I widzisz, cwaniaku- walis zpo oczach logiką, a sam zdajesz się o niej zapominac, gdy ci pasuje. Świat wiedźmina, to nie jest średniowiecze. Poziom techniczny i ogólne klimaty- owszem. Ale co do religii- zważ, że panuje pogaństwo. Co by nie zarzucać starożytności, gdy panowało wielobóstwo- nie było wojen religijnych na wiekszą skalę. Bo też nie było jednego Boga, ale fakt bycia rzymianinem nie wykluczał czczenia bogów egipskich, czy greckich.js pisze: Po oryginalnym średniowieczu. I checach z prześladowaniami. Coś tam
Sapek marnie z tym stoi, tu czary, tam przekleństwa a konsekwencji
nie ma ? Gdzie Świete Oficjum i okolice. Gdzie żądni władzy mnisi.
Gdzie zboczeńcy mordujący w imie wymyślonych racji swoich religii
? Gdzie stosy, religie takie na poważnie? Przecież te czary działają
na dokładkę a tu sielanka jak nic. Cukierkowo i tylko potwory od czasu
do czasu kogoś w pięte ugryzą. Panowie robili fikcyjne procesy, tu nic
nie trzeba do realności. Hordy trupów i dymy pod horyzont powinny być.
Co do czarownic- Tazbir twierdzi, że ich palenie było czymś w rodzaju "katalizatora społecznego"(dzisiaj zmieniają rządy), gdy było źle. Tam czarownice są jawne i moga się bronić- to raz. To nie baby zgagi, co to pierdzą nad ziółkami i sprzedają to jako viagrę. A katalizatorem społecznym może być nienawiść do nieludzi. I są konflikty z elfami i innymi rasami(rzeczy rozegrana świetnie). Trzeba powtórzyć- społeczeństwo wiedźminlandu, to nie społeczeństwo średniowieczne, jeno społeczeństwo wiedźminlandu(istniejące, by podołac wymogom fabuły). Twoje wypowiedzi są typu: jestem uczulony na mleko, mleko jest złe.