Strach czytać, czyli co sądzicie o...

czyli odpowiednie miejsce dla bibliotekarzy, bibliofilów, moli książkowych i wszystkich tych nieżyciowych czytaczy

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Coleman
Wampir
Posty: 3097
Rejestracja: wt, 14 cze 2005 16:41

Post autor: Coleman »

Mnie Uczen... raczej zniechecil. Przegadany jak dla mnie zdecydowanie. Elokwencja i erudycja takie jakby troche na sile, ale moze to po prostu styl mnie nie przekonal. No i Witelon kompletnie jest dla mnie nieprzekonywujacy jako homoseksualista. Widac wyraznie, ze rzecz napisana jest przez heteryka, ktory usiluje dodac kontrowersyjny wymiar ksiazce, ale tak naprawde chyba z gejem w zyciu nie rozmawial. Ogolnie wiec takie sobie. Warto rzucic okiem, ale wydawac ciezka kase... watpie. Znajda sie ciekawsze i wartosciowsze pozycje na rynku.
You and me, lord. You and me.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Coleman pisze: Widac wyraznie, ze rzecz napisana jest przez heteryka, ktory usiluje dodac kontrowersyjny wymiar ksiazce, ale tak naprawde chyba z gejem w zyciu nie rozmawial.
Z jednym na pewno rozmawiał. Ale to było bardzo dawno temu.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Coleman
Wampir
Posty: 3097
Rejestracja: wt, 14 cze 2005 16:41

Post autor: Coleman »

Moze. Ale o pogodzie zapewne :>
FTSL
You and me, lord. You and me.

Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

No i wziął Wąpierz i popsuł wizję...
Znów mam dysonans, a już się nastawiałam duchowo, że jednak pójdę i kupię pierwszy tom.
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Coleman
Wampir
Posty: 3097
Rejestracja: wt, 14 cze 2005 16:41

Post autor: Coleman »

Idz i wysep od kogos do przeczytania. Ja osobiscie bym nie polecal jakos zarliwie, ale nie wykluczam takiej mozliwosci, ze sie niektorym osobom podobac moze. Zwlaszcza z okolic Wroclawia :)
You and me, lord. You and me.

Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

No i w tym sęk, że nie mam od kogo wysępić. Bo to ja jestem Źródło, Które Książki Ma i Pożycza :-) Bo Margoty przed świętami po mieście ciągać nie będę. Mam wszak coś na kształt serca...

Przeczytałam fragment "Ucznia" na portalu wp.pl — nie odstręczył mnie, ale nie powiem, żeby jakoś szczególnie przekonał i zachęcił. Chyba odstawię z Rudością stary numer — ona otwiera na chybił-trafił i zaczyna głośno czytać, ja słucham, szydzę i decyduję, a tłum w empiku czytający patrzy z potępieniem/zdziwieniem/niedowierzaniem/popłochem w oczach. Zwykle działa...
Ostatnio zmieniony sob, 16 gru 2006 21:25 przez Harna, łącznie zmieniany 1 raz.
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Czemu z okolic Twierdzy?

Harno, Generalissimus Sawicki ma. Mogę go spytać, czy pożyczy (zazwyczaj pożycza, chyba, że pożyczył już komuś innemu). Albo z Biblioteki Fantastycznej Ci wezmę? Co Ty na to?
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

A dobrze pamiętam, że nie czytałaś? Czy mi pamięć figle błazeńskie płata? Bo jeśli czytałaś, to Wyraź Swe Zdanie :-)
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Czytałam dwa tomy, trzeci mam przeczytać, czwarty też. I recenzję obiecałam Autorowi (Autor tak twierdzi, a ja nie pamiętam, ale chyba muszę mu wierzyć...?), więc nie mogę Wyrazić z powodów marketingowych :))))

Za to w czwartki bywam w Rynku, więc to nie problem, sama się ciągam po mieście, a na dodatek mogę zamówić książki u Henia lub Generała. Jak się będziesz szlajać po mieście, to możemy się niecnie spotkać :D
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Dabliu
ZakuŻony Terminator
Posty: 3011
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Dabliu »

A czy ktoś mógłby mi powiedzieć (napisać), czy warto zaopatrywać się w "Bez Litości" Żambocha?

Awatar użytkownika
Korowiow
Ośmioł
Posty: 657
Rejestracja: wt, 25 paź 2005 13:59

Post autor: Korowiow »

Dlaczego nieprzekonywujący jest Witelon jako homoseksualista? Pytam serio i bez kpiny- boć nie znam tych środowisk, a już tym bardziej ich uwarunkowań psychologicznych.
Zjednoczony blok wszelkiego wstecznictwa

Awatar użytkownika
Karola
Mormor
Posty: 2032
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07

Post autor: Karola »

Dabliu pisze:A czy ktoś mógłby mi powiedzieć (napisać), czy warto zaopatrywać się w "Bez Litości" Żambocha?
Takie quasimilitarne (dużo latania z ostrymi narzędziami) fantasy. Świat równoległy do naszego, bo nasz nie jest. Podobny, fizyka i te sprawy. Trochę kilkaset lat temu nabruździli magowie, teraz magia jest zakazana, poziom cywilizacyjny wziąl i się zastopowal przez magów.
Bohater jeden, ma problemy z alkoholem i z oddaniem długów. Zarabia jako wykidajło, łowca, przyboczny. Różnie. Trochę intryg politycznych, ogólnie akcyjniak. To samo uniwersum, co w zapowiadanej ksiązce Żambocha "Na ostrzu noża".
Mnie się podobało, ale nie powaliło na kolana.
Indiana Jones miał brata. Nieudacznika rodem z Hiszpanii. Imię brata nieudacznika brzmiało Misco. Misco Jones.

Awatar użytkownika
Coleman
Wampir
Posty: 3097
Rejestracja: wt, 14 cze 2005 16:41

Post autor: Coleman »

Korowiow pisze:Dlaczego nieprzekonywujący jest Witelon jako homoseksualista? Pytam serio i bez kpiny- boć nie znam tych środowisk, a już tym bardziej ich uwarunkowań psychologicznych.
Uscisle - jak dla mnie, w oparciu o tom pierwszy, bo tylko ten czytalem.
Konkretnych przykladow Ci nie podam, bo ksiazke czytalem pare lat temu (zaraz jak sie tylko ukazala) i pamietam raczej moje wrazenia, z lektury, niz konkretne fragmenty. Niemniej, wedlug mnie jest tam pelno sformulowan, ktore brzmia nienaturalnie. Ja akurat na brak gejow wsrod moich przyjaciol i znajomych nie narzekam i nigdy u zadnego z nich nie spotkalem sie z taka sztucznoscia i emfaza wypowiedzi :) Blad Jablonskiego, w moim odczuciu, polega na tym, ze za bardzo staral sie wyobrazic, co tez taki homoseksualista moze sobie myslec o mezczyznach, zamiast zastanowic sie, co on sam myslalby o kobietach, napisac to w jak najbardziej naturalny sposob i tylko w opowiesci podmienic plcie.
You and me, lord. You and me.

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

Dabliu pisze:A czy ktoś mógłby mi powiedzieć (napisać), czy warto zaopatrywać się w "Bez Litości" Żambocha?
To zależy co kto lubi :).
Mirek pisze ksiązki takie... conanowe? To literatura rozrywkowa, ja osobiście taką też lubię. Poczytać sobie dla odprężenia. Jeśli tego szukasz, to Żamboch powinien Ci przypaść do gustu.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

Awatar użytkownika
Dabliu
ZakuŻony Terminator
Posty: 3011
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Dabliu »

Karola pisze:Takie quasimilitarne (dużo latania z ostrymi narzędziami) fantasy. Świat równoległy do naszego, bo nasz nie jest. Podobny, fizyka i te sprawy. Trochę kilkaset lat temu nabruździli magowie, teraz magia jest zakazana, poziom cywilizacyjny wziąl i się zastopowal przez magów.
Bohater jeden, ma problemy z alkoholem i z oddaniem długów. Zarabia jako wykidajło, łowca, przyboczny. Różnie. Trochę intryg politycznych, ogólnie akcyjniak. To samo uniwersum, co w zapowiadanej ksiązce Żambocha "Na ostrzu noża".
Mnie się podobało, ale nie powaliło na kolana.
Ika pisze:To zależy co kto lubi :).
Mirek pisze ksiązki takie... conanowe? To literatura rozrywkowa, ja osobiście taką też lubię. Poczytać sobie dla odprężenia. Jeśli tego szukasz, to Żamboch powinien Ci przypaść do gustu.
Chciałem jakiegoś brutalnego, rozrywkowego fantasy do przełamania kilku cięższych pozycji. Fantasy, ale nie takiego, które będzie mi się ciągnęło przez kilka tomów, w których megaprzystojny rycerz będzie pochlipywał nad śmiercią megapięknej elfki-kochanki, która w tomie dziewiętnastym zmartwychwstanie i jako zła królowa rzuci na kolana całe królestwo, ale pokona ją ów pochlipujący (jeszcze bardziej) rycerz na czele armii szlachetnych centaurów, w drodze do finału zaprzyźniając się z jakimś wesołkowatym gnomem, który okaże się wygnanym królem gnomiego państwa i również wspomoże działania rycerza, lecz polegnie, żeby czytelnik mógł uronić nad nim łzę. A przed śmiercią zła i megapiękna elfia królowa odmieni się i stanie się dobra, ale za późno, bo na łożu śmierci. I wówczas... ufff... no, wiecie o co chodzi. Chciałbym treściwego, jednotomowego hack&slash fantasy z cynicznym, szpetnym bohaterem, pozbawionym jednakowoż wiedźminowskiego ględzenia nad przemijalnością skarbów przyrody, bez elfów-indian i innych tego typu bzdur...

ODPOWIEDZ