Terry Pratchett, czyli rzut Światem Dysku i nie tylko
Moderator: RedAktorzy
- Meduz
- Cylon
- Posty: 1106
- Rejestracja: ndz, 19 lis 2006 21:59
Pojawiła się nowa książka Pratchetta (po polsku) - Straż nocna. Cena 29,90 zł
"Komendant Sam Vimes ze Straży Miejskiej Ankh-Morpork miał wszystko.Ale teraz wrócił do swojej własnej, twardej i ostrej przeszłości, pozbawiony nawet ubrania, które miał na sobie, gdy uderzyła błyskawica.
Życie w przeszłości jest trudne. Śmierć w przeszłości jest niezwykle łatwa. Musi jednak przeżyć, by wykonać swoją robotę. Ma wyśledzić mordercę, nauczyć swoje młodsze ja, jak być dobrym gliną, i zmienić rezultat krwawej rewolucji. Jest też pewien problem: jeśli wygra, straci żonę, straci dziecko, straci przyszłość.
Dyskowa "Opowieść o jednym mieście", z pełnym zespołem ulicznych urwisów, dam negocjowalnego afektu, rebeliantów, tajnej policji i innych dzieci rewolucji.
Prawda! Sprawiedliwość! Wolność!
I Jajko Na Twardo!"
"Komendant Sam Vimes ze Straży Miejskiej Ankh-Morpork miał wszystko.Ale teraz wrócił do swojej własnej, twardej i ostrej przeszłości, pozbawiony nawet ubrania, które miał na sobie, gdy uderzyła błyskawica.
Życie w przeszłości jest trudne. Śmierć w przeszłości jest niezwykle łatwa. Musi jednak przeżyć, by wykonać swoją robotę. Ma wyśledzić mordercę, nauczyć swoje młodsze ja, jak być dobrym gliną, i zmienić rezultat krwawej rewolucji. Jest też pewien problem: jeśli wygra, straci żonę, straci dziecko, straci przyszłość.
Dyskowa "Opowieść o jednym mieście", z pełnym zespołem ulicznych urwisów, dam negocjowalnego afektu, rebeliantów, tajnej policji i innych dzieci rewolucji.
Prawda! Sprawiedliwość! Wolność!
I Jajko Na Twardo!"
Meduz Kamiennooki
- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?
- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?
- agrafek
- Mamun
- Posty: 107
- Rejestracja: czw, 17 lis 2005 15:23
Zabawne, ja czytając ją miałem wrażenie, że Pratchett czym starszy, tym lepszy:). Tym bardziej zabawne, że istotnie nic nadzwyczajnego w tej powieści nie ma, ot takie pogłębianie Vimesa. A jednak podobają mi się te poważniejsze odsłony Pratchetta, nawet, gdy są daniami nieco odgrzewanymi. Fakt jednak, że spośród wszystkich opowieści Świata Dysku do tych o Straży przywiązany jestem najbardziej, więc i z obiektywizmem może być u mnie średnio.
- Coleman
- Wampir
- Posty: 3097
- Rejestracja: wt, 14 cze 2005 16:41
Alez ja wlasnie jestem wielkim fanem czesci dotyczacych Strazy. No i w tym jednym przypadku odnioslem wrazenie jakby pomyslu zabraklo. I ze Pratchett siegnal po ten strasznie juz wyswiechtany i, co gorsza, nie zrobil z nim nic nowego, nic... pratchettowatego. Wartwa 'filozujaca' jest, jak zwykle, wysmienita, ale sposob podania niezwykle mnie zawiodl.
You and me, lord. You and me.
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
Właśnie przeczytałam Zimistrza. Tu mnie przeczucie nie zawiodło, bo książka bardzo mi się podobała :) Wciągnęło mnie od razu, czytało się z przyjemnością i ogólnie... fajne to było. A klan Nac Mac Feeglów dołączył do grona moich książkowych ulubieńców. Ich sposób mówienia skojarzył mi się z jakimiś góralami. Btw. czy oni byli już w jakieś inne książce o Świecie Dysku, jeśli tak, to w jakiej?
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
- Cień Lenia
- Zwis Redakcyjny
- Posty: 1344
- Rejestracja: sob, 28 paź 2006 20:03
- Cintryjka
- Nazgul Ortografii
- Posty: 1149
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 22:34
- Nieznany
- Fargi
- Posty: 376
- Rejestracja: pt, 11 sty 2008 17:49
- Płeć: Mężczyzna
A mnie się wyraźnie bardziej podobało tłumaczenie pierwszych dwóch powieści tego cyklu, niż Zimistrza, ale taki już mam degustibus - bo co zawiniła wodza, którą zamieniono w keldę? Na litość!
Na prawdę zważam i "naprawdę" piszę razem.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
- Coleman
- Wampir
- Posty: 3097
- Rejestracja: wt, 14 cze 2005 16:41
- Ysabell
- Mamun
- Posty: 155
- Rejestracja: wt, 20 lis 2007 14:37
Napiszę, bo tu jeszcze nie pisałam. Przeczytałam w końcu ostatnio "Straż nocną" i z radością stwierdzam, że jest znakomita. Trochę się obawiałam mnichów czasu, bo "Złodziej czasu" mi zdecydowanie nie podszedł, ale tutaj się mnisi zrehabilitowali i chwała im za to.
Czytając "Straż nocną" miałam przed oczyma (duszy mojej, oczywiście) wszystkie filmy o starych doświadczonych gliniarzach, którzy uczą młodych idealistycznych gliniarzy tej niełatwej roboty. No i - oczywiście - "Terminatora". Jak ja lubię te pratchettowskie nawiązania do wszystkiego..
Dobrze mi się czytało. Bardzo dobrze. No i... młody Havelock... :-)
Czytając "Straż nocną" miałam przed oczyma (duszy mojej, oczywiście) wszystkie filmy o starych doświadczonych gliniarzach, którzy uczą młodych idealistycznych gliniarzy tej niełatwej roboty. No i - oczywiście - "Terminatora". Jak ja lubię te pratchettowskie nawiązania do wszystkiego..
Dobrze mi się czytało. Bardzo dobrze. No i... młody Havelock... :-)
Ys.
_____
"Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą, a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą" - Robert A. Heinlein
_____
"Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą, a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą" - Robert A. Heinlein
- Coleman
- Wampir
- Posty: 3097
- Rejestracja: wt, 14 cze 2005 16:41
Obejrzalem wlasnie czesc pierwsza Koloru Magii i... No coz, obsada swietna, budzet widocznie wiekszy, niz za pierwszym razem, historia... well... nie tak dobra :) Niestety, ekranizacja jest bardzo wierna ksiazce, podczas gdy wolalbym, zeby ktos postaral sie to zrobic lepiej. Hogfather byl o niebo lepszy, bo i ksiazka jest lepiej napisana. Zatwardzialym fanom polecam, bo mimo wszystko warto (Jeremy Irons jako Vetinari stara sie jak moze, zeby wygladac jak Sean Connery :), ale arcydzielo to nie jest. Going Postal miejmy nadzieje wyjdzie im lepiej.
You and me, lord. You and me.