatego, że LeGuin swoje czasy wyprzedziła?

[jaynova]

Czyli wreszcie godna odpowiedź na jacksonowego "Władcę...", naturalnie wpisująca się w różne obecne trendy, ale nie ze ślepej uległości względem mód, a dlatego, że LeGuin swoje czasy wyprzedziła?

Nie, po prostu jako fan fantasy, nie mam na co chodzić do kina :)

I z dala od współczesnych trendów.
LOTR robiony dzisiaj akcentowałby homoerotyczne aspekty związku Frodo i Sama, co zresztą wyciąga się od lat.
I ktoś z drużyny musiałby być czarny.

[Q]

No a u LeGuin masz ciemnoskórego Geda i jego - nie bielszych - rodaków, oraz silne panie (jak nie ciotka-czarownica to Tenar). I wszystko to bez autorskiego zachłystywania się własną postępowością...

[jaynova]

No a u LeGuin masz ciemnoskórego Geda i jego - nie bielszych - rodaków

To przecież oczywiste, taki był zamysł autora i taka winna być obsada.
Czaki Zulusa tez raczej nie grałby Ben Affleck, nie?

bez autorskiego zachłystywania się własną postępowością

Czyli bezsensownego wciskania woke na siłę.

[Q]

To przecież oczywiste, taki był zamysł autora i taka winna być obsada.
Czaki Zulusa tez raczej nie grałby Ben Affleck, nie?

Ale tym sposobem można wpisać się w większość obecnych trendów bez robienia czegokolwiek na siłę właśnie. Chyba chciałbym, by Jackson i "Czarnoksiężnika..." zekranizował. Nie jest bezbłędny, ale potrafi robić takie rzeczy.

Czyli bezsensownego wciskania woke na siłę.

Zawsze mam wrażenie, że nie samo woke - jakkolwiek je definiować - jest problemem, a brak talentu i wizji, przy jednoczesnym obnoszeniu się z własną postępowością, często mocno na siłę (np. scena sugerująca - sugerująca! b. nieśmiało, nie jednoznacznie pokazująca! - że kelvinowy Sulu jest gejem trwała może z pół minuty, a gadania było o tym więcej, niż o orientacji Franka-N-Furtera czy Ramona de la Vegi).

[jaynova]

elvinowy Sulu jest gejem trwała może z pół minuty, a gadania było o tym więcej

To fakt, zawsze się o tym mówiło niby półgębkiem, a potem już otwarcie.
Ale to było coś trochę innego. Nie wciskanie woke na siłę.

[Q]

Ale to było coś trochę innego. Nie wciskanie woke na siłę.

To była ogólnie dość zabawna historia, bo usiłowali tym sposobem złożyć hołd aktorowi i jego orientacji, a w efekcie Takei pogniewał się na nich, twierdząc, że on sam - owszem - jest openly gay, ale jego bohater nie (bo nie słyszał by go Roddenberry gejem napisał)*Stametsa i Culbera, natomiast, przyjął entuzjastycznie.
Z tym, że - zgoda - z wciskaniem samym w sobie to nic wspólnego nie ma, ale mechanizm ten sam - działamy bez wyczucia (tu: bez spytania uhonorowanego o zdanie), i więcej gadamy w wywiadach o tym, jacy jesteśmy postępowi, niż to na ekranie widać (mogli choć pocałunek Sulu z mężem pokazać).
Popatrz na "The Acolyte" - tyle się nasłuchaliśmy jaki ten serial jest queer, a na ekranie co? Wiedźmy, których orientacji raczej możemy się domyślać, niż ją widzimy

(bo Mocą, to mogą sobie dzieciaka i dwie panie hetero zrobić, jak się uprą, Moc wszystko wytłumaczy)

, w dodatku w retrospekcjach. Niechże mają odwagę jak Ellis czy Morrison, skoro chcą być tacy z siebie dumni. (I niech przedstawią ideologię tych wiedźm, jakby to uczynił Stover w nowelizacji.) Bez tego to wygląda jak szukanie sobie alibi - "nie bij nas, bo jesteśmy progresywni" - gdzie progresywizmu tyle, co kot napłakał.