I one pewnie w brudnych butach szli. I trza było pod prysznic.nimfa bagienna pisze:Ciarki mię po plecach przeszły. Takie wielkie. O, na pół palca te ciarki byli.
Ja skończyłem powieść, której autor był przedmiotem jednej z zagadek w Brejnłosiu: Wyczerpać morze Dobraczyńskiego. Całkiem dobre. Ale dziwna rzecz: niby ta powieść nie potrzebowała bogatego sztafażu technologicznego - a jednak widać, że pisana była w czasach dość dawnych, kiedy jeszcze nikt sobie nie wyobrażał tego wszystkiego, czego używamy na co dzień. To się czuje.