Arkadij i Borys, jako też inni Rosjanie

[Alfi]

Serwilizm polityczny sfer artystycznych na wschód od Bugu to już nawet nie tradycja, tylko element rzeczywistości.

A na zachód od Bugu nie?

[jaynova]

No, u nas pisarze i inne środowiska intelektualne przed 89’, jednak trzymali się w opozycji, publikowali w drugim obiegu.
Choć z tego ci czytałem nawet nasza noblistka miała jakiś brzydki epizod w życiorysie.

[Q]

Chciałbym wierzyć, że i russkije pisatieli otrząsną się kiedyś z błędów, choć tam może to być - na dziś - groźniejsze dla ich życia, niż u nas po '56 (zazwyczaj).

[Drix]

Pod względem czysto literackim Łukianienko/Łukjanienko jest, przyznać trzeba, godnym następcą Strugackich, gorzej ze stroną etyczną...

Właśnie z nim wiąże się mój duży problem. Literature lubię a poglądy mnie obrzydzają.

Serwilizm polityczny sfer artystycznych na wschód od Bugu to już nawet nie tradycja, tylko element rzeczywistości.

Na zachód też to się zdarza.

[Alfi]

Na zachód od Bugu już od lat widać ogromny celebrycki tłok przy półkach z konfiturami. Wcześniej, w PRL, no cóż, jak to zauważył Kaczmarski:

Wedetta robotniczych sag
zakłada suknię w czarny deseń,
choć przecież na rządowy raut
zajeżdża białym mercedesem.

Chyba wiem, kto był tą wedettą. I domyślam się też, o co chodziło w różnych opozycyjnych gestach tego środowiska. W siermiężnym PRL-u nie było szans na hollywoodzki splendor i stąd ból. Ale - jak pisał Herbert w Potędze smaku, często cytowanej raczej bez zrozumienia - gdyby nas piękniej kuszono... To kto wie, kto wie...?

No ale miało być o Rosjanach, przepraszam za dygresję o sytuacji na odległym przedmieściu Moskwy.
Ech, robię się zgryźliwy.

[jaynova]

Na zachód też to się zdarza.

Zdarza. A nie jest powszechne.
Od oportunizmu do serwilizmu jeszcze kawałek drogi...

[Q]

O komunizmie u Le Guin i Strugackich:
https://scholar.colorado.edu/downloads/ns064643s