Zawieje i zamiecie - Rafał W. Orkan

[hundzia]

<FOCH>

[Dabliu]

Jak kto przeczyta Dzikiego, niech się podzieli, na plus że to, czy na minus :)

[Kornel_Mikołajczyk]

Ja tam się na empiku wypowiedziałem :) coby sporej rzeszy zareklamować:

http://www.empik.com/dziki-mesjasz-ksia ... 29890019,p

[hundzia]

Cóż, ja wciąż czekam do gwiazdki by dorwać się do książek, ale mój rodzony brachol, którego planuję jeszcze za życia zakopać w kompoście, przyszedł dziś z miną typu: ech, alem ci zaje...fajny prezent pod choinkę sprawił. Znaczy to mniej więcej tyle, że książka MUSI być zaje...fajna i fantastyczna, bo brachol nawet dziesięciopak ze sobą przywiózł.

Dabliu - nie wiem, czy uwielbiać cię, czy nienawidzieć. Jeszcze 18 dni...

[Dabliu]

Ja tam się na empiku wypowiedziałem :) coby sporej rzeszy zareklamować:

http://www.empik.com/dziki-mesjasz-ksia ... 29890019,p

O, dzięki :D

Dabliu - nie wiem, czy uwielbiać cię, czy nienawidzieć.

Pierwsze trochę mnie przeraża, a drugiego bym nie chciał ;)

[Ebola]

Hmm... jak rozumiem inni też czekają na podchoinkę. Sknery :)
A ja byłam ciekawa Waszego zdania o konstrukcji powieści tego tomu. :/
Od ładnych kilku miesięcy jestem ciekawa.

[Millenium Falcon]

Początkowo odbierałam ją jako chaotyczną i utrudniającą odbiór, potem doceniłam możliwości jakie daje autorowi i wielowymiarowość obrazu, jaki można przedstawić czytelnikowi.
Zaspokoiłam ciekawość? ;)

[Ebola]

Zawsze coś :)

[Harna]

Książki z Irlandii powróciły! Orkanu, przybywam! :-D

[nosiwoda]

Zwykle to orkan przybywa i zostawia wszystko w hałosie. A tu proszę, dzielny łurzowy kłulik nie dość, że stawia czoła, to jeszcze wręcz mówi: No, wyskocz!
NMSP, bo późno jest i jakoś tak frywolnie.

[savikol]

A ja byłam ciekawa Waszego zdania o konstrukcji powieści tego tomu. :/
Od ładnych kilku miesięcy jestem ciekawa.

Wczoraj dostałem paczkę z księgarni i Orkan poszedł na pierwszy ogień. Powieść skonstruowana genialnie. Pomysł na to, by pokazać świat oczami różnych bohaterów, w postaci rozdziałów kręcących się wokół poszczególnych postaci nie jest może specjalnie odkrywczy, ale świetny. Jak wczoraj zacząłem czytać i spostrzegłem o co chodzi, myślałem, że mi się coś stanie w głowę! Tak albowiem się składa, że mam napisane ponad 400 tys. znaków nowej powieści i o, zgrozo! dokładnie w taki sam sposób! Nawet historię podzieliłem na rozdziały zatytułowane imionami bohaterów, zupełnie jak Dabliu. I co ja teraz zrobię?! Hę? Pieprznąć do kosza kilka miesięcy roboty? Całe szczęście podobieństwa na tym się kończą. Jak ja to przerobię? A taki byłem z siebie zadowolony… Wydało mi się, że podobny motyw widziałem gdzieś u głównonutowców, tylko nie mogę sobie przypomnieć gdzie :
Ech, mam ochotę pociąć się, jak ten koleś z okładki.

A wracając do rzeczy, to choć jeszcze nie skończyłem, muszę przyznać, że Dabliu osiągnął poziom mistrzowski. Aż szkoda mi czytać, delektowałbym się tym jak najdłużej. To jak z butelką dobrej whisky. Jak dostałem niedawno Balentajna, to też mi żal było go pić. Cmokałem go i siorbałem przeciągając przyjemność, jak najdłużej. Mam tak samo z Mesjaszem, a koniec zbliża się nieubłaganie.

[Młodzik]

Hah, ale jak się koniak wypije to zostanie tylko butelka, a książkę można przeczytac... i znowu przeczytac... i znowu, i znowu, i tak bez końca ^^. (Tak piszę na marginesie, bo książek szanownego autora nie miałem okazji jeszcze czytac ^^).

[Metallic]

Hah, ale jak się koniak wypije to zostanie tylko butelka, a książkę można przeczytac... i znowu przeczytac... i znowu, i znowu, i tak bez końca ^^. (Tak piszę na marginesie, bo książek szanownego autora nie miałem okazji jeszcze czytac ^^).

Można czytać i czytać, jednakże ten Pierwszy Raz jest tylko jeden... :P

[Młodzik]

Ach, to oczywiście ta druga, smutniejsza strona medalu, jednak, mimo wszystko, można :)

[hundzia]

MUAHAHAHA, Rafale, nadchodzę!