Strach czytać, czyli co sądzicie o...

czyli odpowiednie miejsce dla bibliotekarzy, bibliofilów, moli książkowych i wszystkich tych nieżyciowych czytaczy

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

Aż zerknęłam na to dzieło — Dean Koontz, Kevin J. Anderson, Frankenstein Deana Koontza. Pal sześć, kto ile napisał, ale skoro Koontz tak wyraźnie firmuje książkę swoim nazwiskiem, spodziewałam się czegoś w miarę przyzwoitego, a nie prymitywnej literackiej pornografii :-/ Toż to nic innego, jak zbiorowy gwałt na czytelniku.
Teraz już będę mądrzejsza i na widok nazwiska "Kevin J. Anderson" będę pluć, kląć i uciekać ;-)
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Harna pisze: na widok nazwiska "Kevin J. Anderson" będę pluć, kląć i uciekać ;-)
Plucie w księgarni surowo zabronione. To już lepiej napisać dzieło pt. Kevin J. Anderson sam w domu. W akcie zemsty, oczywiście.
A do Koontza wracając - z nim wciąż mi się powtarza ta sama kolej rzeczy. Niby czytam z zainteresowaniem, a po przeczytaniu wszystko znika, ani treści w mózgu, ani żadnego wrażenia. Nic, tylko czas upłynął. Jakoś tym książkom brak duszy...
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Millenium Falcon
Saperka
Posty: 6212
Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27

Post autor: Millenium Falcon »

Alfi pisze:A do Koontza wracając - z nim wciąż mi się powtarza ta sama kolej rzeczy. Niby czytam z zainteresowaniem, a po przeczytaniu wszystko znika, ani treści w mózgu, ani żadnego wrażenia. Nic, tylko czas upłynął. Jakoś tym książkom brak duszy...
Z tym się w pełni zgadzam, i w pełni Cię rozumiem. Też tak mam. Podjerzewam, że gdybym nawet pamiętała, co ja tego pana czytałam, to po wzięciu do ręki książki już przeczytanej i tak bym nie skojarzyła, że już z nią miałam do czynienia. Przeczytałabym jeszcze raz... i znowu zapomniała. Idealne na podróż, powiedziałabym;).
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper

Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Post autor: nimfa bagienna »

Zasadniczo zgadzam się, co do Koonza. Czytałam go kiedyś namiętnie, ale powtarzalność wzorca doprowadziła mnie do lekkiej furii.
Z jednym wyjątkiem - do dziś lubię Złe miejsce. Może dlatego, że była to pierwsza jego powieść, którą przeczytałam, i wtedy jeszcze nie miałam świadomości istnienia schematu. A może po prostu dlatego, że to chyba jest jedna z jego lepszych książek.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Złe miejsce? To z tym wiatrakiem na okładce?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Post autor: nimfa bagienna »

Nie, z wiatrakiem to jest Zimny ogień.
Na okładce Złego miejsca jest coś, co przypomina spiralną klatkę schodową.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Aila

Post autor: Aila »

Przymierzałam się do kupna jednej z ksiażek Mastertona (po Manitou byłam pełna podziwu). Jednak po bliższym wczytaniu sie w recenzje stwierdziłam, że schemat klątw indiańskich, starych policjantów i zdesperowanych młodych kobiet w większości ksiażek niepokojaco się powtarzał i w końcu wybrałam Wielki Marsz. Polecam z czystym sumieniem.

Co do książek schematycznych to jestem wtrakcie trzeciej (chodzi o koljenosc z jaką ja czytam) książki Beagle'a i o ile pomysł pierwszej powalił mnie na kolana, to nastęne były... takie miałkie :/

Awatar użytkownika
kaj
Kadet Pirx
Posty: 1266
Rejestracja: śr, 28 wrz 2005 13:50

Post autor: kaj »

Beagle napisał dwie znakomite: Ostatni jednorożec, Pieśń oberżysty.

Awatar użytkownika
Eques
Mamun
Posty: 176
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:35

Post autor: Eques »

Po Jednorożcu nic jego nie chcę.
Oprócz jednej rzeczy zawartej w piśmie to ( znam proporcje mocium panie) jedyny przykład poezji nie będącej poezją.

PS Nie mylić z prozą poetcyką
Osobiście cieszy mnie gdy słyszę o biciu żydów, nie należy jednak na to pozwalać.
Aleksander II Wyzwoliciel

Awatar użytkownika
Hitokiri
Nexus 6
Posty: 3318
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
Płeć: Kobieta

Post autor: Hitokiri »

Czy ktoś czytał książki z cyklu "Opowieści rodu Otori", Lian Hearn? I czy warto to kupować?
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"

Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!

Awatar użytkownika
eses
Psztymulec
Posty: 984
Rejestracja: sob, 01 paź 2005 19:59

Post autor: eses »

Hitokiri pisze:Czy ktoś czytał książki z cyklu "Opowieści rodu Otori", Lian Hearn? I czy warto to kupować?
Czytał. Spodoba Ci się :)

Niby fantasy, ale magia nie gra tam zbyt wielkiej roli - można by tę serię spokojnie czytać jak powieści historyczne. No i fajne, samurajskie klimaty :)
BB + PnL = 66,6%...
I więcej w formie książki nie będzie ;)

Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Post autor: nimfa bagienna »

Ja czytalam, ale mnie nie powalilo.
Bajeczka umiejscowiona w kraju zblizonym do wyidealizowanej Japonii sprzed kilkuset lat.
Bajeczka - bo wszystko jest tam proste, postaci przerazajaco jednoznaczne, nie trzeba sie za bardzo wysilac, zeby domyslec sie, ze dobrzy beda góra, zli zostana przykladnie ukarani, martwi beda pomszczeni, a mlody bohater i jeszcze mlodsza bohaterka po wielu trudach i niepowodzeniach beda zyli dlugo i szczesliwie.
Bajeczka równiez dlatego, ze wszyscy dostaja wszystko, czego pragna, i nie ma takiego celu, który bylby poza zasiegiem. Nie ma takich wplywów i umiejetnosci, które nie moglyby byc osiagniete w sposób szybki i skuteczny, na skinienie palcem.
Milo czasem czyta sie takie opowiastki. Choc nie wnosza niczego nowego, ich prostota i logiczna konsekwencja sa uspokajajace.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

No :) I wszystkie panienki lecą na głównego bohatera :P
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
Cień Lenia
Zwis Redakcyjny
Posty: 1344
Rejestracja: sob, 28 paź 2006 20:03

Post autor: Cień Lenia »

Hitokiri pisze:Czy ktoś czytał książki z cyklu "Opowieści rodu Otori", Lian Hearn? I czy warto to kupować?
Mi się podobało. Tylko bohaterzy tacy jacyś papierowi.

Awatar użytkownika
Hitokiri
Nexus 6
Posty: 3318
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
Płeć: Kobieta

Post autor: Hitokiri »

A czy wszystkie tomy mają mniej więcej taki sam poziom?
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"

Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!

ODPOWIEDZ