Polecanki
Moderator: RedAktorzy
- bio
- Mamun
- Posty: 133
- Rejestracja: wt, 20 mar 2007 11:09
Przerobiłem realizm magiczny tak dawno temu, że niewiele z tych historii pamiętam. Sto lat... było i jest dla mnie niestrawne, choć podejrzewając się o uprzedzenie powracałem do niej kilkakrotnie. Jedyną książką z tej bajki, która tak naprawdę zrobiła na mnie wrażenie i przyjąłem ją jako swoją, była Podróż do źródeł czasu Carpentiera.
-
- Kadet Pirx
- Posty: 1215
- Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49
Lewa ręka ciemności.
Nie mogę przeczytać więcej niż 3 strony na raz bo usypiam.
Ale za to śnią mi się piękne sny o mieszkańcach Zimy.
Cała powieść wydaje się być jednym wielkim opisem planety i życia na niej, opis ten jednak jest tak wnikliwy i odmienny od wszystkiego co możemy zobaczyć na ziemi, że aż chce się go czytać.
Polecam :)
edit odmiana
Nie mogę przeczytać więcej niż 3 strony na raz bo usypiam.
Ale za to śnią mi się piękne sny o mieszkańcach Zimy.
Cała powieść wydaje się być jednym wielkim opisem planety i życia na niej, opis ten jednak jest tak wnikliwy i odmienny od wszystkiego co możemy zobaczyć na ziemi, że aż chce się go czytać.
Polecam :)
edit odmiana
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
-
- Kadet Pirx
- Posty: 1215
- Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49
Wiesz no.
Czasem bywa tak że coś wydaje się tak oczywiste, że aż wydaje się człowiekowi, że nie trzeba o tym wspominać. Mnie np. kiedyś oczywistym wydawała się "Gra Endera", a tu się okazuje że nie znam nikogo kto by ją przeczytał (mimo że znam wielu fanów fantastyki).
A coś mi się jednak wydaje, że "Czarnoksięznik z archipelagu" jest bardziej klasycznym klasykiem.
Czasem bywa tak że coś wydaje się tak oczywiste, że aż wydaje się człowiekowi, że nie trzeba o tym wspominać. Mnie np. kiedyś oczywistym wydawała się "Gra Endera", a tu się okazuje że nie znam nikogo kto by ją przeczytał (mimo że znam wielu fanów fantastyki).
A coś mi się jednak wydaje, że "Czarnoksięznik z archipelagu" jest bardziej klasycznym klasykiem.
- Ilt
- Stalker
- Posty: 1930
- Rejestracja: pt, 02 paź 2009 15:45
A ja tam się cieszę, że Lasek polecił Lewą rękę. Akurat zastanawiałem się co by tu przeczytać, czy sięgnąć po coś nowego, czy powrócić do znanej mi lektury, a jeśli tak, to do jakiej.
Neurony zaskoczyły, stwierdziły, że do diabła, tak nie może być, bym nie pamiętał dalszych wersów:
Światło jest lewą ręką ciemności,
a ciemność jest prawą ręką światła.
Dwoje są... [niepamiętamdalej]
Zatem - dzięki Lasku. Wiem już co przeczytam ;)
Neurony zaskoczyły, stwierdziły, że do diabła, tak nie może być, bym nie pamiętał dalszych wersów:
Światło jest lewą ręką ciemności,
a ciemność jest prawą ręką światła.
Dwoje są... [niepamiętamdalej]
Zatem - dzięki Lasku. Wiem już co przeczytam ;)
The mind is not a vessel to be filled but a fire to be kindled.
- Q
- Strategos
- Posty: 5191
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
Już znasz ;). Ino, że mnie nie zachwyciła (z tych samych powodów co je kiedyś wyłuszczył Oramus w "Fenixie") :P.Lasekziom pisze:Mnie np. kiedyś oczywistym wydawała się "Gra Endera", a tu się okazuje że nie znam nikogo kto by ją przeczytał (mimo że znam wielu fanów fantastyki).
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
-
- Kadet Pirx
- Posty: 1215
- Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49
Mnie zachwyciła rzecz której brakowało mi w bardzo wielu dziełach.
Nie zwalczane było zło, ale coś niezrozumianego, coś co tak naprawdę miało całkowite prawo by żyć i przez przypadek, nie chcący zrobiło coś złego, co później nie miało jak naprawić.
Nie zwalczane było zło, ale coś niezrozumianego, coś co tak naprawdę miało całkowite prawo by żyć i przez przypadek, nie chcący zrobiło coś złego, co później nie miało jak naprawić.
spoil pisze:Coś co z początku było jakąś udziwnioną książką dla dzieci stało się IMHO epickim przedstawieniem problemów w przekazywaniu sobie najważniejszych treści.
Pamiętam, że się poryczałem gdy w moich uszach zadzwoniło "niech nasze domy staną się waszymi", czy coś w tym stylu.
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Ekhm, chyba nie znasz WYSTARCZAJĄCO wielu. Ilu ja bym nie znała, wszyscy znają Endera. Toć to klasyka sf!Lasekziom pisze:Wiesz no.
Czasem bywa tak że coś wydaje się tak oczywiste, że aż wydaje się człowiekowi, że nie trzeba o tym wspominać. Mnie np. kiedyś oczywistym wydawała się "Gra Endera", a tu się okazuje że nie znam nikogo kto by ją przeczytał (mimo że znam wielu fanów fantastyki).
.
Możesz nie lubieć danej pozycji, ale czytać trzeba, chociażby po to, by móc potem określić dlaczego nie lubisz...
edita: "Z" parszywe znika mi w postach.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
-
- Kadet Pirx
- Posty: 1215
- Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49
Wiesz co, skłaniałbym się raczej ku temu, że różne czasy definiują różne rzeczy, jako pozycje "must see".hundzia pisze: Ekhm, chyba nie znasz WYSTARCZAJĄCO wielu. Ilu ja bym nie znała, wszyscy znają Endera. Toć to klasyka sf!
Możesz nie lubieć danej pozycji, ale czytać trzeba, chociażby po to, by móc potem określić dlaczego nie lubisz...
edita: "Z" parszywe znika mi w postach.
A może, żeby sięgnąć po niektóre powieści trzeba przeczytać setki innych.
Zastanawia mnie ostatnio fakt czy lubię "Diunę", lub "Władcę pierścieni".
Obie książki miały tak wielki przerost opisów nad akcją, że zmuszałem się do czytania, jednak teraz po czasie stwierdzam, że książki te wzbogaciły mnie w dość znaczący sposób.
Z jednej strony uważam że były to wspaniałe dzieła a z drugiej za żadne skarby nie chciałbym tego jeszcze raz przerabiać.
Wiem, dziwny jestem :P
- Q
- Strategos
- Posty: 5191
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
A "Wieczną wojnę" czytałeś? (Że o "Niezwyciężonym" nie wspomnę... ;P)Lasekziom pisze:Mnie zachwyciła rzecz której brakowało mi w bardzo wielu dziełach.
Nie zwalczane było zło, ale coś niezrozumianego, coś co tak naprawdę miało całkowite prawo by żyć i przez przypadek, nie chcący zrobiło coś złego, co później nie miało jak naprawić.
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas