Twórczość AS-a i co mamy w temacie do powiedzenia

czyli o naszych albo cudzych autorach i ich dziełach - wszystko co chcielibyście wiedzieć, a o co (nie)boicie się zapytać

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

Moje serce pełne jest żalu, nie mogę tego uczynić. <koniec offtopa>
Jeśli chodzi o obietnicę superNOWEJ, to oczywiście, może im się w procesie produkcji termin omsknąć, ale mają tekst w łapach, czyli dobrze żre. Mnie w każdym razie ta informacja cieszy :)
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Post autor: Lafcadio »

flamenco108 pisze:Wywołam offtopa, ale poproszę w takim razie jeszcze np. o obietnicę następnej części "Perfekcyjnej Niedoskonałości" Dukaja. Może dam radę kupić ją sobie pod choinkę?
Z tym byłoby trudno :D Autor czeka na to by się fizyka uspokoiła i żeby powstały programy liczące. Ciekawe kiedy to nastapi :D
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Post autor: Lafcadio »

Kto nie wierzył, że Sapkowski wkrótce wyjdzie niech zerknie na to http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/487393 ;]
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Awatar użytkownika
Korowiow
Ośmioł
Posty: 657
Rejestracja: wt, 25 paź 2005 13:59

Post autor: Korowiow »

No to na zimę mam zaplanowany odpływ gotówki na drugi tom "Alfabetu Szulerów" i na Sapka.
Zjednoczony blok wszelkiego wstecznictwa

Awatar użytkownika
padawan
Mamun
Posty: 128
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 12:00

Post autor: padawan »

Skończyłem Lux Perpetua. Mam sporą ochotę pobluźnić.
Uwaga, spoilery!


Jak mógł AS po tak świetnej książce jak Narrenturm tak zmarnować dwa następne tomy? Myślałem, że Boży Bojownicy to ofiara "Syndromu środkowego tomu", która występuje w wielu przypadkach trylogii czy dłuższych cykli. Ale to co zrobił AS w Lux Perpetua udowodniło, że nie w tym tkwi problem.
Logika IMO leży i kwiczy, bohaterowie co rusz biją się między sobą, by potem walczyć znów z sobą. Wiele wątków zostało jakby porzuconych w trakcie pisania i nie uwzględnionych w dalszych częściach. I nie chodzi mi o to, że nie tłumaczy kim jest Samson, bo to mi akurat odpowiada. Chodzi mi o to, że w Narrenturmie wyraźnie sugeruje, że Jutta nie jest "zwyczajną" osobą po czym w dwóch dalszych częściach jakoś tego nie obserwujemy. Rozpoczyna ciekawy wątek tego, że Pomurnik chce "przeprowadzić badania" nad Samsonem, ale jakoś kończy się na pomyśle. I tak jest w kilku innych przypadkach również, wygląda jakby zostały stworzone ad hoc, tak jakby miały się może kiedyś przydać.
Poza tym na końcu LP ma się już dosyć tych wszystkich walk, pojedynków, tych wszystkich rannych przyjaciół i wrogów, czarodziejów i nekromantów, świętobliwych rycerzy i mało cnotliwych mniszek. Człowiek ma absolutnie dość czytania o kolejnym wymordowanym przez kolejną rejzę mieście.
Nie wiem, może to wszystko była próba wyłamania się od sztampy, żeby na końcu opowieści było o tym, jak Samson wraca sobie do nieba, Raynevan zabija Pomurnika, hajta się z Juttą/Elenczą/biskupem Konradem i zajmuje się uprawą buraków. Prawdopodobnie AS chciał uniknąć wpadania w banalność. Ale w tym przypadku oryginalność zdecydowanie nie wyszła na zdrowie.
Zakończenia nie trawię. Moim zdaniem spie... dokumentnie. Tyle byłoby na temat niego, więcej szkoda pisać.

Cóż, Luz Perpetua to tylko książka, wyrosłem już z wieku w którym uważałem Sapkowskiego za półboga i jedynego nad maluczkimi, ale mimo to takie rozczarowanie boli. Boli, bo w porównaniu do wcześniejszych dziel, ba, nawet w porównaniu do Narrenturmu, to Lux Perpetua prezentuje się blado jak cholera.
To zdanie jest fałszywe.

"Statystyka jest jak kobieta w bikini. Widać wszystko, ale nie to co najistotniejsze..."

Awatar użytkownika
Dabliu
ZakuŻony Terminator
Posty: 3011
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Dabliu »

To Sapek stworzył coś fajnego, poza "W leju po bombie"? ;)

Awatar użytkownika
padawan
Mamun
Posty: 128
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 12:00

Post autor: padawan »

Cytując Sapkowskiego "Za Sapka to można po ryju dostać". On nienawidzi, jak się tak go nazywa :)

Owszem, napisał. Przede wszystkim opowiadania wiedźmińskie i Maladie. Choć zgodzę się, że Lej po bombie należy również do ścisłej czołówki :)
To zdanie jest fałszywe.

"Statystyka jest jak kobieta w bikini. Widać wszystko, ale nie to co najistotniejsze..."

Awatar użytkownika
Dabliu
ZakuŻony Terminator
Posty: 3011
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Dabliu »

Maladie nawet fajne, ale Wiedźmińskiego sukcesu, to ja nie rozumiem. Nudnawe to i raczej bez polotu. Ja nie pamiętam dziś treści żadnego z opowiadań, więc raczej nie zrobiły na mnie wrażenia...

Awatar użytkownika
Hipolit
Klapaucjusz
Posty: 2078
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:09

Post autor: Hipolit »

Dabliu pisze:Maladie nawet fajne, ale Wiedźmińskiego sukcesu, to ja nie rozumiem. Nudnawe to i raczej bez polotu. Ja nie pamiętam dziś treści żadnego z opowiadań, więc raczej nie zrobiły na mnie wrażenia...
Jaśnie Panie, właśnie podstawiono degustibus. Jaśnie Pan raczy wsiąść?
:D
Pozdrawiam
Hipolit
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Ja doskonale rozumiem i tych, co chwalą, i tych, co ganią. Bo AS nierówny jest. Jak, na przykład, po takim popisie techniki narracyjnej, jaką jest Wieża jaskółki, można było zlepić z byle czego taką przegadaną, niestrawną cegłę jak Pani Jeziora?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Z nudów? :)))
Mnie akurat bardziej podobają się opowiadania ASa. "W leju..." kapitalne jest, a "Mniejsze zło" też niezgorsze. Ale z "Narrenturm" lub "Bożymi bojownikami", to miałam problem z czytaniem. Może dlatego, że ja ahistoryczna jestem...
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
padawan
Mamun
Posty: 128
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 12:00

Post autor: padawan »

Bo opowiadania są raczej u ASa najlepsze. I to niezależnie czy są fantastyczno-historyczne ( czyli jak cały tomik Miecz Przeznaczenia czy Maladie ), czy też s-f ( jak Lej po bombie i świetny moim zdaniem Battle Dust ). Wydaje mi się, że w momencie jak AS zaczyna zbytnio zagłęciać się w zagadnienie, tym mniej zdatne do czytania to jest. Ten problem widać zarówno w cyklu wiedźmińskim, jak i w większym stopniu w cyklu śląskim.
To zdanie jest fałszywe.

"Statystyka jest jak kobieta w bikini. Widać wszystko, ale nie to co najistotniejsze..."

Awatar użytkownika
Riv
ZasłuRZony KoMendator
Posty: 1095
Rejestracja: śr, 12 kwie 2006 15:09
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Riv »

O, do Padawana i jego opinii o "battle dust" się dopiszę. AS tłumaczył - o ile mnie pamięć nie myli - że opowiadanie było zabawą, próbą jeno. I dobrze. Choć czasem ciekawi, co by wyszło, gdyby jednak spróbował to rozwinąć. Kosmiczny wiedźmin? :)

- Od dawna czekasz?
- OD ZAWSZE.

Awatar użytkownika
Dabliu
ZakuŻony Terminator
Posty: 3011
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Dabliu »

"W leju..." - świetne, wspaniałe. "Battle Dust" - bardzo dobre. "Maladie" - całkiem dobre. Natomiast Wiedźmin mnie nużył. Opowiadań już nie pamiętam. Dla porównania, wymienione wyżej teksty pamiętam dość dobrze. W każdym razie nie ruszyły mnie opka o wiedźminie. Z cyklu umiarkowanie zainteresował mnie drugi tom, za to trzeci tak dalece mnie zanudził, że nie sięgnąłem już po kolejne... Oczywiście, to pewnie kwestia gustu. Po prostu, nie potrafię pojąć takiego sukcesu Wiedźmina. Ok, pomysł na mutanta-zabójcę super, warsztatowo oczywiście AS-owi zarzucić niczego można, czyta się to płynnie... ale te opowieści są IMO zupełnie nieinteresujące, postaci ani trochę mnie nie wzruszają, podobnie jak treść. Czytając niczego nie przeżywałem, zero emocji po prostu...

No, ale to moje prywatne odczucia. Ja, w każdym razie, nie potrafię zrozumieć, co się czytelnikom w tekstach wiedźmińskich tak bardzo podoba...?

Awatar użytkownika
Hipolit
Klapaucjusz
Posty: 2078
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:09

Post autor: Hipolit »

Dabliu pisze:No, ale to moje prywatne odczucia. Ja, w każdym razie, nie potrafię zrozumieć, co się czytelnikom w tekstach wiedźmińskich tak bardzo podoba...?
Lekkość, łatwość i przyjemność. Piszę tu o opowiadaniach.
Miła odskocznia od problemów świata rzeczywistego. Nie każdy człowiek, po dniu pełnym problemów, ma chęć czytania o problemach innych, lecz podobnych mu ludzi. Czasem, a w moim przypadku często, potrzeba czegoś łatwego, ale nie głupiego. Opowiadania wiedźmińskie były/są dla mnie taką odskocznią, a właściwie prysznicem, zmywającym błoto dnia codziennego, w którym muszę grzebać.
Pozdrawiam
Hipolit
Navigare necesse est, vivere non est necesse

ODPOWIEDZ