Dawid Juraszek, dla przyjaciół Gustaw G. Garuga
Moderator: RedAktorzy
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
W Empikach faktycznie można dowiedzieć się przynajmniej, w którym Empiku w okolicy dana książka jest.
Ale w sumie to są jeszcze na świecie inne księgarnie, gdzie książkę widziałam, kilka egzemplarzy nawet leżało.
Ale w sumie to są jeszcze na świecie inne księgarnie, gdzie książkę widziałam, kilka egzemplarzy nawet leżało.
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
- Gustaw G. Garuga
- Psztymulec
- Posty: 940
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 11:02
- Płeć: Mężczyzna
Problem polega na tym, że nie każdy czytelnik idzie do księgarni wiedząc precyzyjnie, co chce kupić i będąc zdeterminowanym, by zakupu dokonać bez względu na wszystko. Jeśli taki gigant na rynku księgarskim jak Empik zamawia śladowe ilości Białego Tygrysa, w ten sposób utrudniając czytelnikowi potencjalnemu natknięcie się na nią "przypadkiem", to aż dziwi, że mimo to książka trafiła do dziesiątki sprzedaży FS.
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2234
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
- JanTanar
- Fargi
- Posty: 383
- Rejestracja: wt, 22 lip 2008 21:10
- Gustaw G. Garuga
- Psztymulec
- Posty: 940
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 11:02
- Płeć: Mężczyzna
- Gustaw G. Garuga
- Psztymulec
- Posty: 940
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 11:02
- Płeć: Mężczyzna
I kolejna recenzja:
http://bs.tawerna.rpg.pl/Xiao-Long-Bial ... a-a687.php
Tak, wiem. Ale staram się być obiektywny :mrgreen:
http://bs.tawerna.rpg.pl/Xiao-Long-Bial ... a-a687.php
Tak, wiem. Ale staram się być obiektywny :mrgreen:
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
O, jak ślicznie sprzeczna wewnętrznie recenzja, aż miło. :) Ale autor książkę przeczytał i to jest git.Gustaw G. Garuga pisze:I kolejna recenzja:
http://bs.tawerna.rpg.pl/Xiao-Long-Bial ... a-a687.php
Tak, wiem. Ale staram się być obiektywny :mrgreen:
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
- Gustaw G. Garuga
- Psztymulec
- Posty: 940
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 11:02
- Płeć: Mężczyzna
Lepiej na najniższej półce, niż wcale ;)
Czasem by się chciało, by ten czy ów recenzent włożył w swoje dzieło tyle pracy, co autor w swoje. I już milczę!
Tak, te i inne "eksperymenty formalne" w powieści mają rodowód w chińskiej klasyce. Tu i ówdzie podrasowałem je trochę wedle własnego upodobania, ale to wciąż inspiracja autentycznymi technikami.
Czasem by się chciało, by ten czy ów recenzent włożył w swoje dzieło tyle pracy, co autor w swoje. I już milczę!
Tak, te i inne "eksperymenty formalne" w powieści mają rodowód w chińskiej klasyce. Tu i ówdzie podrasowałem je trochę wedle własnego upodobania, ale to wciąż inspiracja autentycznymi technikami.
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Ile czasu pisałeś "Białego Tygrysa"? To teraz czekaj tyle samo czasu na pierwsze recenzje. Chce Ci się? :PGustaw G. Garuga pisze:Czasem by się chciało, by ten czy ów recenzent włożył w swoje dzieło tyle pracy, co autor w swoje.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- Gustaw G. Garuga
- Psztymulec
- Posty: 940
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 11:02
- Płeć: Mężczyzna
- JanTanar
- Fargi
- Posty: 383
- Rejestracja: wt, 22 lip 2008 21:10
Tygrys przeczytany. Muszę przyznać, że całkiem całkiem. W każdym razie może się skuszę na kolejny tom. Najbardziej podobała mi się historia z obrazem w klasztorze bezrękich mnichów. Narracja zrobiła się na chwilę bardziej zaangażowana, przekaz pełniejszy, trochę się człowiek dowiedział o "chińszczyźnie"... Widać, że znasz i lubisz.
Natomiast końcowy rozdział taki "ni z gruszki, ni z pietruszki". Jakby zrobiony tylko po to, żeby można było podpiąć kolejny tom. I nie lubię w książkach przejść między tomami a'la seriale telewizyjne, ginie -ściemnienie, nowy tom- nie ginie.
Jakby ten Biały Tygrys (chyba pierwsze nawiązanie do tytułu w ostatnim rozdziale?), ingerencje bogów, znaki i takie tam, ciągnęły się od trzeciego rozdziału i dowiadywałbym się co chwila czegoś o symbolice chińskiej, to było by nieźle, a tak... jest znacznie mniej nieźle.
Za to muszę przyznać, że skłoniło mnie do refleksji nad chińskim pismem i co z tego wynika, chociaż może nie całkiem o to autorowi chodziło :) Mam motywację, żeby kiedyś się dokształcić.
Nie wiem czy to miał być też "eksperyment formalny" (patrz zdanie poprzednie) ale na początku i dalej co jakiś czas "stawiasz" zdania. Nie budujesz tylko właśnie stawiasz, nie wiem czy tak jest w chińskim, ale przyzwyczaiłem się do tego dopiero po połowie książki (i może z tego zarzuty o papierowość bohaterów). Zrobienie z tego plastycznego obrazu wymaga dużo wysiłku, a czytelnik leniwy jest z natury.
(ale jakby co, to się nie przejmuj, jestem niszowym targetem, w każdym razie wielu twórców bestsellerów nie pisze dla mnie)
Natomiast końcowy rozdział taki "ni z gruszki, ni z pietruszki". Jakby zrobiony tylko po to, żeby można było podpiąć kolejny tom. I nie lubię w książkach przejść między tomami a'la seriale telewizyjne, ginie -ściemnienie, nowy tom- nie ginie.
Jakby ten Biały Tygrys (chyba pierwsze nawiązanie do tytułu w ostatnim rozdziale?), ingerencje bogów, znaki i takie tam, ciągnęły się od trzeciego rozdziału i dowiadywałbym się co chwila czegoś o symbolice chińskiej, to było by nieźle, a tak... jest znacznie mniej nieźle.
Za to muszę przyznać, że skłoniło mnie do refleksji nad chińskim pismem i co z tego wynika, chociaż może nie całkiem o to autorowi chodziło :) Mam motywację, żeby kiedyś się dokształcić.
Nie wiem czy to miał być też "eksperyment formalny" (patrz zdanie poprzednie) ale na początku i dalej co jakiś czas "stawiasz" zdania. Nie budujesz tylko właśnie stawiasz, nie wiem czy tak jest w chińskim, ale przyzwyczaiłem się do tego dopiero po połowie książki (i może z tego zarzuty o papierowość bohaterów). Zrobienie z tego plastycznego obrazu wymaga dużo wysiłku, a czytelnik leniwy jest z natury.
(ale jakby co, to się nie przejmuj, jestem niszowym targetem, w każdym razie wielu twórców bestsellerów nie pisze dla mnie)