Właśnie wczoraj w nocy zacząłem, mimo że nie powinienem, bo tyle książek niedokończonych (Wegner, Stephenson...).Procella pisze:Trochę wcześniej dzisiaj skończyłam "Słoneczne wino" Bradbury'ego. Ładne to było, nawet bardzo.
Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Moderator: RedAktorzy
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Nie lubię was. Tyle lat na tę książkę poluję - i nic.nosiwoda pisze:Właśnie wczoraj w nocy zacząłem (...).Procella pisze:Trochę wcześniej dzisiaj skończyłam "Słoneczne wino" Bradbury'ego. Ładne to było, nawet bardzo.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
No widzisz, a ja kupiłem dwa tygodnie temu (tuż po śmierci Bradbury'ego, kiedy się zorientowałem, że myślałem, że mam, a jednak nie mam) na allegro za 10 zł. W Wawie, z odbiorem osobistym, podjechałem rowerkiem, pogoda była piękna... :D
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Taaaa, jasne, wierć mi palcem w tej ranie, wierć dalej...:P
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Mam też sól z KFC, posypać?
edit: ale może pocieszy Cię fakt, że kiedy odpinałem rower, już z książką w ręku, wdepnąłem w psie gówno.
edit: ale może pocieszy Cię fakt, że kiedy odpinałem rower, już z książką w ręku, wdepnąłem w psie gówno.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20471
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
A to nie jest ta sól wypadowa, czy jak jej tam?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Jeśli wypadnie Ci z torebki z wizerunkiem pułkownika Sandersa, to już jest.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Eeee, nosiowodo, w psim gównie nie ma nic pocieszającego:P
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Procella
- Fargi
- Posty: 320
- Rejestracja: sob, 16 sty 2010 22:02
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
A ja znalazłam w swojej bibliotece miejskiej, niezbyt dużej zresztą i dość już dokładnie "wyczytanej" z ciekawych (dla mnie) rzeczy. Wpuszczona przez zaprzyjaźnioną bibliotekarkę między półki, sięgnęłam na oślep (czasem tak robię, jeżeli nie mam pomysłu, co przeczytać; oczywiście zastrzegam sobie prawo odłożenia książki, jeżeli trafię na coś strasznego ;) ) - no i kiedy spojrzałam, zobaczyłam, że trzymam właśnie "Słoneczne wino".nimfa bagienna pisze:Taaaa, jasne, wierć mi palcem w tej ranie, wierć dalej...:P
E: int.
¿ǝıʍołƃ ɐu ıoʇs ʇɐıʍś ǝż 'ǝıuǝżɐɹʍ ɯǝsɐzɔ ǝıɔɐɯ
- Kruger
- Zgred, tetryk i maruda
- Posty: 3413
- Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Odkryłem Harlana Cobena.
Musze powiedzieć, bardzo sprawny autor, bardzo. Wciągający.
Bardzo in plus liczę mu, że te jego sensacyjne thrillery mają za tematykę nie ogólnoświatowe zagrożenie, wielkie konflikty itp. a zwykłych szarych ludzi i ich sprawy. Oczywiście odpowiednio dobrane.
In minus - po przeczytaniu dwóch powieści nabieram przekonania, że autor ma potrzebę w każdej książce zaskoczyć czytelnika na końcu. I to nie raz a kilka razy.
Musze powiedzieć, bardzo sprawny autor, bardzo. Wciągający.
Bardzo in plus liczę mu, że te jego sensacyjne thrillery mają za tematykę nie ogólnoświatowe zagrożenie, wielkie konflikty itp. a zwykłych szarych ludzi i ich sprawy. Oczywiście odpowiednio dobrane.
In minus - po przeczytaniu dwóch powieści nabieram przekonania, że autor ma potrzebę w każdej książce zaskoczyć czytelnika na końcu. I to nie raz a kilka razy.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
- Szaman Kuśka
- Sepulka
- Posty: 55
- Rejestracja: śr, 04 lip 2012 20:04
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Rzeczywiście, nie ma nic gorszego niż kryminał/thriller, który zaskakuje. Zwłaszcza jeśli zaskakuje na końcu! :) Które tytuły Cię zaskoczyły? Pytam, bo od pewnego czasu przymierzam się do książek Cobena, ale ciągle się waham czy warto.Kruger pisze:In minus - po przeczytaniu dwóch powieści nabieram przekonania, że autor ma potrzebę w każdej książce zaskoczyć czytelnika na końcu. I to nie raz a kilka razy.
Voyeuryzm jest lepszy niż telewizja.
- Kruger
- Zgred, tetryk i maruda
- Posty: 3413
- Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Dla uściślenia. Coben chyba przyjmuje założenie, że zaskoczeń powinno byc kilka, minimum 3. To jest na dłuższą metę denerwujące, jeśli okazuje się być stałym schematem. Owszem, dwie pozycje to trochę za mało, by to uznać za schemat, ale mam już brzydkie podejrzenie. Potwierdzone przez koleżankę, nawiasem mówiąc.
Ale generalnie warto, jak najbardziej, bardzo wciągająca lektura.
A które - "Na gorącym uczynku" i "Bez pożegnania".
Ale generalnie warto, jak najbardziej, bardzo wciągająca lektura.
A które - "Na gorącym uczynku" i "Bez pożegnania".
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
- Szaman Kuśka
- Sepulka
- Posty: 55
- Rejestracja: śr, 04 lip 2012 20:04
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Aaaa, czyli te jego zaskoczenia to działają na takiej zasadzie, jak ostatnie sceny w Scooby- Doo, kiedy "te wścibskie dzieciaki i ich pies" ściągali maskę przestępcy przebranemu za potwora, wszyscy robili wielkie OOOCH, ale okazywało się, że to tak naprawdę zupełnie kto inny, kto dla zmyłki chodził w dwóch maskach na raz i następowało jeszcze większe OOOOOOOOOCH.
Voyeuryzm jest lepszy niż telewizja.
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
Dmitry Glukhovsky "Czas zmierzchu"
Fantastyki praktycznie nie ma tu wcale, jej elementy pojawiają się w wyobrażeniach głównego bohatera oraz chorującego na raka boga-odkrywcy. Za to jest sporo kryminału (policja, dochodzenia, brutalne morderstwa). Książka wciąga czytelnika tak samo, jak historia pewnego konkwistadora tłumacza, który przekłada tajemniczy tekst z hiszpańskiego na rosyjski (mamy więc często do czynienia z czytaniem książki w książce). W tym samym czasie w życiu tego tłumacza, jak i na całym świecie, zaczynają dziać się niepokojące zjawiska. Rzeczywistość ulega przenicowaniu. Powieść bardzo mnie wciągnęła. Nie mogłam się doczekać, kiedy do niej znów wrócę (mam czas na czytanie tylko w autobusach i tramwajach), zupełnie jak jej bohater czekał z niecierpliwością na nowy tomik do tłumaczenia. Chyba zacznę polować na książki tego autora, bo to już trzecia z kolei tak świetnie i ciekawie napisana.
Fantastyki praktycznie nie ma tu wcale, jej elementy pojawiają się w wyobrażeniach głównego bohatera oraz chorującego na raka boga-odkrywcy. Za to jest sporo kryminału (policja, dochodzenia, brutalne morderstwa). Książka wciąga czytelnika tak samo, jak historia pewnego konkwistadora tłumacza, który przekłada tajemniczy tekst z hiszpańskiego na rosyjski (mamy więc często do czynienia z czytaniem książki w książce). W tym samym czasie w życiu tego tłumacza, jak i na całym świecie, zaczynają dziać się niepokojące zjawiska. Rzeczywistość ulega przenicowaniu. Powieść bardzo mnie wciągnęła. Nie mogłam się doczekać, kiedy do niej znów wrócę (mam czas na czytanie tylko w autobusach i tramwajach), zupełnie jak jej bohater czekał z niecierpliwością na nowy tomik do tłumaczenia. Chyba zacznę polować na książki tego autora, bo to już trzecia z kolei tak świetnie i ciekawie napisana.
- bejcej
- Mamun
- Posty: 105
- Rejestracja: wt, 31 mar 2009 20:17
- Płeć: Mężczyzna
Re: Ostatnio czytaliśmy ver. 2
A co jeszcze czytałaś tego autora? Ja pamiętam, że Metro 2034 w moim przypadku pozostawiło lekki niesmak. Nie mogłem opędzić się od wrażenia, że książka albo była pisana przez debiutanta (co oczywiście nie jest prawdą) albo i redaktor i pisarz zrobili swoje "na odwal". Po dłuższej dyskusji może byłbym skłonny przypisać winę tłumaczeniu, chociaż nie jestem pewien czy tak głęboko strukturalne błędy mogą wynikać z translacji. Szczegółów teraz nie podam, musiałbym zerknąć do książki.
Generalnie - uznałem, że książka jest "na raz", jako niewymagająca rozrywka (o wiele lepiej się ją czytało tak, jak się ogląda większość seriali - bezrefleksyjnie) i nie polowałem na nic innego tego autora.
Generalnie - uznałem, że książka jest "na raz", jako niewymagająca rozrywka (o wiele lepiej się ją czytało tak, jak się ogląda większość seriali - bezrefleksyjnie) i nie polowałem na nic innego tego autora.