To musiał być jednak twardy, ja nie dałem rady :DMałgorzata pisze: A może po prostu autor recenzji jest takim macho, co to bez drgnienia powieki oglądał adaptację filmową "Wiedźmina"...
Twórczość AS-a i co mamy w temacie do powiedzenia
Moderator: RedAktorzy
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
No, i dlatego Ty nie będziesz takim testosteron-manem, jak rzeczony recenzent, Navajero, za miętki jesteś! :P:P:PNavajero pisze:To musiał być jednak twardy, ja nie dałem rady :DMałgorzata pisze: A może po prostu autor recenzji jest takim macho, co to bez drgnienia powieki oglądał adaptację filmową "Wiedźmina"...
Będziesz tylko czytał takie recenzje i podziwiał omdlewając z zachwytu, hyhy!
Co za gust, co za ton, a jakie mądre przekonania? Heheh!
So many wankers - so little time...
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
To było tak. Ktoś tam przy okazji stwierdził że Achaja ma fajne klimatyCzarownica pisze:No to piszę:Pjs pisze: [1] - zaraz mi ktoś napisze że czytałem tylko II odcinek i się nie znam :))
Nie wiem, co czytałeś. Ale jeżeli rzeczywiście tylko II tom, to dziękuję bardzo. Dla mnie nie istnieje coś takiego jak ocena fragmentaryczna - albo po całości, albo w ogóle. Według mnie, podkreślam. I jak można o przesłaniu mówić, jak się nie zna końca?
ze zwierzakami inteliegentnymi i okolicą. Ponieważ ja coś takiego bardzo
lubię (poza/i hard SF) co chyba jasne bo bym nie czytał "Chłopca -Lwa"
i całej masy innych ustaliłem w którym to tomie jest (właśnie II) i od
niego postanowiłem zacząć jako że te trzy kniżki razem były stosunkowo
drogie w księgarni wysyłkowej, na Allegro było ich brak (chyba za
wcześnie wtedy było) a jak jak zwykle bez forsy co jest zresztą stanem
najzupełniej normalnym. Trzy tomy sugerują znaczną objętość więc jeden
powinien starczyć do nowego napływu świeżej gotówki. Niestety jakość
II odcinka mnie poraziła, nie mieszczę się w targecie, same zwierzaki
okazały się przerobioną ala "Kotołak" rozkapryszoną pannicą maiłk fuk,
jest kotocośtam z ogonem i resztą, z mózgiem coś jak 14 letnia poetka
niespełniona z poprawką na seks mocny i przekliannie (ostatnio poznałem
takiego poetę lat 19, ale checa, wiersze to odlot choć w odróżnieniu od
jakiś tam artystów malarzy przynajmniej wiadomo gdzie góra a gdzie dół
ale to inna historia zupełnie) plus jakaś
tam śmieszna czarownica (tak z 12 lat góra, to ta wiedza tajemna tak na
jej beczenie i myślenie przy każdej okazji wpływa, to o książkową chodzi
czarownice w tej powieści naturalnie :)) klimaty BDSM, okolice, dałem
sobie spokuj. Ale zaznaczyłem lojalnie w wypowiedzi że czytałem tylko II.
Które to paskudztwo udało mi się opchnąć na Allegro - pierwsza sprzedana
w ogóle i wydana poza prezentami na superokazje książka w życiu a troche
już żyje. Z wypowiedzi na sieci wynika że III jest jeszcze gorsza a w
ogóle powinno być max II tomy i ten trzeci to powstał coby target doić
skuteczniej :) Którym to faktem dodatkowo obrażony się poczułem solidnie,
rozumiem doskonale że książki to sie kupuje zazwyczaj (bo te lepsze
szkoda oddawać do biblioteki po przeczytaniu) ale jak za dużo ktoś
doi to niezdrowo, w końcu to nie teoria względności, kwantów, sieci,
programów czy inna ważna wiedza naukowa, proporcje muszą być a trzy
Achaje razem to do R. Stevensa "Unix - programowanie usług sieciowych"
niepokojąco zbliżyły w koszcie. Skandal. Ogólnie możesz moją wypowiedz
o A skreślić jak chcesz i uważasz że całość do oceny trzeba znać. Ja się
nie pisze bo chociaż mam już dostęp do tego w bibliotece to straciłem
ochotę na czytanie.
Ale Ty jesteś myśląca lwica więc się nie mam czego bać :)Czarownica pisze: Ale Sapka będę bronić, jak nie przymierzając lwica.
Dziwaczne bo nierealne w danej konwencji. O tym niżej.Czarownica pisze: Dziwaczne, zgoda, w końcu to nie podręcznik historyczny, tylko fantastyka.
Po oryginalnym średniowieczu. I checach z prześladowaniami. Coś tamCzarownica pisze: Ale wtórne? To kto przed nim takie dziwaczne średniowiecze stworzył, że to Sapka dopiero drugie w kolejce?
Sapek marnie z tym stoi, tu czary, tam przekleństwa a konsekwencji
nie ma ? Gdzie Świete Oficjum i okolice. Gdzie żądni władzy mnisi.
Gdzie zboczeńcy mordujący w imie wymyślonych racji swoich religii
? Gdzie stosy, religie takie na poważnie? Przecież te czary działają
na dokładkę a tu sielanka jak nic. Cukierkowo i tylko potwory od czasu
do czasu kogoś w pięte ugryzą. Panowie robili fikcyjne procesy, tu nic
nie trzeba do realności. Hordy trupów i dymy pod horyzont powinny być.
Z czarami należy uważać bo się uniwersum rozleci w proszek. Albo będąCzarownica pisze: Pełne czarów? A czemu ni? Jako czarownica z wyboru jestem za:)
podpórki w stylu "czary działają nie wiadomo jak", "wszystko kontrolowane
jest przeznaczeniem" itp. (zresztą oni tam w "Wiedźminie ciągle coś
pobredzają o przeznaczeniu, dla mnie śmieszne, tam się wolną wole ma
w ogóle ?). Achaja ma naturalnie podobne błędy - co będzie jak stane
tak żeby ogon wytworzył się w ścianie (bo on się tworzył a nie urastał
jak smoki Białołeckiej) a później zmienie na powrót ? Bedzie dziura tam
na długość kity, rozwali ściane w ogóle przy kreacji czy mistycznie
odbuduje się struktura sciany, jak pamiętany jest wtedy fizycznie stan
sprzed eksperymentu ? Jak można być dalej rannym jak się przemienisz w
kotołaka, człowieka i na powrót albo jak siła może zależeć po przemianie
od ćwiczeń przed, przecież się zmieniasz w ogóle więc mięśnie się tworzą
i kościec inny siłą rzeczy od nowa, ogon ma kręgi, sterowanie w rdzeniu, sierść,
nerwy, zmysły ? Nie mówiąc o tym że goście co już ćwiczyli te zamiany
wcześniej będą siła rzeczy w walce lepsi, no nie ma leszcza przecież
dostajesz ogon itp, to jest zupełnie nowy obiekt, choć troche treningu
trzeba nawet jak kingiem się jako człowiek jest.
Polecam też "Homo dyvisus" Fijałkowskiego i sposób w jaki Terton
machnoł nadzorującą fikcjny wirtualny świat Korna nadzorcza AI :)) Co
będzie jak wymyśle bańkę z siarką i parafiną płonącą gdzieś na wieży w
zamku tak jak ten gościu co był w postaci potwora (Sapkowski w jakiejś
Fantastyce) i mógł czarować ? I wyczarował bukłak z winem na stole ?
Siarke znali, parafinę też (zakładając że czary są z puli obiektów
znanych w danym okresie, danemu gościowi i można kontrolować koordynaty
docelowe). Wyczarował też wanne z gorącą wodą (atrakcja dla kobiet to
była), tak troche więcej podgrzać coś przypadkiem np. wodę w jakimś
kliencie co żelastwem wymachuje zamiast w wannie, nieco ponad 50 OC
powinno starczyć:)) Można też coś z magnezem i tlenkiem żelaza wymyśleć
(fajnie się zamki i inne graty topi, lepsze niż typowy termit), fosfor,
fosgen, zwalić komuś na łeb wanne zamiast w niej kąpać białogłowę, tak
jeszcze ją troche przyspieszyć, II kosmiczna powiedzmy, o biologicznych
broniach nie wspominając. Pomijam znajomość atomów i zamienić coś
na antymaterie (tak właśnie się zabawił Terton w Homo Dyvisus):))
Albo wstawic z pięć bukłaków w drzwi co przeszkadzają :)) Najlepiej
z nadtlenkiem urotropiny zamiast trunku :)) Przecież takich Nivenów
by się hodowało sztucznie na armię, przynajmiej proby powinny być z
tymi klątwami kapłanek pająka. Chociażby dlatego że w futrze się nie
marznie i można wyczarować żarcie łamiąc zachowanie energii jak rozumiem.
Trudny do zabicia, samowystarczalny, inteligentny, zamiana nie zmienia
nic w osobowości, no niezły komandos jak nic. Jakaś dziewoczka staje
się strzygą czy czymś takim po śmierci, trzeba przetrwać przy trumnie
noc (albo trzy). Boi się srebra (to był znak rozpoznawczy potwora,
Nivelen brał do łapy znak wiedźmiński ze srebra i nic mu nie było,
w końcu to człowiek plus czary plus zmiana postaci na całkiem fajną
nawet, miecz wiedźmina też był srebrny). No to ubrać się w coś
srebrnego albo w srebrną klatkę wielowarstwową wejść jakoś większą,
posrebrzaną, narzutę ze srebra (znaczy się jakąś siatkę, zależy na ile
to srebro hamowało potwory), jakoś tak. Nie ładowac się przyspieszczem
(niewiele pomoże, w końcu kim ten Wiedźmin jest ?) i czymś co powoduje
rozszerzenie źrenić (analogicznie) i mieczem wymachiwać. Przecież trzeba
było trwać przy trumnie a nie zabić pokrakę.
AS pisze z zadęciem,Czarownica pisze: Zadęte? No wybacz. Chyba sobie nie potrafię wyobrazić średniowiecza, co
to jest zadęte. Znaczy się, o ssso chozzzzi?
co to nie on.
- Czarownica
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 1495
- Rejestracja: pn, 14 sie 2006 20:48
Noooo bracie, aleś pościka walnął, niech cię:):P
Nie mam siły o tej porze czytać wszystkiego, ale o Sapku wyłapałam od razu:)
A zatem do reszty ustosunkuję się (lub nie) jutro, a tymczasem:
Ostatnia część trylogii "Lux perpetua".
Pozdrawiam
Nie mam siły o tej porze czytać wszystkiego, ale o Sapku wyłapałam od razu:)
A zatem do reszty ustosunkuję się (lub nie) jutro, a tymczasem:
Abstrachując od wiedźmińskiej sagi, miałeś w ręku "Narrenturm" i "Bożych bojowników" ASa? Chcesz Świętego Oficjum? Palenia na stosie? konfliktów religijnych? Rozprustnych duchownych ? To Cię proszę bardzo, weź przeczytaj, bo to trylogia husycka jest. Wszystko, czego według cytowanej powyżej wypowiedzi zabrakło Ci w "Wiedźminie", znajdziesz tam. Miłej lektury życzę:Pjs pisze: Po oryginalnym średniowieczu. I checach z prześladowaniami. Coś tam
Sapek marnie z tym stoi, tu czary, tam przekleństwa a konsekwencji
nie ma ? Gdzie Świete Oficjum i okolice. Gdzie żądni władzy mnisi.
Gdzie zboczeńcy mordujący w imie wymyślonych racji swoich religii
? Gdzie stosy, religie takie na poważnie? Przecież te czary działają
na dokładkę a tu sielanka jak nic. Cukierkowo i tylko potwory od czasu
do czasu kogoś w pięte ugryzą. Panowie robili fikcyjne procesy, tu nic
nie trzeba do realności. Hordy trupów i dymy pod horyzont powinny być.
Ostatnia część trylogii "Lux perpetua".
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony pn, 21 sie 2006 01:00 przez Czarownica, łącznie zmieniany 1 raz.
<gollum bunny mode on> Świeże mięsssko, hyhyhyhy... Dopsie, dopsie... >:-] Tak, tak, trzeba pisssać, wysssyłać, tak, tak, trzeba, rozwijać sssię, tak, tak... Bałdzo dopsssie, ssskarby, dopsssie... <gollum bunny mode off> - by Harna
- Czarownica
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 1495
- Rejestracja: pn, 14 sie 2006 20:48
- Czarownica
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 1495
- Rejestracja: pn, 14 sie 2006 20:48
Cha, cha, cha-cha!
Jeden błąd się człowiekowi przydarzy i już się naśmiewają:P A jad po zębach spływa:P I to ja wiedźma jestem?
LOL, normalnie, LOL, no naprawdę!
Sami jesteście petua, o! :P:) Ale przynajmniej, dzięki reakcji towarzyszy mniejszy obciach będzie. Dzięki. Poprawiłam:)
Jeden błąd się człowiekowi przydarzy i już się naśmiewają:P A jad po zębach spływa:P I to ja wiedźma jestem?
LOL, normalnie, LOL, no naprawdę!
Sami jesteście petua, o! :P:) Ale przynajmniej, dzięki reakcji towarzyszy mniejszy obciach będzie. Dzięki. Poprawiłam:)
<gollum bunny mode on> Świeże mięsssko, hyhyhyhy... Dopsie, dopsie... >:-] Tak, tak, trzeba pisssać, wysssyłać, tak, tak, trzeba, rozwijać sssię, tak, tak... Bałdzo dopsssie, ssskarby, dopsssie... <gollum bunny mode off> - by Harna
Nie czytałem tej trylogii i chyba nie zamierzam.Czarownica pisze: Abstrachując od wiedźmińskiej sagi, miałeś w ręku "Narrenturm" i "Bożych bojowników" ASa? Chcesz Świętego Oficjum? Palenia na stosie? konfliktów
Ja programowo AS nie czytam, nudzi mnie to, pisaninka pod publiczke. Jako pisarz fantasy zaistniał Wiedźminem i okolicą, z tego dostawał nagrody, to akcentuje i jest tu ważne.
- eses
- Psztymulec
- Posty: 984
- Rejestracja: sob, 01 paź 2005 19:59
Wredny, złośliwy, paskudny, czepliwy forumowicz, do usług ;)Czarownica pisze: Sami jesteście petua, o! :P:) Ale przynajmniej, dzięki reakcji towarzyszy mniejszy obciach będzie. Dzięki. Poprawiłam:)
Ale jeśli było zbyt złośliwie, to przepraszam.
Pozdrawiam!
SS
BB + PnL = 66,6%...
I więcej w formie książki nie będzie
I więcej w formie książki nie będzie
