Ebooki czyli książki niewidzialne
Moderator: RedAktorzy
-
- Sepulka
- Posty: 12
- Rejestracja: sob, 21 kwie 2012 23:54
Re: Ebooki czyli książki niewidzialne
Cóż, powszechna inwigilacja to znak czasów. Dobrze, że jak dotąd w przypadku większości usług zbieranie danych jest tylko opcjonalne, zaś usługi wymuszające zgodę wciąż mają alternatywy. I pewnie zawsze będą miały.
Artysta Poprzednio Znany jako Pri..., tfuj, Shimazu
- Marchew
- Kurdel
- Posty: 782
- Rejestracja: pn, 17 lip 2006 09:40
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ebooki czyli książki niewidzialne
Uważałbym z tą opcjonalnością.Manderley pisze:zbieranie danych jest tylko opcjonalne
Try not! Do or do not. There is no try.
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4206
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ebooki czyli książki niewidzialne
Ja także, szczególnie w przypadku Kindle. Jedyną pewną opcją jest wyłączenie WIFI w czytniku (choć i to nie daje pełnej gwarancji).Marchew pisze:Uważałbym z tą opcjonalnością.
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
-
- Sepulka
- Posty: 12
- Rejestracja: sob, 21 kwie 2012 23:54
Re: Ebooki czyli książki niewidzialne
Uważam je za opcjonalne w tym sensie, że większość usług nawet jeśli wymaga zgody na zbieranie informacji, to uprzedza o tym w regulaminie (którego nikt nie czyta ale to już inna kwestia) i/lub ma swoje odpowiedniki nie zbierające tych danych (przynajmniej oficjalnie). Dobra, już kończę offtopa.
Artysta Poprzednio Znany jako Pri..., tfuj, Shimazu
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2632
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
Re: Ebooki czyli książki niewidzialne
Humble Bundle - bardzo pozytywna inicjatywa, znana do tej pory miłośnikom gier - teraz z ebookami. Bez DRM. I to fantastycznymi. I płacimy, ile chcemy :)
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.
- Marchew
- Kurdel
- Posty: 782
- Rejestracja: pn, 17 lip 2006 09:40
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ebooki czyli książki niewidzialne
Dobre! Dziękować za linka.
Try not! Do or do not. There is no try.
- Cedrik
- Pćma
- Posty: 266
- Rejestracja: śr, 07 lis 2007 19:10
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ebooki czyli książki niewidzialne
Co do tematu, właśnie miała miejsce premiera drugiej części Bestsellera (swoją drogą, ciekawe określenie na darmowe dzieło) "31.10: Halloween po polsku". Druga część ma nazwę "Wioska Przeklętych" i można poczytać paru autorów... chyba także i stąd :)
Tak zapytam nieskromnie - ktoś już czytał? :)
Tak zapytam nieskromnie - ktoś już czytał? :)
Kochaj wroga swojego jak siebie samego.
- Marchew
- Kurdel
- Posty: 782
- Rejestracja: pn, 17 lip 2006 09:40
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ebooki czyli książki niewidzialne
Znalazłem na DOFie, to przekażę dalej.
Po wysłaniu maila na BelDameGiveaway@nightshadebooks.com można za darmo zgarnąć dwie części "Bel Dame Apocrypha" Kameron Hurley.
Czytałem pierwszą część i w sumie chętnie sięgnę po drugą.
Po wysłaniu maila na BelDameGiveaway@nightshadebooks.com można za darmo zgarnąć dwie części "Bel Dame Apocrypha" Kameron Hurley.
Czytałem pierwszą część i w sumie chętnie sięgnę po drugą.
Try not! Do or do not. There is no try.
- Marchew
- Kurdel
- Posty: 782
- Rejestracja: pn, 17 lip 2006 09:40
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ebooki czyli książki niewidzialne
Kupowałem wczoraj dla mamy "Kłamcę 4" na empik.com, za punkty payback.
I przyznam szczerze, na chwilę ręka mi drgnęła. 32 PLNy bodajże i 3 dni oczekiwania aż spakują do odbioru, albo jeden klik, dycha taniej i epub na iPadzie.
Nie wiem, czy niedługo się nie złamię i nie zacznę rezygnować z papieru...
Załóżmy taką sytuację. Książka kończy się potężnym cliffhangerem, drugi tom tylko czeka w księgarni, ale jest 22:00. Księgarnie już zamknięte, rano trzeba coś załatwić, wieczór jest wolny, nawet cztery-pięć godzin na czytanie. I kolejny tom w zasięgu kliknięcia. Hmm...
I przyznam szczerze, na chwilę ręka mi drgnęła. 32 PLNy bodajże i 3 dni oczekiwania aż spakują do odbioru, albo jeden klik, dycha taniej i epub na iPadzie.
Nie wiem, czy niedługo się nie złamię i nie zacznę rezygnować z papieru...
Załóżmy taką sytuację. Książka kończy się potężnym cliffhangerem, drugi tom tylko czeka w księgarni, ale jest 22:00. Księgarnie już zamknięte, rano trzeba coś załatwić, wieczór jest wolny, nawet cztery-pięć godzin na czytanie. I kolejny tom w zasięgu kliknięcia. Hmm...
Try not! Do or do not. There is no try.
- Gharas
- Sepulka
- Posty: 29
- Rejestracja: sob, 07 cze 2008 13:50
- Płeć: Mężczyzna
Re: I kolejny tom w zasięgu kliknięcia. Hmm...
Ale pomimo niewątpliwych zalet, ebook nie będzie się kurzył na półeczce, ponadto książki mają swój urok - papier, który można fizycznie dotknąć, zapach, cisza i spokój, żadnego świecenia ekranu...
Ja osobiście skusiłbym się na abonament na książki elektroniczne (coś jak Legimi), gdyby tylko można było je czytać na zwykłych PCtach i w ofercie byłyby wszystkie znaczące się utwory. Jednak, jak przeczytałem w wielu artykułach, pierwsze jest niemal niemożliwe, natomiast drugie nieopłacalne. 15 PLN i kolejny tom w zasięgu kliknięcia więc dalej mnie nie przekonują.
Ja osobiście skusiłbym się na abonament na książki elektroniczne (coś jak Legimi), gdyby tylko można było je czytać na zwykłych PCtach i w ofercie byłyby wszystkie znaczące się utwory. Jednak, jak przeczytałem w wielu artykułach, pierwsze jest niemal niemożliwe, natomiast drugie nieopłacalne. 15 PLN i kolejny tom w zasięgu kliknięcia więc dalej mnie nie przekonują.
Tylko złe książki mówią, jacy są ich autorzy. Dobre książki mówią, jacy są ich bohaterowie
Andrzej Sapkowski
Andrzej Sapkowski
- Cedrik
- Pćma
- Posty: 266
- Rejestracja: śr, 07 lis 2007 19:10
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ebooki czyli książki niewidzialne
Gharas,
Trochę jesteś niekonsekwentny, raz mówisz, że książki zwykłe są fajne, bo ekran nie świeci, drugi raz - że na abonament e-książki byś się skusił, gdyby można było czytać na pc-tach...?
Swoją drogą, z tym świeceniem to też nie tak - e-booki się czyta na czytnikach, które mają e-papier.
Tak, czy siak sam też obstaję przy tym, że książka tradycyjna lepsza (mimo, że przecież i w e-bookach publikowałem i niejeden sukces im zawdzięczam) - faktura, masa książki, a przede wszystkim zapach (zwłaszcza, kiedy przeleży na półce 20 lat) - to są rzeczy nieocenione.
Nie wieszczę śmierci książki, w zasadzie jestem prawie pewien, że będzie podobnie jak z muzyką elektroniczną i winylami. Tylko niestety tutaj boję sie o rynek - spiracic zwykłą książkę trudno, elektroniczną... to już się dzieje.
Jeszcze mniej kasy dla autorów? To już chyba musieliby płacić piratom z własnych kieszeni...
Trochę jesteś niekonsekwentny, raz mówisz, że książki zwykłe są fajne, bo ekran nie świeci, drugi raz - że na abonament e-książki byś się skusił, gdyby można było czytać na pc-tach...?
Swoją drogą, z tym świeceniem to też nie tak - e-booki się czyta na czytnikach, które mają e-papier.
Tak, czy siak sam też obstaję przy tym, że książka tradycyjna lepsza (mimo, że przecież i w e-bookach publikowałem i niejeden sukces im zawdzięczam) - faktura, masa książki, a przede wszystkim zapach (zwłaszcza, kiedy przeleży na półce 20 lat) - to są rzeczy nieocenione.
Nie wieszczę śmierci książki, w zasadzie jestem prawie pewien, że będzie podobnie jak z muzyką elektroniczną i winylami. Tylko niestety tutaj boję sie o rynek - spiracic zwykłą książkę trudno, elektroniczną... to już się dzieje.
Jeszcze mniej kasy dla autorów? To już chyba musieliby płacić piratom z własnych kieszeni...
Kochaj wroga swojego jak siebie samego.
- Marchew
- Kurdel
- Posty: 782
- Rejestracja: pn, 17 lip 2006 09:40
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ebooki czyli książki niewidzialne
Rynek winyli jest tak marginalny, że jeżeli wieszczyzsz książce podobną przyszłość, to chyba właśnie będzie śmierć książki papierowej?Cedrik pisze:Nie wieszczę śmierci książki, w zasadzie jestem prawie pewien, że będzie podobnie jak z muzyką elektroniczną i winylami. Tylko niestety tutaj boję sie o rynek - spiracic zwykłą książkę trudno, elektroniczną... to już się dzieje.
Try not! Do or do not. There is no try.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Re: Ebooki czyli książki niewidzialne
Spiracić zwykłą książkę trudno, Ced? Dwa dni po wejściu do księgarń jednego z tłumaczeń mogłam sobie je ściągnąć w formie elektronicznej. Nic trudnego, skoro poszło tak szybko. :P
Oby badania były prawdziwe i wszyscy, którzy ściągnęli, zapragnęli posiąść papierową wersję...
Jednak ten "papierowy romantyzm" nie będzie trwał wiecznie. Mnie nie martwi przejście na elektroniczną książkę, lecz spadek czytelnictwa w ogólności.
Oby badania były prawdziwe i wszyscy, którzy ściągnęli, zapragnęli posiąść papierową wersję...
Jednak ten "papierowy romantyzm" nie będzie trwał wiecznie. Mnie nie martwi przejście na elektroniczną książkę, lecz spadek czytelnictwa w ogólności.
So many wankers - so little time...
- Cedrik
- Pćma
- Posty: 266
- Rejestracja: śr, 07 lis 2007 19:10
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ebooki czyli książki niewidzialne
Marchew
Może nie w sensie ilościowym, ale sposobie działania. Trwa okres zachłyśnięcia się technologią. To pewnie przejdzie, ale teraz (w sensie dekady) myślę, iż będzie boom e-bookowy... a papier zostanie okrojony - znaczy, ilość wydawanych dzieł. To będą książki dla bibliofilii (czyli nas).
Jeśli faktycznie będzie ten "boom" e-booków, na co wskazuje wszystko.
Małgorzata,
Przeciek z wydawnictwa? Bo chyba mi nie powiesz, że ktoś całą książkę skanował, kartka po kartce... ^^
Swoją drogą - myślę, że e-booki przyczynią się do wzrostu czytelnictwa. Bo to modne, bo wygodne, bo wszyscy to i ja... i tym podobne bzdury, na których rynek zyska. O ile ceny będą mniejsze... i o ile nie będzie szału na piractwo.
Powiem Wam, że mam poważny problem z tymi e-bookami. Z jednej strony - doceniam oczywiste plusy (jedna torba z 40 książkami mniej w samochodzie na urlop), z drugiej strasznie się boję a moja papiermantyczna (ciekawe słowo) dusza cierpi niemożebnie.
Hm.
Może nie w sensie ilościowym, ale sposobie działania. Trwa okres zachłyśnięcia się technologią. To pewnie przejdzie, ale teraz (w sensie dekady) myślę, iż będzie boom e-bookowy... a papier zostanie okrojony - znaczy, ilość wydawanych dzieł. To będą książki dla bibliofilii (czyli nas).
Jeśli faktycznie będzie ten "boom" e-booków, na co wskazuje wszystko.
Małgorzata,
Przeciek z wydawnictwa? Bo chyba mi nie powiesz, że ktoś całą książkę skanował, kartka po kartce... ^^
Swoją drogą - myślę, że e-booki przyczynią się do wzrostu czytelnictwa. Bo to modne, bo wygodne, bo wszyscy to i ja... i tym podobne bzdury, na których rynek zyska. O ile ceny będą mniejsze... i o ile nie będzie szału na piractwo.
Powiem Wam, że mam poważny problem z tymi e-bookami. Z jednej strony - doceniam oczywiste plusy (jedna torba z 40 książkami mniej w samochodzie na urlop), z drugiej strasznie się boję a moja papiermantyczna (ciekawe słowo) dusza cierpi niemożebnie.
Hm.
Kochaj wroga swojego jak siebie samego.
- Marchew
- Kurdel
- Posty: 782
- Rejestracja: pn, 17 lip 2006 09:40
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ebooki czyli książki niewidzialne
To samo mówili o mp3.Cedrik pisze:Może nie w sensie ilościowym, ale sposobie działania. Trwa okres zachłyśnięcia się technologią. To pewnie przejdzie, ale teraz (w sensie dekady) myślę, iż będzie boom e-bookowy... a papier zostanie okrojony - znaczy, ilość wydawanych dzieł. To będą książki dla bibliofilii (czyli nas).
Jeśli faktycznie będzie ten "boom" e-booków, na co wskazuje wszystko.
Trwa od lat i jest to coraz bardziej intensywne, dlaczego miałoby przejść?Cedrik pisze:Trwa okres zachłyśnięcia się technologią. To pewnie przejdzie
Zastanawiam się nad tym, co napisałeś i ja wiem czy się boję? Największe zagrożenie wypunktowała Małgorzata, problemem jest nie zmiana nośnika, ale odejście od książki samej w sobie. Myślę, że moda, czytniki, iPady i cała reszta raczej książek nie uratują. Prędzej audiobooki, bo można ich słuchać biegając, wychodząc z psem na spacer albo gotując obiad i bardziej wpasowują się w cywilizację braku czasu.
Książki nie znikną, tak jak nie zniknęły płyty CD po wprowadzeniu mp3, ale będą trochę spychane na margines. Tak samo jak gry komputerowe - Sony już powoli przechodzi na cyfrową dystrybucję. Nośniki przestają być potrzebne, bo mamy "chmurę". Dla nas papier to skarb, ale dla świata to jest nośnik.
Try not! Do or do not. There is no try.